Rozdział 6

4.5K 242 1
                                    

*Blaz*

- Nie wiem czy to wypali - powiedziała brunetka opierając się o ścianę.

- Wypali, nie przejmuj się - powiedziałem stając naprzeciwko niej.

- No dobra - westchnęła - mam nadzieję, że się jakoś dogadają.

- Poradzą sobie. - Powiedziałem przytulając ją. - Przepraszam, że wtedy nie powstrzymałem ojca i pozwoliłem nas rozdzielić.

- To nie twoja wina, byliśmy mali i nic nie mogłeś zrobić - powiedziała oddając ucisk, a że była sięgała mi do ramion, to oparłem swoją głowie na jej barku.

- Wygladamy jak jakaś pieprzona para - zaśmiała się a ja razem z nią, po czym odsunąłem się od niej.

Pospacerowaliśmy jeszcze trochę, po czym rozeszliśmy się do siebie. Po powrocie przedstawiłem reszcie gangu mój plan i nie słuchając nawet sprzeciwów, poszedłem do siebie do pokoju, położyłem się na łóżku i zasnąłem.

*Tori*

Rano obudził mnie dźwięk przychodzącego połączenia. Wstałam pełna obaw, bo pomimo tego, że gang nie ma nic przeciwko naszemu planowi (choć i tak w tej kwestii nie mają nic do gadania), to trochę się boje, że Blazowi nagle się odwidzi i nie będzie chciał mieć siostry.

Powolnie odebrałam telefon (Tori, Blaz)

- Kimkolwiek jesteś zginiesz w ciężkich meczarniach za dzwonienie w środku nocy.

-Ale ty wiesz że jest już po 12 i zostały ci niecałe dwie godziny - usłyszałam śmiech Blaza i dopiero po chwili dotarły do mnie jego słowa.

- Co?! - Wrzasnęłam tak głośno, że aż spadłam z łóżka, co spotkało się z jego kolejnym śmiechem.

- To. Zadzwoniłem tylko po to, aby cię obudzić - powiedział i się rozłączył.

Cudowna pobudka przez mojego brata (wyczujcie sarkazm). Dowiedziałam się o nim wczoraj a już mam go dość.

Po chwili przypomniałam sobie o tym, że już po dwunastej, więc zerwałam się z łóżka i popędziłam do łazienki, gdzie umyłam, wysuszyłam i wyprostowałam moje brązowe włosy, założyłam czystą bieliznę i wyszłam z łazienki z zamiarem wzięcia ubrań. Z szafy wyjęłam zestaw:

I po założeniu go zeszłam na dół

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

I po założeniu go zeszłam na dół. Powiem wam, że te ciuchy idealnie odkrywają moje tatuaże. No może nie wszystkie. A oto kilka z nich. Na prawej stronie mam:

 Na prawej stronie mam:

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Na lewej:

A na koło lewego lokcia mam:

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.


A na koło lewego lokcia mam:

A na koło lewego lokcia mam:

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Taaaa... A mówiłam wam już, że mam kolczyk w wardze i w uszach? Nie? To teraz mówię.
W wardze:

W prawym uchu:

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

W prawym uchu:

W prawym uchu:

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

W lewym uchu:

No dobra to już chyba najważniejsze rzeczy o mnie wiecie

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

No dobra to już chyba najważniejsze rzeczy o mnie wiecie.

Ehh... Powracamy do rzeczywistości, gdzie czekał na mnie Weed, który powiedział, że reszta gangu czyli Sam, Muss i Jessi są już w klubie. Wsiadłam do samochodu a Weed ruszył. Ja przez ten czas zjadłam jakże porzywne śniadanie składające się z rogalika, batona i fanty a na koniec wzięłam gumy. To zaczynamy zabawę.

Byłeś tu? To zostaw gwiazdkę lub komentarz  😘

Po prostu ZaufajWhere stories live. Discover now