6.

795 35 5
                                    

Z Niallem mam troche gorszy kontakt, od kiedy uslyszalam prawde. Dzisiaj jest impreza z okazji rozpoczecia wakacji, z ktorej niezbyt sie ciesze. Zamkne sie w swoim pokoju, zeby nikt mi nie przeszkadzal.
Zeszlam na chwile na dol, zeby sprawdzic czy chlopcy wszystko juz przygotowali.
- Jak wam idzie? - zapytalam stajac na najnizszym schodku.
- Juz konczymy, Mia przyjde za chwile do ciebie, bo musimy pogadac. - powiedzial Niall i spojrzal krotko na Louisa. Brunet usmiechnal sie do mnie z troska.
Wrocilam do swojego pokoju, a po jakis 5 minutach uslyszalam pukanie. Blondyn wszedl, zamknal drzwi i usiadl kolo mnie. Widzialam jak zastanawia sie, jak zaczac. Balam sie tego, ze powie mi o tym, ze sie zakochal. Sama zaczelam temat.
- Ile osob przyjdzie?
- Nie wiem, dosc sporo.
- Moge miec do ciebie prosbe?
- Jasne.
- Nie bedziesz pil? Bedzie tu wystarczajaco duzo osob pijanych.
- Emm... Liam nie bedzie pil, mozesz zawsze z nim pogadac.
- Ah tak, jasne. Liam. - nie bylam zadowolona z tego, bo zalezalo mi, zeby to wlasnie Niall nie byl pijany.
- Mia musze ci powiedziec cos waznego. - chlopak powiedzial dajac wzrok w dol.
- Niall wiem co chcesz mi powiedziec. Uslyszalam jak rozmawiales o tym z Louisem. - patrzylam na blondyna, lecz on nie chcial na mnie spojrzec.
- Przepraszam cie za to. - niebieskooki wstal i juz chcial isc, ale zlapalam go za reke, stawajac na przeciwko jego.
- Spojrz mi w oczy. - poprosilam, co zrobil niechetnie. - Ja chyba tez cie kocham. - chlopak obrocil sie i wyszedl z pokoju. Bylam troche w szoku, ale szyblko podbieglam za nim.
- Niall! Poczekaj! - krzyknelam, na co ten sie odwrocil. Podeszdl do mnie i przytulil.
- Nie klamiesz? - powiedzial w moje wlosy.
- Nie, przysiegam. - po chwili blondyn zlaczyl nasze usta. Usmiechnelam sie lekko do chlopaka. - Niall, wiesz, ze nie mozemy byc razem? - powiedzialam przytulajac sie do jego klatki piersiowej.
- Mia, mozemy wszystko. Przeciez nie jestesmy spokrewnieni. Musimy to tylko ukrywac przed rodzicami. - oparl brode o moja glowe. - Idziemy na dol?
- Jasne.

Zaczelismy rozmawiac w trojke, gdyby nigdy nic.
- Tylko nikogo nie wpuszczam do pokoju! - powiedzialam smiejac sie, bo Louis zrobil glupia mine.
- Bedziesz tam siedziec cala impreze? - powiedzial zdziwiony Niall, odwracajac sie do mnie calym cialem.
- Tak, nie chce was widziec pijanych.
- Juz ci mowilem, Liam nie bedzie pil. - rzucil blondyn.
- Ja go nie znam praktycznie!
- Dobra, Horan bede po 19! - krzylnal Louis i wyszedl.
- Masz byc tu z nami!
- Nie chce was widziec pijanych!
- A co mam zrobic, zebys sie z nami bawila?
- Nie pij.
- Okej... - powiedzial blondyn odpuszczajac.
- Obiecaj. - powiedzialam stanowczo, na co chlopak wpil sie w moje usta. Niebieskooki musnal moja warge jezykiem, a ja dalam mu dostep. Oderwalismy sie od siebie, kiedy zabraklo nam powietrza.
- Obiecuje. - po tych slowach zlaczyl nasze usta jeszcze na chwile i dodal. - Badz gotowa na 19:30.

Zalozylam krotkie, czarne spodenki i bialy crop top. Na nogi wlozylam czarne nike. Byla 19:17 wiec zeszlam na dol, poprawiajac lekko zakrecone na koncach wlosy. W lusterku sprawdzilam, czy makijaz jest okej.
- Hej wszystkim. - powiedzialam do znajomych Nialla. Jak narazie byli Harry, Louis i Liam, bo impreza miala zaczac sie o 20.
- Hej. - powiedzieli chorem.
- Ladnie wygladasz. - zauwazyl Harry, na co odziwo nie zaprzeczylam, tylko usmiechnelam sie do niego, co odwzajemnil.
- Kiedy zaczna sie schodzic? - zapytalam, caly czas czujac na sobie wzrok bruneta.
- Zaraz pewnie zaczna przychodzic. - powiedzial Liam, rozsiadajac sie wygodniej na kanapie.
- Gdzie Niall? - dopiero teraz zauwazylam, ze go nie ma tutaj.
- Jest u siebie w pokoju, mozesz isc do niego jak chcesz. - odpowiedzial Louis usmiechajac sie porozumiewawczo. A wiec wiedzial. Czulam ze sie lekko zarumienilam, co chyba zauwazyl bo szybko dodal - Bo widze, ze nasze towarzystwo ci nie odpowiada. - udawal obrazony glos, na co usmiechnelam sie wdziecznie.
- Coz, moze innym razem chlopcy.
Udalam sie na gore, zapukalam lekko do drzwi brata i uchylilam je. Moim oczom ukazal sie Niall bez koszulki. Przelknelam sline i wypowiedzialam tylko szybkie 'przepraszam'.
- Mia, chodz. - powiedzial i podszedl do mnie. - Nie boj sie, przeciez nie gryze gluptasie. Tylko nie mam koszulki. - w jego oczach widzialam rozbawienie. Sama zaczelam sie smiac.
- Chcialam pogadac. - spojrzalam na jego twarz, skierowalam wzrok na usta.
- Mow, cos sie stalo?
- Boje sie, tu bedzie tyle osob.
- Nie masz sie czego bac, w razie czego przyjdz do mnie, albo Liama.
- Znowu mowisz o Liamie... przeciez obiecales. - powiedzialam smutna, patrzac w oczy chlopakowi. Dalam rece na jego klatke piersiowa.
- Obiecuje ze obietnicy dotrzymam. - powiedzial i zlaczyl nasze usta. Ten pocalunek byl inny - podniosl temperature w pokoju o kilka stopni. W magiczny sposob moje rece znalazly sie we wlosach blondyna, na co wydal gardlowy dzwiek. Oderwalismy sie od siebie tylko dlatego, ze uslyszelismy muzyke z dolu. - Musimy isc na dol. Zaczelo sie. - powiedzial jakby przepraszajac za to, ale mi ulzylo. Moglam z nim calowac sie nieprzerwanie, ale balam sie co z tego wyniknie. Nie chcialam jako 16-latka stracic dziewictwo. Nie nalezalam do tego typu dziewczyn. Niall zlapal moja reke i splotl nasze palce. Spojrzalam na niego niepewnie, ale on tylko wzruszyl ramionami i lekko uscisnal moja dlon. Ruszylismy na dol.

--------
No nie wiem czy 800 slow to duzo, ale nie mam juz rozdzialow w zapasie, wiec jak na raz napisac tyle to dla mnie sukces ^-^
Myslicie cos w zwiazku z Harrym? Te usmieszki? Zobaczymy :p

Milej niedzieli i powodzenia w szkole!
Za tydzien nowy rozdzial!

I Love My Brother •Niall Horan•Where stories live. Discover now