thirty

5.5K 406 22
                                    

jestem ogólnie genialnym człowiekiem, bo dopiero odkryłam, że lot z Brisbane do Sydney trwa zaledwie dwie godziny, a nie 6, wiec aktualizacja:
przespali całą droge obydwoje

- Chodźmy tutaj. - Luke skierował się ku jakiejś ławce lotniskowej.

- Mama będzie za 15 minut. - przysiadłam obok chłopaka. - Jakie plany na dzisiaj?

- Odstawimy walizki, posiedzimy trochę z rodzinami.

- I pójdziemy do Pitt St. - uśmiechnęłam się pod nosem, wyczytując myśli chłopaka.

- Cieszę się z tego wyjścia, byliśmy tam tylko raz. No i teraz ekipa się powiększy.

- Co masz na myśli? - skierowałam wzrok w stronę blondyna.

- Dojdzie kilka dziewczyn, starych znajomych i też trochę nowych. Im więcej, tym raźniej. - odwzajemnił poprzedni uśmiech.

Trochę się tego obawiam, ale lepiej poznać w końcu kogoś płci żeńskiej.

MOŻLIWE iż zrobię dziś w nocy mały maraton, bo wena bombarduje mi głowę i kocham pisać nocą
ale to chyba wiecie

welcome back, @Luke5SOS ✉Where stories live. Discover now