2.

1K 47 2
                                    

Na dole wazna notka!

- Mam! - krzyknal chlopak.
- Swietnie! Niall, to Mia, Mia to Niall. - blondyn podal cos mamie i mnie mocno przytulil. Odwzajemnilam to. Poczulam sie przy nim bezpiecznie. Czulam zapach slicznych perfum.
- Mia! Milo cie poznac! - chlopak byl bardzo podekacytowany.
- Mi ciebie tez. - powiedzialam usmiechajac sie.
- Dobra Mia, moze rozpakujesz prezenty? - spytala kobieta.
- No... no dobrze. - nie bylam zachwycona, ze wydaja na mnie pieniadze. Zaczelam od pudelka. Znalazlam w nim z 10 ksiazek, ktore tytuly byly bestsellerami. Nastepnie kazano mi otworzyc szafe - byly tam same drogie ubrania. Same ladne ubrania.
- Jejku dziekuje, nie trzeba bylo.
Chlopak podal mi pudelko, ktore przed chwila przyniosl. Odpakowalam je i moim oczom ukazal sie telefon. Rozowy Iphon 6s.
- O jejku. Nie moge tego przyjac.
- Ale musisz! - powiedzial Niall. - Zobacz, specjalnie na swoj kupilem niebieska obudowe! - blondyn pokazal telefon, na ktorm rzeczywiscie byla niebieska obudowa.
- Dobra dzieciaki, ja uciekam do pracy. Do pozniej - ucalowala nasze glowy i poszla. Nastala krepujaca cisza.
- Eem... Pomoc ci sie rozpakowac? - chlopak wydawal sie bardziej zestresowany.
- Jak nie masz nic do roboty, to mozesz pomoc. - odpowiedzialam lekko usmiechajac sie do niego.
Zaczelam ukladac ksiazki na poklach. Blondyn zaczal rozpakowywac moja torbe. Caly czas byla cisza, bylo niezbyt przyjemnie. Przerwalam ja.
- Grasz na gitarze?
- Yy... No tak, dosc sporo. - odparl.
- Fajnie. - usmiechnelam sie pod nosem i wrocilam do ukladania rzeczy. Skonczylismy przed godzina 15. Usiadlam kolo Nialla na loku. On przyjzal mi sie uwarznie.
- Czemu bylas w domu dziecka? - zapytal po chwili.
- Moi rodzice... oni... oni zgineli jak mialam 5 lat.
- Wspolczuje. Wypadek?
- Tak, bylam z tata na festynie, kiedy sie rozpadalao. Byla mocna ulewa, a w domu jakims cudem doszlo do pozaru. W mieszkaniu byla moja mama. Jechalismy z tata bardzo szybko, chcial wyprzedzic samochod przed nami ale wpadl w poslizg. Zderzyl sie z innym autem bardzo powaznie. Zginal na miejscu. Mama nie przezyla pozaru. - powiedzialam i otarlam lze.
- Hej, csii... nie placz. Cichutko... - chlopak objal mnie ramieniem, na co sie do niego wtulilam.
- N... Najgrosze jest to ze... ze ja ich nie pamietam.
- Czemu? - blondyn poglebil uscisk
- Zapadlam w spiaczke i jedyne co wiedzialam, to to, ze jestem Mia i mam 5 lat. - zaszlochalam i przytulilam do Nialla.
- Przepraszam, ze zadalem to pytanie. - popatrzylam mu w oczy, a on jednym ruchem wzial mnie na kolana i mocno przycisnal do klatki piersiowej. - Nie chcialem.
- Nic sie nie stalo, kazdy jest ciekaw. - odparlam i przytulilam sie do torsu mojego brata.
- Moge cie nazywac moja mala ksiezniczka? - zapytal opierajac swoja glowe o moja.
- Jak chcesz - usmiechnelam sie na te slowa. Moje powieki stawaly sie coraz ciezsze, nawet nie wiem kiedy zasnelam.

