~8~

385 40 11
                                    

Następnego dnia po upojnej nocy, obudziłem się chcąc spojrzeć w te piękne piwne oczy. Obróciłem się zauważając, że Josha nie było obok mnie, spanikowałem. Gwałtownie wyskoczyłem z łóżka. Po chwili uświadomiłem sobie, że nie mam nic na sobie. Szybko ubrałem bieliznę, jakąś koszulkę i spodnie. Zbiegłem po schodach na dół do kuchni. Na chwilę stanąłem przyglądając się Joshowi. Stał do mnie tyłem. Śpiewał i tańczył do tego co leciało w radiu, akurat było to Work Rihanny. Cały czas przeglądałem się mu próbując powstrzymać śmiech. Nagle zaczął twerkować. Już nie wytrzymałem. Wybuchłem takim śmiechem.
-Co qwa? - Josh się przestraszył.-E e e e Smol Bean, bo zawału dostanę- zaśmiał się.
-Co tam robisz?- podszedłem do starszego obejmując go w pasie i oddając buziaka w policzek.
-Śniadanko dla księżniczki. - ułożył usta w dziubek. Wyglądał uroczo.

Usiadłem przy stole dostając talerz ze śniadaniem, zaraz potem usiadł obok mnie Josh.
- Mark, mój kolega - zaczął. - zaprosił nas jutro na imprezę. Idziemy?
-Okej, możemy pójść ale będzie alkohol? - zapytał trochę zmartwiony. - Pewnie tak, nie bój się nie upijemy się do nieprzytomności. - odpowiedział po czym się uśmiechnął. Odwzajemniłem mu szerokim, ale trochę nie szczerym uśmiechem. I tak miałem pewne obawy wobec tej imprezy u Marka.

Po śniadaniu skoczyliśmy na zakupy. Bez powodu zachwycałem się prawie  wszystkim co było w sklepie. Różowowłosy miał ze mnie cały czas ubaw. Wystąpiliśmy do galerii handlowej.
-Awwww, uroczo wyglądasz w tej koszulce- przyznał starszy. - idealnie na jutrzejszą imprezę.
- Chyba mnie przekonałeś. - zaśmiałem się.
Obaj kupiliśmy coś sobie.
Przejeżdżaliśmy obok sklepu muzycznego. Zaparkowałem samochód. Namówiłem Josha żebyśmy wskoczyli na chwilę.

Cały czas przeglądałem się mojemu upragnionego ukulele. Westchnąłem ciężko
- Podoba ci się - piwnooki wskazał na ukulele.
- Tak, ale popatrz na cenę, za drogie eh... - westchnąłem
- Spokojnie jeszcze uzbieramy - uśmiechnął się do mnie.

Wróciliśmy już do domu. Rozpakowaliśmy zakupy.
- Obejrzymy jakiś film - zaproponowałem.
- To wybierz, a ja jeszcze poukładam parę rzeczy.
Zasiedliśmy do seansu. Wybrałem film "Legion samobójców", jeszcze wcześniej zanim Josh przyszedł zrobiłem nam popcorn.
Byliśmy w połowie filmu, a już stałem się senny. Oparłem głowę na ramieniu Josha, na co ten lekko mnie pogłaskać.

Jejuuuuuuuuuuuu!!!1!111!!1😂😂😂Tyleee wyświetleń!!! Dziękuję wszystkim na komentarze i gwiazdki! 😊

He's Tear In My Heart[]Joshler[] Onde histórias criam vida. Descubra agora