19. Rozstanie.

975 95 13
                                    

Otworzyłam oczy i rozejrzałam się dookoła. Leżałam w łóżku sama. No nie, tylko żeby jeszcze nie poszedł-pomyślałam. Wstałam pospiesznie i ruszyłam schodami na dół. Na stole leżały pyszne naleśniki, a z kuchni dobiegały wesołe gwizdy. Najwyraźniej Adrien ma dobry humor. Szkoda, że ja go muszę zepsuć... ale muszę z nim o tym w końcu porozmawiać. W głowie próbowałam ułożyć plan rozmowy, jednak za bardzo mi to nie wychodziło.

- O cześć kochanie! Zobacz co zrobiłem dla mojego skarba. Naleśniki z owocami. Twoje ulubione!- chłopak wyszedł z kuchni z filiżankami pysznej kawy.

- Cześć.- odpowiedziałam i pospiesznie zajęłam miejsce przy stole.

- Coś się stało?- zapytał, gdy zauważył moją minę.

- Musimy porozmawiać.- odparłam poważnie.

- Czy to chodzi o to, o czym nie chciałaś mi wcześniej powiedzieć?

Skinęłam głową i nabrałam powietrza, żeby zacząć mówić.

- To się nie uda.- zaczęłam.

- Co się nie uda?

- Nasz związek.

- Żartujesz sobie?- blondyn zakrztusił się kawą z zaskoczenia.

- No ale popatrz, jak to ma się udać skoro powrócił Władca Ciem? Będziemy teraz pewnie znowu na misjach. Jak ma się potoczyć nasza przyszłość? Ja bardzo chce mieć dzieci. Ale jak moglibyśmy mieć dzieci? Przecież jak będzie jakaś misja to będziemy musieli się stawić oboje. To zostawiamy to dziecko po prostu samo w domu? Przecież nie możemy...

- Ale...- widać, że Adrien chciał zaprotestować, ale za bardzo nie miał argumentów.- Ale ja cię kocham Marinette. Nie chcę cię opuszczać.

- Też cię kocham... ale w naszej sytuacji nie moglibyśmy stworzyć rodziny. Może lepiej rozstać się wcześniej, zanim jeszcze bardziej się zaangażujemy...

- Chcesz się rozstać?- na twarzy chłopaka malowała się bezradność.- A może kogoś masz?! Masz już dom i pieniądze, a teraz chcesz sie mnie pozbyć i ułożyć sobie życie z twoim kochankiem?!- krzyknął.

Ta reakcja kompletnie zbiła mnie z tropu.

- Adrien, o czym ty mówisz?

- Co już ci nie jestem potrzebny?! Dobra, idę!- chłopak wbiegł na schody i skierował się do naszej sypialni.
Słyszałam jak otwiera szafę i wyjmuje z niej ubrania. Po chwili wrócił do salonu z walizką.- Więc jak tak chcesz idę. Masz to co chciałaś. Nie odbiorę ci tego. Nie odzywaj się więcej do mnie!

- Adrieen? Co się z tobą stało? Nie mam nikogo... ja po prostu tego nie widzę... zrozum.

- Tak, tak głupie gadanie!- blondyn wyszedł głośno trzaskając głośno drzwiami. Popatrzyłam na stolik z naleśnikami i kawą. Mogło być tak pięknie... Wszystko zepsułam.

Hej kochani ^^ mam nadzieję, że rozdział wam się podoba. Wiem, że krótki, ale w takich lepiej mi uchwycić wątki. Gwiazdka i komentarz? <3

Miraculum: Kiedy Cię Poznam? حيث تعيش القصص. اكتشف الآن