Perspektywa Harry'ego
Przez chwile między mną a Alex'em panowała cisza aż on ją przerwał.
-Kto to był?-zapytał patrząc na mnie pytającym wzrokiem.
-To był właśnie Draco.-odparłem chowając do kieszeni spodni słuchawki.
-Nie mówiłeś że jest taki narwany.
-Bo nie wiedziałem.-powiedziałem trochę nieobecnym głosem.
-Harry gadaj co ci jest.-rozkazał.
-Nic się nie stało.-powiedziałem nie patrząc na przyjaciela.
-Harry przecież widzę że coś jest nie tak.
-Draco mnie pocałował.-powiedziałem przyciszonym głosem.
-To chyba dobrze, nie?-zapytał niepewnie.
-Niby tak. Ale przyszło mi do głowy, że po prostu chce mieć nowy powód by się ze mnie nabijać razem ze swoimi kolegami.
-Rozumiem. Harry ty znasz tą wioskę. Oprowadzisz mnie?-zapytał przymilnie a ja momentalnie zapomniałem o sytuacji sprzed kilkunastu minut.
-Okej. Więc chodzimy.-powiedziałem.
Spacerowałem z Alex'em po wiosce aż w pewnym momencie zadzwonił mój telefon.
-Tak, słucham.-powiedziałem poważnym tonem gdyż nie znałem tego numeru.
~Chłepczę masz jak najszybciej przyjechać do domu i pozabierać wszystkie swoje bezużyteczne śmieci.-rozpoznałem głos ciotki Petunii. Kiedy skończyła swoją wypowiedź rozłączyła się.
-Kto dzwonił?-zapytał zaciekawiony Alex.
-Moja ciotka. Musze jak najszybciej jechać do domu wujostwa po resztę swoich rzeczy. Poczekasz na mnie pójdę tylko na chwile do szkoły się przebrać i zaraz będę.-powiedziałem.
Alex skinął głową a ja pędem pobiegłem do zamku. Wpadłem do dormitorium jak burza i szybko przebrałem się w czarne spodnie i zieloną koszule w kratę. Złapałem jeszcze niedużą sportową torbę i wrzuciłem do nie różdżkę. Po czym pobiegłem do Dumbledora. Po wypowiedzianym haśle wszedłem do gabinetu dyrektora.
-Panie profesorze. Przepraszam za zakłócanie pańskiego spokoju ale muszę pilnie wyjechać do domu wujostwa po resztę swoich rzeczy.
-Dobrze Harry. Miłej podróży.-powiedział patrząc na mnie znad stosu jakichś papierów.
Pożegnałem się z dyrektorem i szybko opuściłem gabinet. Pobiegłem z powrotem do Hogsmeade.
-Okej. Alex czy jest jakiś problem z tym abym zabrał się z wami?
-Nie. A co?
-Mówiłem ci już. Musze jechać do domu wujostwa.
Perspektywa Draco
Niech mi ktoś wytłumaczy dlaczego łażę za Potter'em. Śledzę go już ze trzy godziny.
-Tak, słucham.-powiedział a wyraz jego twarzy diametralnie się zmienił.
-Kto dzwonił?-zapytał ten chłopak po chwili.
-Moja ciotka. Musze jak najszybciej jechać do domu wujostwa po resztę swoich rzeczy. Poczekasz na mnie pójdę tylko na chwile do szkoły się przebrać i zaraz będę.-powiedział i tyle go widzieli.
Chciałem pobiec za nim ale zaczepił mnie Blaise.
-Ej, stary. Czemu nie było cie na lekcjach?
CZYTASZ
Nowy początek || Drarry~ ZAWIESZONE
FanfictionHistoria ta opowiada o miłości Harry'ego Pottera do Dracona Malfoya. Z początku nieodwzajemnione uczucie zaczyna się przyjaźnią, którą zapoczątkuje szlaban Harry'ego, Blaise i Draco. OSTRZEŻENIA -sporadycznie mogą pojawiać się pr...