Bad Boy |L.D.|~10,,Leo co ty zrobiłeś..."

2.5K 135 2
                                    

                                                                                            ~Leo~

Dziś ma przyjść Wiki.Co ja mam jej powiedzieć?Egh super moja mama i Tilly potrafią popsuć wszystko.Schodzę zrobić kanapki z nutellą na śniadanie.Mama wyszła do sklepu a moja młodsza siostra siedzi w salonie.
-Tilly chodź tu na chwilę!~zawołałem ją
-Co jest?
-Wychodzę poczekaj na mamę.Pamiętaj zawsze cię kochałem przekaż to te mamie i powiedz że dziękuje za to co dla mnie zrobiła.
-Leo co to ma znaczyć?
-Nic siostrzyczko.Idę kocham cię!
Ubrałem buty i wyszedłem z domu.Nic nie czuje po tym co zrobiłem Wiktorii nie mógłbym jej spojrzeć w oczy.Lepiej będzie jak zniknę.Idę do parku tam gdzie wszystko jej powiedziałem.Idę na dokładnie tą ławkę.Na szczęście nikogo nie ma bo jest wcześnie.Siadam i wyciągam żyletkę którą zabrałem z domu.Robię kilka głębokich cięć.Idę dalej do drogi.Przypominam sobie o tym co źle zrobiłem.Moje ostatnie słowo brzmi zasłużyłeś.Idę powolnym krokiem przez jezdnie i czekam na auto.Widzę ze jedzie bardzo szybko.Staje i patrze na nie.Po chwili widzę tylko ciemność...

                                                                              ~Wiktoria~

Od rana jest ze mną Charlie.Siedzimy u mnie w pokoju i rozmawiamy o wszystkim co się dzieje wokół nas.Nagle moja mama wbiega do mnie do pokoju.
-A pukać to nie można?~mówię w lekkim śmiechu.
-Leo jest w szpitalu.
-CO?~odpowiadamy razem z blondynem
-Miał próbę samobójczą.
-Jedziemy.
Bez zastanowienia wszyscy w trójkę wsiadamy do auta.Przez całą drogę chce mi się płakać.Charlie próbuje mnie pocieszać ale to nic nie daje.Blondyn napisał do Chloe co się stało.Jesteśmy na miejscu na dole czeka już mama i siostra chłopaka.Pani Victoria jest cała zapłakana.Nic nie mówiąc prowadzi nas do sali gdzie jest chłopak.Lekarz jest w środku,wszyscy czekamy aż wyjdzie i powie nam cokolwiek.Po 15 min wychodzi.
-Chłopak jest w ciężkim stanie.Leży nieprzytomny nie wiadomo czy z tego wyjdzie szanse są 50/50.~oznajmia
-Można do niego wejść?~pyta mama Leo.
-Oczywiście.
Najpierw wchodzi Tilly potem moja mama,następnie pani Victoria,Charlie i ja.Wchodzę niepewnym korkiem siadam obok niego na łóżku.Biorę jego rękę.
-Leoś coś ty narobił.Nie mam pojęcia dlaczego chociaż się domyślam.Jeżeli to ja byłam powodem to sobie nie wybaczę.Tak byłam na ciebie wkurzona po tym co zrobiłeś ale przecież mogliśmy pogadać.Wiem że miałeś wyrzuty ale nie potrzebnie.Masz z tego wyjść rozumiesz.Jesteś dla mnie bardzo ważny.Zresztą dobrze wiesz że nie tylko dla mnie.Twoja rodzina,twój brat Charlie.Mimo tego jak się zachował na pewno mu zależy na tobie.Wyjdziesz z tego misiu.Obiecuje.Kocham cię rozumiesz.
Wyszłam nie mogłam wytrzymać tego co się stało.Pobiegłam do domu usiadłam na podłodze i zaczęłam płakać nie umiałam się ogarnąć.On może umrzeć prze zemnie!

Poszłam się przebrać w piżamę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Poszłam się przebrać w piżamę.Położyłam się do łóżka i poszłam spać.Miałam po prostu dosyć.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Hej kociaki :D.

Co prawda krótki ale w końcu jest ;3.

Zbliżamy się do 1k odsłon! <3

Zachęcam do oddania głosu lub zaobserwowania ^^.

Bardzo możliwe że niedługo zaczne pisać kolejną książkę :#.

Bad Boy |L.D.|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz