P.O.V Grzegorz
Siedziałem na kanapie, gdy usłyszałem dzwonek.
To na pewno Wiki.
Podszedłem i otworzyłem drzwi,chciałem pocałować dziewczynę, ale się odsunęła.
- Chodź do salonu. - powiedziałem.
Usiadłem na sofie, a dziewczyna nadal stała.
- Wyjeżdżam.
To jedno słowo złamało mnie na kilkadziesiąt kawałków.
- Gdzie? - zapytałem.
- Moja mama ma raka. Wracam do domu na jakiś czas. Może trzy miesiące,pół roku,rok. Nie wiem, ale muszę tam teraz przy niej być. - wyszlochała.
- A co z nami i z kawiarnią? - znów spytałem.
- Kawiarnią zajmie się mąż mojej przyjaciółki, a my - zrobiła przerwę i się niepewnie na mnie popatrzyła. - my musimy się rozstać. - westchnęła i zaniosła się płaczem. - To już jest koniec. - powiedziała i wybiegła z posesji, a zaraz potem odjechała samochodem, a do mnie dotarło, że to już jest koniec i nie ma już nic ani nas.
🐸🐸🐸🐸🐸
![](https://img.wattpad.com/cover/80544826-288-k994956.jpg)
YOU ARE READING
Oh, Księżniczko. | G.Krychowiak
Fanfiction#Krótkahistoria Gdzie przyjaciele piłkarza postanawiają zeswatać go z nieznajomą dziewczyną.Czy tą dwójkę połączy coś niezwykłego? Może oni się już znają? Opowiadanie pisane w formie wiadomości.Wszelkie prawa autorskie zastrzeżone.Mogą pojawić się w...