3.Kryjówka

179 20 5
                                    

Pół roku wcześniej.

Poczułem silny ból głowy. Spróbowałem powoli otworzyć oczy ale jasne światło dnia niemiłosiernie raniło moje nieprzystosowane do obecnej sytuacji źrenice. Po kilku bardzo długich minutach udało mi się określić obecne położenie. Byłem na rozległej, otoczonej niewielkim laskiem polanie. Jasnozielona, miętka trawa przyjemnie łaskotała moją skórę. Chwila że co?! Skórę?! Gwałtownie podniosłem się do pozycji siedzącej i podniosłem swoje dłonie na wysokość oczu. NIE! To nie może być prawda! Ja znowu jestem człowiekiem!!
Nerwowo machałem rękami. Gdy nie chętnie przyjąłem o wy fakt do wiadomości, runąłem na ziemię. Moje plecy przeszedł nieprzyjemny ból spowodowany nagłym ruchem. Ból zawsze mnie fascynował. Uczucie które sprawiało że ludzie zrobią wszystko by go nie odczuwać. Właśnie dlatego tak mnie fascynował. FASCYNOWAŁ. Gdy udało mi się kogoś opętać lubiłem zadawać cierpienie ciału nieszczęśnika. To było takie "inne" odczucie ale teraz gdy znowu mam ludzką formę znienawidziłem to okropne uczucie. Jestem słaby. Nie! Ja jestem Bill Cliper najpotężniejszy demon w tym wymiarze no i w kilku innych, nie jestem słaby. Nazwijmy to chwilową nie dyspozycją. Muszę jak najszybciej odzyskać moją postać demona ta jest żałosna jak cała ta pier*olona ludzkość. Wstałem i zrobiłem kilka chwiejnych kroków by sprawdzić jak bardzo źle jest z moją "nową" koordynacją. Było lepiej niż sądziłem ale jedna rzecz okropnie działała mi na nerwy. Pustka, pustka w środku mnie była spowodowana brakiem lub niewielką ilością mocy którą w tej chwili posiadam. Wdrapałem się na pagórek by rozejrzeć się po okolicy. Jak się okazało byłem w samym środku lasu, dalej migotała rzeka, a za nią znał się mój nowy cel podróży. Nie wielkie miasto majaczyło w oddali. W mojej głowie układał się plan zemsty na rodzinie Painsów i zawładnięciu światem. Uśmiechnąłem się myśl i na wizję ile jestem gotowy zgotować im cierpienia. Tak wszystko super i w ogóle ale do tego jest mi potrzebny czas i to sporo. Moja moc wróci to oczywiste tylko kiedy? Mina mi zrzedła. Taaa trzeba będzie czekać i to długo. Skierowałem swój wzrok na miasto. Potrzebuję kryjówki. Mieszkanie w dużym mieście będzie najlepsze, bo jak wiadomo pod latarnią bywa najciemniej.

Od autorki
Proszę o komentarze lub wiadomości. Jest to moja pierwsza powieść i zależy mi na konstruktywnej krytyce ;)
Następny rozdział już niedługo!

IluzjaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz