"Jest najlepszy, zawsze wygrywa"- Rozdział 4

4.8K 527 107
                                    

Ellie's pov

Właśnie stoję przed lustrem w moim pokoju i staram się wybrać coś co będzie pasowało na dzisiejszy wieczór. Właśnie..staram się. Moja przyjaciółka Sophie nie powiedziała mi nawet gdzie idziemy, więc nie wiem czy odpowiednie będą obcisłe spodnie i sportowe buty czy seksowna sukienka i wysokie szpilki. Wiem tylko tyle, że idziemy gdzieś na imprezę, ale nie mam pojęcia gdzie. Nie zapominam też, że w końcu mam poznać jej tajemniczego przyjaciela, z którym tak bardzo lubi spędzać czas w łóżku, o ile mogę to tak nazwać. Nigdy nie przywiązywała się do chłopaków, ani nie angażowała się w nic więcej poza seksem. Mimo, że sama nie pochwalałam takiego zachowania to nie miałam nic przeciwko, że Sophie właśnie tak postępuje z chłopakami. Nie mam prawa jej niczego zabraniać. Jej zachowanie mogłoby wskazywać na to, że jest tylko łatwą dziewczyną na jedną noc, ale wbrew pozorom wcale tak nie jest. Uprawia seks tylko ze swoimi przyjaciółmi z tak zwanym bonusem, ponieważ ma do nich zaufanie, że nie zrobią jej krzywdy. Jestem ciekawa jaki jest ten chłopak, którego poznam dzisiaj, ponieważ Sophie wiele razy mi o nim opowiadała. O tym jak bardzo jest przystojny, jak dobry jest w łóżku, ale też o tym jak dobrym jest przyjacielem. Mówiła mi, że sypia z kim popadnie i nie wydaje się być miły, często się biję, ale ona zna go bardzo dobrze i jest przekonana, że może mu zaufać. Wzdychając jeszcze raz zajrzałam do szafy pośpieszając siebie w myślach, ponieważ zostało mi tylko 30 minut do wyjścia i w końcu wybrałam. Postanowiłam, że ubiorę się w krótkie, skórzane spodenki z wysokim stanem, obcisłą białą bluzkę z dużym dekoltem i skórzaną ramoneskę. Do tego dobrałam białe conversy i rozpuściłam moje długie włosy. Po zrobieniu delikatnego makijażu swoje usta postanowiłam pomalować na czerwony kolor i oglądając się jeszcze raz w lustrze uznałam, że jestem gotowa do wyjścia.

- No i co gotowa na twoją niezapomnianą noc? - usłyszałam głos, a tak właściwie krzyk Sophie.

- Jak zawsze - odpowiedziałam uśmiechnięta i przytuliłam na powitanie moją przyjaciółkę.

- No, no widzę, że nieźle się postarałaś - gwizdnęła przyglądając mi się.

- Umm.. nie za bardzo wiedziałam co mam ubrać, ale sądząc po twoim stroju myślę, że dokonałam dobrego wyboru - powiedziałam zadowolona. Sophie miała na sobie długie czarne spodnie, obcisłą różową bluzkę i prawie identyczną czarną ramoneskę. Do tego jak zwykle mocny makijaż i idealnie proste włosy. Wyglądała jak zwykle pięknie. Jest bardzo atrakcyjną dziewczyną i zdaję sobie sprawę, że przy niej wyglądam jak jej zupełne przeciwieństwo.

- Dobra chodź już, wychodzimy - powiedziała, a ja zabierając kluczyk zamknęłam swój pokój.

- Więc gdzie to dokładnie jest? Daleko? Idziemy pieszo? Dzwonimy po taksówkę? - zaczęłam zadawać pytania kiedy byłyśmy już na zewnątrz.

- Wszystkiego zaraz się dowiesz. To niespodzianka - wyszczerzyła się. - Ale jeśli chodzi o naszą podwózkę to stoi tam - wskazała na czarne auto po drugiej stronie ulicy. - Chodź poznasz mojego kumpla, Max'a - powiedziała i pociągnęła mnie za ramię. Nigdy nic nie słyszałam o żadnym Max'ie. Sophie zazwyczaj opowiada mi o swoich przyjaciołach, ale o nim nigdy nie słyszałam.

- No siemano, Sophie - przywitał się chłopak, który opierał się o maskę samochodu paląc papierosa. Ughh nienawidzę kiedy ktoś pali. - A ty pewnie jesteś Ellie - spojrzał na mnie, a ja nieśmiało skinęłam głową. - Max - podał mi rękę.

- Ellie, ale to już wiesz - uśmiechnęłam się ściskając dłoń chłopaka.

- Wsiadajcie, myślę, że już możemy jechać - powiedział i wsiadł do środka.

- Nie bój się, jest na prawdę w porządku. I przyznaj..niezłe z niego ciacho - szepnęła Sophie tuż za moim uchem.

- Typowe - prychnęłam i jedyne co zobaczyłam to środkowy palec mojej przyjaciółki. Wsiadłam do samochodu i zapinając pasy jeszcze raz sprawdziłam swój telefon, aby upewnić się, że nie dostałam żadnej wiadomości od Will'a. Dalej nic, pusto. 

You Saved Me / Luke HemmingsWhere stories live. Discover now