"Niezrozumiała rozkosz"(Kai x Reader x Lloyd)

3.4K 85 16
                                    

Boisz się. Leżysz pod ciepłą kołdrą drżąc Ze strachu.
-Nie denerwuj się.-Powiedział Kai wchodząc do pokoju w samych bokserkach-Będzie dobrze.-Uśmiechnął się opiekuńczo. Ty i Kai byliście parą od dwuch lat. Bardzo się kochaliście. W końcu zdecydowałaś sie to zrobić. Po paru minutach, było już po wszystkim.

Kai'owi nadal było mało. Położył się i chwycił cię za biodra wkładając w ciebie penisa. Jęknęłaś z bólu. Chłopak zaczął tobą poruszać w górę i w dół. Coraz głębiej i szybciej.

W końcu doszliście. Położyłaś się na jego klatę, ale on nadal z ciebie nie wyszedł. Leżałaś tak na nim dysząc ciężko. Kai podniósł ci podbródek i namiętnie pocałował. Oddalaś całusa, wtedy Kai szepnął ci na ucho:
-A teraz spokojnie.-nie wiedziałaś o co mu chodzi. Po chwili poczułaś jak ktoś w ciebie wchodzi od tyłu. Ten ktoś chwycił cię za kark i przytrzymał przy ciele bruneta.
-Nie panikuj, skarbie. Zaraz będzie nam przyjemnie.-uslyszałaś głos...nie...nie wierzyłaś...

-Lloyd?!-stęknęłaś.
-Cichutko...-powiedział ci na ucho. Kai otulił cię.

Byłaś zszokowana i przerażona. Lloyd wszedł w ciebie i zaczął sie poruszać.

Nie wiedziałaś co sie dzieje. Z jednej strony miałaś przed sobą swoją miłość, a z drugiej chłopaka, który właśnie sprawiał ci przyjemność.

Kai zaczął sie także ruszać. Zaczęłaś jęczeć z rozkoszy Z niezrozumiałej rozkoszy. Ruszali się coraz mocniej i brutalniej. Po chwili ty, Lloyd i Kai doszliście. Chłopcy wyszli z ciebie zostawiając po sobie znaki spermy. Lloyd chwycił cie za wlosy i przyciągnął do siebie. Znów siedziałaś na Kai'u, który miał chamski uśmieszek. Lloyd zaczął ssać ci skórę na szyj, a Kai bawił się twoimi piersiami. Zaczęłaś mruczeć z zadowolenia.
-Nasza Kicia...-szepnął Lloyd. Co miało znaczyć Nasza?!

Lloyd przygryzł ci opłatek ucha i położysz cię obok Kai'a. Sam położył się obok ciebie. Brunet i Blondyn byli zadowoleni. Ty też.

Kai przykrył was kocem. Zaczął dopuszczać dotykiem twój brzuch, za to Lloyd całował i zostawiał malinki na twoich plecach. I tak zasnęłaś.

Opatulona w czystą rozkosz.

Rano się obudziłaś. I nie. To nie był sen.


Krótki, ale mi sie podoba ;3 Już niedługo zacznę spełniać wasze zamówienia. Podobał sie rozdział? ;*. (Mega krótki rozdział XD)

One Shoty > NinjagoWhere stories live. Discover now