Stacje

33 11 4
                                    

Jestem znowu tam.
Znieczulica Bólu, moja stacja.
By nie myśleć o nim.
O nikim.
Nie martwię się tam.
Wszyscy są nieważni.
Nic nie ma znaczenia.
Wszystko jedno
Unosi się nade mną
W chmurze.
I krąży.
Lecz moje oczy mgliste,
Nic nie ważne.

Czas opuścić stację.
Następną będzie ból.
Głęboko w zarodku,
Coś mnie zżera.
Wyrywa mnie po kawałku.
Bo jego nie ma.
On nie istnieje.

Sam przekraczam linię.
Uczucie
Jakbym umierał.
Może to prawda?
Bo nic nie ma sensu.
Kiedy nie mam nikogo.

Przytulam więc kolejną,
Mery Sue niewinną,
Pustą jak woda.
Lecz złą w zarodku.

To co w środku mnie ukryteWhere stories live. Discover now