Rozdział 12

1.2K 38 8
                                    

-Luna ale mi bardzo zależy i się nie poddam

¡Ay! Esta imagen no sigue nuestras pautas de contenido. Para continuar la publicación, intente quitarla o subir otra.

-Luna ale mi bardzo zależy i się nie poddam. - powiedział 

-Ale Matteo ja sama nie wiem co mam już robić ale dobrze masz pięć minut mogę ci tyle poświęcić i zobaczyć jak się będziesz tłumaczyć. - powiedziałam

-Dobrze dziękuję ci może się przejdziemy. - powiedział

-Mi pasuje możemy się przejść. - odpowiedziałam

Szliśmy już chwilę a on nadal milczał tak jakby zapomniał języka w gębie. Po woli się niecierpliwiłam i zapytałam się go czy mi coś powie czy będziemy tylko tak szli w milczeniu bo ja nie mam na to czasu powiedziałam mu wyższym tonem.

-Matteo ja nie mam czasu na takie bez sensowne chodzenie miałeś się tłumaczyć a ty nawet nic mi nie wyjaśniłeś do tej pory twoje pięć minut minęło ja stąd idę. - powiedziałam

-Nie Luna ja po prostu nie wiem jak zacząć. - powiedział

-No nie wiem może zacznij od początku albo jak nie to ja mam dość walczenia o nasz związek i idę do domu. - powiedziałam

-Nie nie zaczekaj ja już wszystko ci opowiem. Rano przyszliśmy razem do Jam&Roller i poszedłem do szatni a Ambar zauważyła że ciebie nie ma ze mną i zaraz po mnie weszła do szatni i chwilę rozmawialiśmy ona mówiła mi że powinniśmy spróbować jeszcze raz ale ja nie chciałem i musiała widzieć i że idziesz i mnie wtedy pocałowała. - powiedziałam

-Ale Matteo to niczego nie zmienia nie musiałeś dać się pocałować jak dla mnie jest ci obojętne to co ja czuję i od początku miałeś mnie gdzieś. - powiedziałam 

-Luna ale nie patrz na to wszystko z takiej strony ja nie chciałem się z nią całować ona zrobiła to specjalnie a to co ja do ciebie czuję jest szczere i prawdziwe jeśli chodzi o moje uczucia względem ciebie zawsze byłem z tobą szczery bo naprawdę musisz mi uwierzyć że naprawdę cię kocham i będę o ciebie walczył bo jestem w tobie zakochany. - odpowiedział

-Ja już sama nie wiem co myśleć muszę mieć czas do zastanowienia  jak już coś postanowię co z nami to dam ci znać i przyjdę do ciebie jutro ale nie wiem o której a teraz naprawdę muszę już iść spłoszyła mnie Ambar stojąca za drzewem idąca w naszą stronę. - odpowiedziałam mu 

-Okej zgadzam się będę jutro sam czekał cały dzień aż do mnie przyjdziesz 

Żadne z naszej dwójki nie wiedziało że kogoś nasza rozmowa zainteresowała i że będzie chciał doprowadzić do naszego rozstania.

Jestem już w domu i już miałam wybierać się spać ale cały czas myślałam czy dać szansę Matteo i zastanawiałam się czy będzie całą niedzielę sam czekał w domu czy może jednak się wyłamie i wyjdzie na wrotki i nie wiem co mam zrobić ale może jak pójdę spać i prześpię się z tym rano kiedy się obudzę będę już wiedziała co zrobić a kiedy go zobaczę na pewno moje serce będzie wiedziało co zrobić. Rano jak najwcześniej zerwałam się z łóżka zrobiłam poranną toaletę i poszłam do kuchni gdzie zjadłam śniadanie i powiedziałam mamie że idę do Matteo ale w drzwiach minęła mnie Ambar która pojechała gdzieś z szoferem więc ja pojechałam w ulubionym przeze mnie sposobie na wrotkach. Po 15 minutach drogi byłam już na miejscu i po woli zapukałam do drzwi otworzyła mi jego mama która powiedziała mi że Matteo jest w pokoju miałam nadzieję że mnie nie zawiedzie i będzie sam na mnie czekał. Kiedy po cichu uchyliłam drzwi zobaczyłam że rozmawia on z Ambar i wtedy trzasnęłam drzwiami bo złamałam dane mi słowo. On oczywiście wybiegł z pokoju zobaczyć co to było kiedy ja byłam przy drzwiach podniosłam moją zapłakaną twarz i popatrzyłam na niego z żalem. Poszłam z tam tąd najszybciej jak się dało ale on oczywiście wybiegł za mną i chwycił mnie za nadgarstek. 

-Luna zaczekaj proszę cię to nie jest tak jak myślisz. - powiedział 

-Czyli co jest tak jak ja myślę np. miałeś być sam  w domu przez cały dzień i czekać na mnie a kiedy wchodzę do twojego pokoju siedzisz tam sobie z Ambar niech pomyśle to znowu ten zbieg okoliczności. - powiedziałam

-Nie Luna możesz zapytać się mojej mamy to ona jej otworzyła i on przyszła dosłownie chwilę przed tobą. - odpowiedział

-W sumie mogła słyszeć jak mówiłam mamie że idę do ciebie to ona wtedy tak szybko zbiegła po schodach i miałam jechać z szoferem ale ona go zajęła i pojechała nie czekając na mnie tak cię przepraszam Matteo ale myślałam że jak przyjdę do ciebie i zobaczę jak czekasz to będę wiedziała co zrobić.

-I jak podjęłaś już decyzję? - zapytał

-Wiesz podjęłam i chciałabym ci dać szansę ale pod warunkiem że nie będziemy mieć przed sobą żadnych tajemnic. - powiedziałam

Matteo:

Cieszyłem się z tego co powiedziała ale w głowie cały czas miałem to że muszę się jej przyznać do tego że założyłem się z Gastonem i muszę jej o tym powiedzieć teraz bo później na pewno mi tego nie wybaczy że tak długo jej o tym nie mówiłem. Wtedy powiedziałem:

-Wiesz Luna muszę ci jeszcze coś powiedzieć? - powiedział 

-Dobrze słucham cię uważnie. - powiedziałam

-A więc ja się założyłem z Gastonem że się z tobą umówię ale kiedy zaczęliśmy się spotykać ja się w tobie naprawdę zakochałem. - powiedział

-Już dobrze Matteo to ci wybaczę bo dzięki temu uświadomiliśmy sobie że się kochamy ale od dziś jesteśmy ze sobą szczerzy. - powiedziałam

-Dobrze obiecuję. - powiedział

Wtedy się pocałowaliśmy i poszłam do domu i Matteo też już musiał iść miałam nadzieję że tym razem nie nad użyje mojego zaufania.

Jeśli chcecie wiedzieć co będzie dalej zapraszam na kolejne rozdziały które już nie długo. ZAPRASZAM SERDECZNIE. :) :) :)

Lutteo <3Donde viven las historias. Descúbrelo ahora