I Just Wanna See Your Face Again

789 42 0
                                    


Jego dłoń w dosłownie ostatniej chwili chwyciła dłoń starszego piłkarza, tym samym zatrzymując go przy sobie. Messi odwrócił się w kierunku Brazylijczyka, który tak uroczo na niego spoglądał. Teraz po prostu przykucnął przy nim i spojrzał mu prosto w oczy. Neymar rozluźnił uścisk, aż w końcu bezwiednie opuścił dłoń, która wysunęła się z dłoni starszego. Argentyńczyk zatopił swój wzrok w tym spojrzeniu jego tęczówek, o kolorze mlecznej czekolady. Uśmiechnął się delikatnie unosząc dłoń ku górze. Wplótł swoje palce w jego włosy przez co Neymar zagryzł swoją dolną wargę. Ale zaraz po woli, w kuszący sposób wypuścił ją spod swoich zębów, co nie umknęło uwadze Leo.

-Zostań ze mną... -Poprosił, odrobinę się sepleniąc przez ilość spożytego alkoholu, ale Messi zrozumiał go i nawet nie śmiał odchodzić. Podniósł się jedynie i ułożył obok młodszego, a ten odwrócił się w jego kierunku i wtulił w jego ciało. Czubkiem nosa przejechał po szyi Argentyńczyka, by zaraz schować się w zagłębieniu jego szyi. -Ja wiem... Wiem, że jestem pijany, ale muszę Ci coś powiedzieć... -Zaczął Neymar i głęboko westchnął, by zaraz wypuścić gorące powietrze ze swoich ust.

-Najpierw ja... -Szepnął Lionel, a Latynos odsunął od niego swoją głowę, by spojrzeć mu w oczy. Nie miał pojęcia co brunet chce mu powiedzieć, ale kiwnął jedynie głową i zezwolił mu na wypowiedź. -Wiem co on Ci zrobił. -Powiedział, a Brazylijczyk drgnął lekko. Może i był pijany, ale doskonale wiedział o kim mowa. Na twarzy młodszego nie można było zupełnie nic wyczytać. To była jedna wielka mieszanka, ale po alkoholu przynajmniej nie czuł wstydu, a mimo wszystko ponownie ukrył swoją twarz w jego szyi. Nie wiedział co ma teraz powiedzieć. Lionel zupełnie zbił go z tropu. Przylgnął do niego swoim ciałem w taki sposób, że Messi nie miał wyjścia. Musiał położyć się na pleacach, a wtedy Neymar ułożył swoją głowę na jego piersi i przymknął oczy słysząc przyspieszony rytm bicia jego serca. Uśmiechnął się pod nosem i podniósł swoją głowę spoglądając na Argentyńczyka, który teraz bacznie mu się przyglądał.

-Neymar... -Wyszeptał jego imię, a ten uniósł się ku górze, by ich twarze były na tej samej wysokości. Latynos nie czuł teraz wstydu, dlatego mógł mu powiedzieć wszystko, co tylko chodziło mu po głowie, nawet jeśli rano miał tego żałować.

-Teraz ja. -Zaczął, a kiedy Leo otworzył usta by coś powiedzieć Neymar sprawnie zamknął je muśnięciem swoich warg i ułożył swoją dłoń na jego torsie. Przez chwilę zapatrzył się w tamto miejsce, by uśmiechnąć się delikatnie samemu do siebie i unieść na niego spojrzenie swoich czarnych źrenic otoczonych czekoladowymi tęczówkami. -Chciałem, żebyś wiedział, ja po prostu bałem się Ci o tym powiedzieć, było mi głupio. Czułem się strasznie, wiesz? -Zapytał, by zaraz się podnieść i ułożyć na ciele Leo. Podbródek ułożył na swojej ręce, która nadal spoczywała na torsie bruneta.