- Dzieciaki! Obiad! - krzyk pani Horan wyrwal mnie z pieknego snu. Czulam, ze ktos mnie trzyma i zobaczylam obok mnie blondyna przytulajacego sie do mnie.
- Hej, Niall - lekko potrzasnelam jego ramie. - wstawaj. - chlopak cos powiedzial niezrozumiale i obrocil sie. - Niall obiad.
- Co? Czemu mnie od razu nie obudzilas? - powiedzial blondyn przeciagajac sie.
- Ee... no nie wiem...
- Dzieciaki chodzcie! - krzylnela mama chlopaka.
Zeszlismy na dol. W powietrzu unosil sie sliczny zapach. Na obiad byl kurczak z warzywami i ryzem. Mniam.
- Smacznego. - wszyscy sobie odpowiedzieli i zaczelismy posilek.
- Mia pewnie zastanawiasz sie co ze szkola. Pojdziesz od wrzesnia, nauczyciele z osrodka wystawili ci juz swiadectwo za ten rok nauki. Masz 5 miesiecy wolnego. - powiedzial pan Horan.
*************************
Lezalam wymyta w lozku, bawiac sie nowym telefonem. Uslyszalam pukanie do drzwi.
- Tak? - drzwi sie lekko uchylily i ujrzalam blond czupryne.
- Wszystko okej mloda? - zapytal z troska.
- Tak, jest okej. - odpowiedzialam
- Dobra to milej nocy. - powiedzial chlopak lekko zmieszany, jakby cos chcial. Juz przymykal drzwi kiedy zawolalam.
- Eee Niall - powiedzialam, zeby jakas zaczac.
- Tak? - otworzyl szerzej drzwi.
- M... Moglbys ze mna posiedziec? - spytalam lekko zszokowana tym co powiedzialam.
- Jase. - powiedzial chlopak.
- Grasz na gitarze?
- Tak, czasem cos pogram. To prawda, ze lubisz pilke nozna?
- Kocham. Zawsze w osrodku bylam gdzies z chlopakami, nigdy nie siedzialam z dziewczynami.
- Smieszne, nie znam zadnej dziewczyny, ktora gra w noge.
- No to teraz masz nawet siostra, ktora gra.
Z Niallem rozmawialismy bardzo dlugo. Poznalam go lepiej, a on mnie.
- Dobra mloda, ja nie mam tak dobrze i jutro musze isc do szkoly. Milej nocy. - powiedzial chlopak.
- Dobranoc. - odpowiedzialam i usmiechnelam sie do blondyna.

Rano obudzilam sie o 7:00. Zawsze tak wstawalam. Podeszlam do szafy i wybralam jedne z nowych ubran. Wzielam czarne rurki i biala bluske z nadrukiem. Poszlam do lazienki i wzielam prysznic. Kiedy bylam gotowa zeszlam na sniadanie. Pani Horan juz byla na nogach, pan Horan rowniez. Brakowalo tylko Nialla.
- Czesc kochana, jak sie spalo? - zapytala kobieta.
- Dziekuje, bardzo dobrze.
- O, widze ze dobre mialem oko wybierajac rozmiar - powiedzial pan domu ze smiechem - Mam miarke w oczach - przy tych slowach puscil mi oczko.
Usiadlam do stolu, wzielam na talerz troche jajecznicy i zaczelam jesc. Bardzo mi smakowala.
- Prosze pani, co pani dodaje do tej jajecznicy, ze jest taka smaczna?
- Oj kochana, tylko nie pani. Mow do nas na "ty". - Powiedziala kobieta.
- Wiec... co dodalas do tej jajecznicy?
- Tajemnica, kiedys ci ja zdradze - powiedziala usmiechajac sie.
Zjedlismy w spokoju. Byla 7:48 a Nialla dalej nie bylo widac. Pewnie musial wczesniej wyjsc.

Caly dzien spedzilam sama. Poznalam troche lepiej dom, pobawilam sie laptopem, poogladalam telewizje. Uslyszalam jak drzwi od domu trzaskaja, a po chwili do pokoju naprzeciwko wparowal blondyn trzaskajac drzwiami. Nie chcialam mu przeszkadzac, moze mial gorszy dzien. Wzielam ksiazke do reki i usiadlam na przerobionym parapecie. Bardzo wciagnelam sie w historie, ktora czytalam, niestety przerwalo mi wolanie mojej nowej mamy.
- Hej dzieciaki! - krzyknela z dolu. Postanowilam, ze zejde do niej.
- Hej. Jak w pracy?
- A jak zwylke, duzo pracy. Jest Niall?
- Tak, ale wbiegl do pokoju i sie zamknal.
- Ehh przejdzie mu.
------------------------------------
Hejka
Co u was? Podoba sie?
^-^
Nastepny rozdzial pojawi sie przed moim wyjazdem, a pozniej dopiero pod koniec sierpnia.

Mam w planach nowe opowiadanie 'Teenage Dirtbag', ktore bedzie opowiescia z tej piosenki. Jestescie chetni na poznanie historii Noell i... no wlasnie. Ktory chlopak z 1D bedzie mial tego farta? ^^

I Love My Brother •Niall Horan•Where stories live. Discover now