8

87 5 0
                                    


-Też się zgłosiłaś?

-Tak!-Będę z Rozą. Super!

-No nie wierzę.-Alexy też będzie z nami.

-Jest nas trójka z w drużynie muszą być cztery osoby..

-Też jestem z Wami.

-Lysander?!-Powiedzieliśmy wszyscy równocześnie na co chłopak się zaśmiał.

Byliśmy już w komplecie więc poszliśmy uzgodnić szczegóły taktyki. Po skończonych lekcjach poszłam do domu i zasnęłam. Rano przygotowałam strój jaki uzgodniliśmy wczoraj w grupie. Lekko obcisłe, czarne krótkie spodenki, czarną luźną koszulkę i wygodne adidasy. Włożyłam strój do torby i poszłam do toalety. Włosy związałam w kitkę, nałożyłam trochę tuszu na rzęsy. Wróciłam do pokoju. Ubrałam jasne dżinsy z dziurami na kolanach i szarą koszulkę na dosyć szerokich ramiączkach. Białe trampki i byłam gotowa. Jeszcze tylko spakowałam wodę i wyszłam. Nie mieliśmy dzisiaj lekcji dlatego zaraz po zawodach umówiłam się z Rozą na zakupy.

W końcu dotarłam na miejsce.Przed szkołą czekała na mnie przyjaciółka.

-I co rozmawiałaś w końcu z Lysandrem?

-Co?

-No czy z nim rozmawiałaś o tym, że Ci się podoba.-Wywróciła oczami.

-Nie. A miałam?-Rozalia klepnęła się w czoło i pociągnęła w stronę sali gimnastycznej.

-Boże dziewczyno Ciebie trzeba wszystkiego uczyć..

-Cześć Lysiuu!

-Witajcie.-Uśmiechnął się lekko.

-Hej.-Mój niepewny głos był straszny. Ugh znowu wyjdę na idiotke. Roza szturchnęła mnie z ramię.

-Co?!-Lysander dziwnie na mnie spojrzał a ja miałam ochotę zapaść się pod ziemię.

-Too ja Was zostawiam.-Białowłosa uśmiechnęła się i pobiegła w stronę wyjścia.

-Świetnie.-Mruknęłam pod nosem.

-Coś się stało?

-N-nie! Ja tylko.. Ech..

-Tak?

-Ohh chyba trzeba się już przebrać nie? Too na razie!-Pobiegłam szybko w stronę szatni i opadłam na ziemię. Schowałam twarz w dłoniach. Poczułam łzę spływającą po policzku. Fuck! Co się ze mną dzieje?! Nigdy nie płakałam z powodu chłopaka.

-Cat? Co się dzieje?-Kurde dlaczego on tu przyszedł?! Co mu zależy.

-Nic!

-Gdyby nic się nie działo to byś nie płakała.-W jego głosie słychać było wyraźną troskę.

-Chciałabym się przebrać. Mógłbyś?-Widziałam smutek w jego oczach. Dlaczego to powiedziałam?! Tak bardzo chciałam żeby został ze mną.

-Dobrze.-Wyszedł.

Przebrałam się w wcześniej przygotowany strój i wyszłam na zewnątrz zobaczyć co się dzieje. Na trybunach było już sporo osób. Kolejne drużyny się zjeżdżały i schodziły. Sporo ich. W oddali zobaczyłam swoją drużynę. Kiedy Rozalia zdążyła się przebrać?!

-Gotowi?

-Jasne!

-Emm Cat, Lys ?

-Co?! Tak, tak.-Odpowiedzieliśmy w równym tempie. Kurde!

-Idziemy?

Poszliśmy zająć swoje miejsca. Pierwszą konkurencją był skok wzwyż. W tym zadaniu miała się zmierzyć Rozalia. Wygrała. Kolejną konkurencją był skok w dal. W tym miał brać udział Lysander no i wygrał. Kolejna konkurencja czyli rzut piłeczką. Alexy rzucił najdalej i wygrał. I ostatnia konkurencja. Bieg. Z tym zadaniem miałam zmierzyć się ja. Mam bardzo dobrą kondycje więc pomyślałam, że nie będę miała z tym zadaniem żadnych trudności. Jak też pomyślałam, tak się stało. Wygrałam. Dzięki temu że mój czas nie przekroczył minuty zajęliśmy pierwsze miejsce. Zmęczona tym wszystkim rzuciłam się na butelkę wody. Po pięciu sekundach była pusta. Chwilę później przebrałam się z ciuchy w których przyszłam do szkoły i wyszłam na dziedziniec czekając na Rozalię.



Hejcia! Tym razem nie mam nic szczególnego do napisania więc tylko poproszę o gwiazdki i komentarze :D Do zobaczenia ♥

Słodki flirt ~ Inna historiaWhere stories live. Discover now