-Chciałem, żeby to było wyjątkowe. Chciałem, by to był ktoś wyjątkowy. -Odetchnął cicho nie odrywając oczu od jego spojrzenia. Messi już chyba widział co Neymar chciał mu przekazać. Tak, nigdy wcześniej z nikim tego nie robił, to był jego pierwszy raz. -Chciałem, żebyś to był Ty... -Dodał i zamknął oczy, bo czuł, że pod powiekami kumulują się łzy. Zacisnął je, by nie wypłynęły, ale to dało odwrotny efekt. Pojedyncze łzy wypłynęły spod jego zaciśniętych powiek i spłynęły mu po policzkach zostawiając za sobą mokrą stróżkę.

-Hej, Ney... -Szepnął do niego, by Brazylijczyk zaraz otworzył oczy i spojrzał na niego zaszklonym wzrokiem, przez co tak naprawdę niewiele widział. Zsunął dłonie w dół i przetarł nimi jego policzki. -Chodź... -Szepnął do niego i pociągnął go za ramię, by ten ułożył się tak jak przedtem. Neymar ułożył swoją głowę na piersi Lionela, a ten musnął swoimi wargami jego głowę obejmując go ramieniem i przytulając mocno do siebie.

-Nie pamiętasz tego, ale świadomość, że się wydarzyło jest straszna, wiem... -Westchnął cicho. Nie miał pojęcia, czy Neymar mówi prawdę o tym, że to właśnie z nim chciałby tego swojego pierwszego razu, ale jeśli nie kłamał, to na trzeźwo prędzej, czy później również mu to ukaże. -Swój prawdziwy pierwszy raz będziesz miał z osobą, którą będziesz kochał, której będziesz ufał. Z własnej woli, rozumiesz? -Zapytał i uniósł jego głowę ku górze, by spojrzeć wprost w jego oczy.

-Leo... -Szepnął do niego i otarł dłońmi swoje policzki przyglądając mu się w skupieniu. Starszy piłkarz wyczekiwał tego, co Latynos chce mu powiedzieć, aż w końcu to usłyszał. -Tobie ufam i to w Tobie się zakochałem...

[...]

-O kurwa... -Jęknął pod nosem zaciskając z bólu powieki. Alkoholu było zdecydowanie na dużo. Przekręcił się na drugi bok, by światło słoneczne wpadające przez otwarty balkon hotelowego balkonu nie raziło go aż tak bardzo i w końcu mógł uchylić swoje oczy. Na wysokości swojej twarzy ujrzał czyjeś, nagie ramię. "No Neymar, czyżby powtórka z rozrywki?" Zapytał sam siebie w myślach szerzej otwierając swoje oczy. Nic nie pamiętał, film urwał mu się już w brze. Bał się unieść głowę. Nie wiedział, czy to jego pokój, widział tylko to nagie ramię. Zamknął więc oczy i czekał, aż mężczyzna leżący obok się obudzi.

Minęło pół godziny, ból głowy odrobinę ustąpił, a mężczyzna obok się poruszył. Neymar mimo wszystko nadal nie otwierał oczu, dopóki nie poczuł na swoim policzku ciepłego dotyku czyjejś dłoni na co znacznie drgnął. Dopiero wtedy otworzył oczy i ujrzał przed sobą Messiego. Był zaskoczony, ale nie odzywał się, nie miał pojęcia co robili razem w łóżku, dopiero, kiedy dostrzegł na sobie ubrania odetchnął w ulgą.

-Spokojnie... Ja to nie Bale. -Powiedział, a Latynosa uderzyła fala gorąca. Co? On wiedział? Jak to? Podniósł się do siadu i rozejrzał po pokoju omijając ten temat.

-Co się wczoraj stało? Nie pamiętam nawet jak wróciłem do domu... -Szepnął, a Messi uniósł swoją dłoń dotykając nią jego ramienia. Czyli nic nie pamiętał? Nie pamiętał pocałunku, ani swoich słów. -Mówiłem coś czego nie powinienem powiedzieć? -Spytał, ale w jego głowie zapaliła się czerwona lampka. Oczywiście, że mówił, w końcu... Skąd Lionel wiedziałby o tym co stało się pomiędzy nim, a Balem?

Say SomethingWhere stories live. Discover now