-Nie ma, kurwa, mowy - warknął Zayn, na co Niall głośno sapnął.
-Czy ty rozumiesz powagę sytuacji? Wolisz iść do więzienia?
-Rozumiem doskonale i nie mam zamiaru pozwolić ci być z kimś innym, przez taką głupotę. To pieprzony gówniarz, Niall. Nie możesz mu we wszystko wierzyć, jestem pewien, że nie spełni swoich gróźb.
Blondyn pokręcił głową, przeczesując palcami włosy.
-Nie znasz go. Nie możesz go ignorować. Nie chcę, żebyś wylądował za kratami.
-Jedyne za co mogę za nimi wylądować to przez to, że zaraz pójdę i go zabiję. Nie miał najmniejszego prawa tak cię szantażować - burknął Zayn, siadając na łóżku i opierając czoło na swoich dłoniach.
Niall westchnął cicho, siadając obok mężczyzny i patrząc na niego ze zmartwieniem. Wiedział, że Mulat od kilku dni ma gorszy czas, i właśnie dlatego nie chciał dokładać mu nowych problemów.
-Hej, Zayn? - mruknął, nachylając się nad nim i delikatnie gryząc jego ucho, na co czarnowłosy wciągnął powietrze.
-Tak, sunshine? - spytał, odwracając się przodem do Irlandczyka i od razu wpijając się w jego usta.
-Pieprz mnie.
Zayn uśmiechnął się szeroko, popychając Nialla i siadając okrakiem na jego biodrach, prychnął kiedy poczuł erekcje młodszego.
-Ktoś tu jest chętny - mruknął, poruszając biodrami, otrzymując zadowolony jęk blondyna.
-Nawet nie wiesz jak - zaśmiał się Irlandczyk, przyciągając twarz mężczyzny bliżej swojej i całując go.
Po kilku minutach obaj byli całkowicie nadzy i Zayn szybko poruszał się w Irlandczyku, który jęczał zarówno z bólu jak i z przyjemności, ponieważ sam stwierdził, że nie potrzebuje przygotowania.
-Cholera, dawno tego nie robiliśmy - sapnął Mulat, chwytając mocniej biodra młodszego, i Niall mógł się założyć, że jutro będzie miał w tym miejscu ślady.
-Ty-ylko tydzień - jęknął blondyn, obejmując nogami talię Zayna, przez co ten wszedł w niego głębiej.
-Och, kurwa, nigdy więcej nie wytrzymam bez ciebie tak długo.
Niall prychnął, mocniej zaciskając nogi, kiedy Mulat wykonał szybszy i głębszy ruch.
-Zara-z - sapnął blondyn, ostrzegając mężczyznę, kilka sekund później doszedł, jęcząc głośno imię Zayna.
Czarnowłosy czując sperme Nialla na swoim brzuchu i zaciskające się ścianki wokół swojego kutasa, doszedł chwilę później. Ujeżdżał jeszcze przez moment swój orgazm, następnie wyszedł z chłopaka, ściągając zużytą prezerwatywę i wyrzucając ją do kosza pod biurkiem.
Blondyn ziewnął głośno, czując rękę Zayna na swojej talii, który przyciągnął go bliżej siebie, całując go w usta.
-Muszę wziąć prysznic - mruknął Niall, odwzajemniając leniwie pocałunek Mulata.
-Weźmiesz jutro. Teraz chodź spać.
Blondyn westchnął, kręcąc głową.
-Jutro mamy szkołę, Zayn - przymknął oczy.
-Wstaniemy wcześniej i pojedziesz ze mną do szkoły - uśmiechnął się szeroko Mulat.
-Serio? Ktoś to może zobaczyć.
-Więc powiem, że po prostu spotkałem cię po drodze i się zatrzymałem. Nie ma przepisu, który mówi, że nie można podwozić uczniów do szkoły, kochanie - jęknął Zayn, przecierając oczy.
-Jeśli tak mówisz - wzruszył ramionami Niall. - W sumie i tak nie chce mi się iść.
Leżeli chwilę w ciszy, relaksując się i blondyn już prawie zasypiał, kiedy poczuł szturchnięcie w ramię. Otworzył gwałtownie oczy, mrużąc je.
-Serio, Zayn? Prawie zasypiałem - sapnął, odwracając się tyłem do Mulata.
-Chciałem tylko spytać o święta. Zastanowiłeś się już?
Niall westchnął, przewracając oczami.
-Jesteś całkowicie pewny, że to nie problem?
-Yup. Z resztą powiedziałem już mamie i uwierz mi, dawno się tak nie cieszyła - mruknął Zayn, a blondyn z powrotem odwrócił się w jego stronę.
-Co zrobiłeś, Malik? - sapnął, unosząc brew.
-Tylko nie mów, że się o to obrazisz - jęknął czarnowłosy, na co Irlandczyk głośno prychnął. - I tak wiem, że tego chcesz. Będziemy się dobrze bawić - zaśmiał się, zamykając oczy.
-Z pewnością, tak właśnie będzie.
![](https://img.wattpad.com/cover/79563820-288-k519590.jpg)