Rozdział 8

10.3K 483 5
                                    

"Widzicie mnie codziennie. Nie dostrzegacie ran na rękach, ran na na ciele, ran na sercu, ran na duszy. Często się uśmiecham, często udaję, że to co do mnie mówicie mnie nie rani. Mówię kawały. Śmieje się więcej niż wy wszyscy. Świetna aktorka z maską uczuć na ryju. Przecież nie pokaże, jaka jestem naprawdę. Znienawidzilibyście mnie albo żałowali. Nie chce ani tego ani tego..."

Siedzieliśmy wszyscy wieczorem w salonie ponieważ każdy z nas był mega mocno zmęczony . Chłopaki doprowadzali do porządku dom Bena a ja Ali i Sofi byłyśmy na zakupach . A teraz nikt nie może się zdecydować co będziemy robić .Chłopaki chcą grać w butelkę a Max , Ali i Sofi oglądać film . Ja osobiście nie mam zdania – chce po prostu dobrze się bawić i korzystać z tego weekendu bo kolejna okazja może szybko się nie powtórzyć .

- Alison ! – powiedział już zbulwersowany Ben – zamknij tą swoją ładną buźkę bo nie mogę cię już słuchać.

- Ty się zamknij debilu .Oglądamy film !

-Zgadzam się  .W butelkę możemy pograć jutro na imprezie – dodał Max

- Jutro to nie będzie to samo – upierał się Larry.

- Ciebie nikt nie pytał o zdanie !

- To samo tyczy ciebie , wszyscy mają już cię dość. ..okres ?

- Kurwa skoro ja mam dziś okres to wychodzi na to że ty masz okres całe życie !

- Idiotka – mruknął Larry.

- Słyszałam !

- Dobra dość tego ! – postanowiłam się w końcu wtrącić bo ta kłótnia nie szła w dobrym kierunku – włączamy film i gramy w butelkę. Ci którzy nie chcą grać oglądają tylko film a pozostali mogą grać i oglądać ...pasuje ?- wszyscy spojrzeli po sobie.

-Ale ..-zaczęła Alison .

-Ali ...-ostrzegłam ją . 

- Dobra - uległa naburmuszona . 

- I to tyle ? -wtrącił się Kordian , na co wszyscy spojrzeli na niego w oczekiwaniu - wystarczy że Amelia coś powie a wszyscy naglę się słuchają ? -wszyscy oprócz mnie i Kordiana zaczęli się śmiać .

- Naprawdę jej nie znasz , skoro o to pytasz - powiedział między napadami śmiechu Max . 

- Amelia to Amelia , zawsze ma rację , nawet jeśli jej nie ma ! - wyjaśnił Ben .

- Kto wybiera film ? – zapytał  w końcu Kordian.

-Ali, Max i Sofi ,dogadajcie się jakoś i włączcie coś– powiedziałam i zwróciłam się do Kordiana – Kordian ,chodź mi pomóc z jedzeniem.

- Co ?

- Popcorn i tak dalej-wyjaśniłam . 

- Popcorn i tak dalej ? -zapytał kiedy tylko weszliśmy do kuchni.

- Mamy do pogadania ...

-Okey ?

- Wkurzasz mnie . W szkole rób sobie co chcesz , wyśmiewaj się ze mnie , obrażaj i tak dalej .Tam mnie to nie obchodzi , nie mam zamiaru nic z tym robić . Jednak teraz , jesteśmy na moim terenie , gdzie mam dość dużo do powiedzenia więc lepiej się pilnuj . Mam zamiar dobrze spędzić ten weekend , nie wchodź mi w drogę - powiedziałam - Pilnuj własnego nosa i pamiętaj że to co tu zobaczyłeś ma zostać między nami .

- A co takiego zobaczyłem ?

- Mnie , prawdziwą mnie . Po weekendzie masz o tym zapomnieć , bo inaczej ...- przerwał mi idiota rozumiecie to ? PRZERWAŁ MI W POŁOWIE ZDANIA !

-Okey , zrozumiałem . Zastanawiam się tylko :dlaczego ?

- Nie twój pieprzony  interes . 

- Dobra , ale skoro już tu jesteśmy to możemy się jakoś zintegrować ?

- Nie licz na to - powiedziałam stanowczo .

-Nie zgrywaj takiej niedostępnej - zaśmiał się . 

- Kordian , dupku ! Moja cierpliwość się kończy . 

-Rozumiem że mam się zamknąć ?

- Brawo !

- Wiesz co ? 

-Zaraz pewnie mi powiesz .

-Słowo : suka idealnie do ciebie pasuje.

- W twoich ustach to komplement .

- Nie wątpię , tylko skoro już tak szczerze sobie rozmawiamy to , powinnaś uważać . Może i tu masz władze , ale weekend szybo się skończy .

- Grozisz mi ?

- Nie , próbuje ci to tylko uświadomić .

- Dzięki za troskę -prychnęłam.

Wróciliśmy do salonu gdzie okazało się jednak że  nikt nie będzie grał w butelkę  .Będziemy oglądać film ,nie byle jaki film. Ali wybrała :" Igrzyska śmierci „ – pewnie dlatego wszyscy tak chętnie porzucili pomysł grania w tą butelkę. Mi tam pasuje  . Wszystko było idealnie dopóki Kordian się nie odezwał :

- Co wy na to żeby Sabina też wpadła ? – wszystkie spojrzenia skierowały się na mnie.

- Chyba sobie żartujesz ! -Krzyknęłam .

- Czemu ?-prowokował mnie. 

-Kordian to nie najlepszy pomysł uwierz-wtrącił się Ben.

-Wystarczy mi że jutro będę musiała ją oglądać !

- O co chodzi ? -spytała Ali kiedy wróciła z łazienki i zobaczyła nasze miny.

- Al powiedz wszystkim tu zgromadzonym co sądzimy o Sabinie ? – postanowiłam wyjaśnić Kordianowi dlaczego to „nie najlepszy pomysł „.

- Suka która wskakuje wszystkim żywym istotom do łóżka , plotkara , idiotka ,dużo tego wiec po prostu powiem : nienawidzę tej dziwki a co ?

-Kordian chciał ja zaprosić ...

- Po moim trupie ! w ogóle najlepiej by było gdyby nawet jutro nie przychodziła ...

- Dlatego to nie najlepszy pomysł .- powiedział trochę zirytowany Max.

- Ona ma takie same zdanie o mnie i o Ali – dodałam.

- A my do tej pory nie wiemy dlaczego się tak nie lubią – podsumował Ben a ja i Ali zaczęłyśmy się śmiać.

- My też nie ,ale to ona zaczęła kiedy rozpowiedziała w szkole że przespałam się z kujonem Loganem żeby odrabiał za mnie prace domowe z chemii -powiedziałam dalej się śmiejąc.

- A nie było tak ? – zainteresował się Max.

- Nie !

- Ale prace domowe odrabiał za ciebie ...

- Tak ,ale nie dlatego że się z nim przespałam . Lubił mnie .

- Ja nic do niej nie miałam dopóki nie powiedziała całej szkole że chodzę z Nikodemem dla jego hajsów – i tak zaczęłyśmy wymieniać się listą plotek jakie Sabina rozpowiedziała o nas , wiec zamiast oglądania filmu wszyscy byli zmuszeni tego słuchać .Jedynym plusem był fakt że na koniec i tak postawiłam na swoim : Kordian nie zaprosił Sabiny .


Nie taka zła jak myślisz ...Where stories live. Discover now