3 (#^.^#)

1K 79 4
                                    

Taka zabawna historia.

Siedzisz sobie na ławce, jak gdyby nigdy nic słuchając CD dramy swojego ulubionego shipu z anime, a tu nagle pojawia się taki ktosik. Nie widzisz go, bo czytasz fanfiction pasujące do "muzyki".

No i ten pan ktoś się przysiada, wyjmuje ci słuchawkę i przykłada sobie do ucha.

Odwracasz się, a tam piękny blondynek wyraźnie czerwony na twarzy. Ty krzyczysz i spadasz z ławki na podłogę. Wtedy on lekko się do ciebie uśmiecha i pomaga ci wstać.

- Jestem Niall, Niall Horan. - Odwraca się i odchodzi.

A ty stoisz na chodniku jak ostatni debil, bo właśnie poznałeś imię i nazwisko twojego crusha.

Amen.

Kiedy po raz osiemnasty nie odebrałem telefonu, a na wyświetlaczu pojawił się komunikat, że nie ma już pamięci na nowe wiadomości, a pukanie do drzwi stawało się coraz głośniejsze, pierwszy raz tego dnia wstałem z łóżka. Przy okazji wziąłem sobie duże pudełko lodów i poszedłem otworzyć drzwi.

- Lucynaaa! - Rzuciłem się mu na szyję, a on od razu mnie odepchnął. No co za mały kuźw.

- Ja cię kiedyś zamorduję wiesz? - Oparł się o ścianę i zaczął się gapić jak jem lody.

- No dobra, dobra, ale Niallek prawie usłyszał odgłosy homoorgii. Już nigdy więcej nie spojrzę mu w oczy.

FanboiDonde viven las historias. Descúbrelo ahora