#1

94 1 0
                                    


21 marca 2014

Pierwszy dzien wiosny. Doskonały, ciepły. Do głowy wpadł mi szalony pomysł. Poszłam na pierwsze w życiu wagary. Ja, wzorowa uczennica.
Nie potrafiłam byc taka jak przedtem. Chodziłam po ulicach miasta nie wiedząc co mam właściwie zrobić z tą wolnością. Weszłam do kawiarni. Było tam duzo ludzi w moim wieku. Oni zapewne tez byli na wagarach. Do mojego stolika dosiadło sie dwóch chłopców. Byli dziwnie ubrani. Mieli nieco dłuższe włosy i na szyi i rękach mieli skórzane paski. Spytali co tu robie i tak zaczęliśmy rozmawiać.
Jeden z nich, Snepcer, długo mi sie przyglądał i w koncu spytał, czy chce z nimi gdzieś pójść. Zgodziłam sie bez namysłu. Czułam, że będzie to coś interesującego. Chciałam dowiedzieć sie co oni porabiają, jak żyją. Chciałam poznać coś innego.
Weszliśmy do pewnego mieszkania. Troche zaczęłam sie bać, ale weszłam dalej. Byli tam tez inni, podobni do moich nowych znajomych.
Na stoliku zauważyłam kilka strzykawek i jakieś pudełka. Spencer wyjął z jednego ampułki i naciągnął płynu do strzykawki. Wziął moją rękę i podwinął mi rękaw. Bardzo sie bałam ale ciekawość była silniejsza. Poczułam ukłucie i wlewający sie płyn do mojej krwi. Po chwili było mi tak dobrze, ci ludzie byli niesamowici. Nie wiem jak długo to trwało. Zaczęłam usypiać.
Teraz gdy to opisuje jestem bardzo senna. Nie pamietam jak wróciłam do domu. Nie żałuje, że poszłam na wagary.

Pamiętnik ćpunki Nơi câu chuyện tồn tại. Hãy khám phá bây giờ