Rozdział 5

2.7K 239 321
                                    

Kiedy Louis dostał się do ich mieszkania Zayn i Niall wciąż jeszcze spali. Znów ostrożnie, nie budząc Nialla, chwycił ręcznik oraz ubrania i udał się w stronę łazienki. Pamiętał, że nie wziął ze sobą żadnego szamponu ani nic takiego, ale na szczęście zauważył, że to czego potrzebował było w łazience. Prawdopodobnie Zayna. Zrobił sobie mentalną notkę, by udać się później na zakupy.

Wziął prysznic, przebrał się i wyszedł boso, ponieważ zapomniał wziąć ze sobą butów, a nie chciał wkładać swych stóp z powrotem do adidasów. Zauważył Nialla leniwie oglądającego TV.

- Cześć Niall, przepraszam, obudziłem cię? - zapytał, otwierając drzwi do pralni, aby wrzucić swoje brudne ubrania do jednego z koszy.

- Siema. - Niall ziewnął. - Niee, o której wstałeś?

- Trochę po 4.

- Ok, ale dzisiaj nie zasypiasz wcześnie. - Niall wstał. - Idę pod prysznic.

- Skorzystałem tam z kilku rzeczy. Mam nadzieję, że to w porządku.

- Taa, są Zayna, nie będzie miał nic przeciwko. Powinniśmy iść dziś na zakupy tak czy inaczej.

- Jasne. - Niall zamknął drzwi.

Louis poszedł do kuchni i zrobił kanapki dla siebie i Nialla. Położył się na kanapie i zjadł swe śniadanie, oglądając telewizję. Kiedy Niall wyszedł Louis powiedział mu, że zrobił dla niego śniadanie.

- Naprawdę? - Niall uśmiechnął się szeroko. - Dzięki kolego! - Zaczął jeść, od razu przy tym pojękując.

- Niall, nie jęcz jak jesz. To dziwne. - Louis zachichotał.

- To jest najlepsza kanapka jaką jadłem - powiedział Niall z zamkniętymi oczami.

- Nie, nie jest - roześmiali się.

- Nie jesteś najlepszym znajomym? Nie jest najlepszym kolegą kiedykolwiek, Zayn? - Zayn dopiero wstał i był bardzo śpiący.

- Dlaczego jesteś taki głośny z samego rana, Niall? - narzekał.

- Louis zrobił mi śniadanie! - powiedział, uśmiechając się i pokazując mu pusty talerz.

Zayn poszedł do łazienki, a kiedy wyszedł, wyglądał na trochę bardziej przytomnego. - Jakim cudem, gdy ja gotuję dla ciebie, nie otrzymuję takiej reakcji? - poskarżył się.

- Nie bądź zazdrosny, Zaynie. Obiecuję ci, że dostaniesz tą samą reakcję, kiedy następnym razem coś dla mnie ugotujesz - powiedział zuchwale.

- Taa, nie ekscytuj się tak, - zwrócił uwagę Louis - ponieważ kanapki, to jedyne co potrafię zrobić.

- Widzisz Zayn? Będziesz gotował dla naszej dwójki. - Zayn zachichotał. - Idziemy na zakupy dzisiaj.

- Ok - powiedział Zayn. - Dajcie mi tylko wziąć prysznic.

Louis domyślał się, że Zaynowi długo zajmie przygotowanie się, ale w rzeczywistości był zaskakująco szybki. I wyglądał lepiej od pozostałej trójki wraz ze swoim niechlujnym quiffem. Louis domniemał, że praktyka czyni mistrza.

Kiedy wszyscy skończyli, Louis ubrał swe vansy i wyszli.

~*~

- Niall, nie kupujemy niczego, co nie jest nam potrzebne. Nie. Nie rób szczenięcych oczek. Niall... odłóż tą rzecz z powrotem na półkę. - Zayn przywykł do robienia zakupów z Niallem i wiedział jaki potrafi on być, gdy czegoś chce. Bardzo zabawne dla Louisa było oglądanie ich w sklepie spożywczym.

My Fairytale (tłumaczenie pl)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz