I'M A REAL MACHO MAN

1.9K 194 329
                                    

~ trzy lata później ~

To wszystko chyba mi się śni. Minęły już trzy lata, a ja nadal jestem z Park Chanyeolem i nasz związek dosłownie kwitnie. Może i zmieniło się co nieco, ale jednak wciąż miałem go przy sobie, podobnie jak moich przyjaciół, czytaj tych debili ze szkoły. I to dosłownie – tak śmiesznie się złożyło, że wszyscy byliśmy na tej samej uczelni, ale różnych kierunkach. Kurwa mać, nigdy chyba się od nich nie uwolnię.

Chanyeol zaczynał pierwszy rok na kierunku artystycznym w zakresie sztuk plastycznych. Jakiś miesiąc od naszego przełomowego spotkania przyznał mi się, że kocha sztukę, i że chciałby robić z nią coś związanego w przyszłości. Zastanawiałem się, czemu nie powiedział mi wcześniej, ale jak się później okazało, po prostu wstydził się chłopaczek. Nie ma czego, maluje naprawdę pięknie. Taki mały sekrecik – portret jego dzieła z nagim mną wisi mi nad łóżkiem.

Ja razem z moimi zjeb-przyjaciółmi zaczynaliśmy już drugi rok. Poszedłem na wychowanie fizyczne, ale nie takie, żeby potem uczyć w szkołach. W życiu nie chcę użerać się z takimi małymi fiutami w podstawówce czy gdzie... Chciałem mieć kontakt ze sportem, więc sobie tak kurwa wymyśliłem; poszedłem na ten kierunek, bo tak, bo lubię wysiłek, bo do niczego innego się nie nadaję, bo kurwa muszę być sprawnym seme, żeby zadowalać swoje uke. Tak na marginesie, Chanyeol nigdy nie narzekał na seks ze mną, dlatego nie mogłem siąść na laurach, prawda?

Suho zdecydował się na literaturę; czy kogoś to dziwi, zważywszy, że zjada dziennie kilka długopisów? No na pewno nie mnie. A jego nawyk został mu od gimnazjum do teraz i raczej nigdy już nie zniknie. Poznał jednak dziewczynę, Hyunę, która miałem nadzieję, a właściwie wszyscy mieliśmy, wypleni to z niego. Ale ona z kolei ma jeszcze gorszy nałóg: wpierdala gumki do mazania, kurwa mać, ja nadal w to nie wierzę. Dobrali się pojeby, lepiej jak hunhany.

Właśnie, co do hunhanów, następnych zjebów; Luhan postanowił pójść na logopedię. Nie wiem czy to ma związek z tym, że jego chłopak, Sehun sepleni czy jaki chuj, ale szło mu całkiem nieźle, bo już dostał propozycję pracy. Którą odrzucił, bo najpierw chciał ukończyć całe studia. Sehun natomiast zapragnął pomagać ludziom i szkolił się na dietetyka. Sam wyglądał dobrze (mówię to z ciężkim sercem, bo nienawidzę prawić komukolwiek z nich komplementów), dlatego teraz swoim ciałem reprezentował swoje układane diety. Kiedyś nawet ułożył jedną Luhanowi, ale czy wspominałem już, że Oh nie do końca znalazł się na właściwym kierunku? Otóż to, dobrał złe posiłki i produkty, przez co Luhan miał chyba z tydzień srakę. Pomijając jednak ten przykry incydent, mieszkali sobie razem w uroczym domku i nawet byli już zaręczeni. Nawet nie chciałbym sobie wyobrażać jak durne byłyby ich dzieci, gdyby mogli je mieć...

Jongin wahał się między psychologią a filozofią. Nie wiem czemu nie wybrał czegoś bardziej pojebanego, jak na niego przystało, bo ciągle powtarzał, że chciałby szkolić swój podryw. Ale ostatecznie wybrał filozofię i czasami musieliśmy słuchać jego pierdolenia o niczym przez pięć godzin. A jak wszyscy od niego poszli – wtedy pisał na naszej konfie. Chore. A, i jeszcze funny fact: Jongin jest od roku w związku z naszą panią od biologii z liceum. Kiedyś nie poleciała na tekst o bułeczkach, jednak jak Kai później stwierdził, musi woleć owoce. Aż przywołam sobie tę scenę z powrotem do głowy, bo to na swój sposób było piękne.

"— Pani Lee, mam do pani pytanie! — zawołał, kiedy przypadkowo spotkaliśmy ją na mieście w drodze na uczelnię. 

— Jongin! Jak dawno was nie widziałam. — Od razu uśmiechnęła się do nas, chociaż Kaia nieco zlała. Nie dziwię się, podrywów o piekarni nie sposób zapomnieć...

— Nie jesteśmy już w szkole, czy ja mogę mówić pani na "ty"? — zapytał chłopak.

— Ja... No myślę, że chyba... — zająknęła się trochę, ale Jongin nie czekał na jej odpowiedź, a od razu poleciał z grubej rury.

I'M A REAL STALLION // CHANBAEKWhere stories live. Discover now