Wattys2016

184 14 8
                                    

Drogi czytelniku, droga czytelniczko!

Choć historia Freljordu zakończyła się na początku lipca tego roku, oto właśnie dodaję kolejny rozdział do tej opowieść - mimo że nie dotyczy on samej historii i jest to jedynie - jak już to wcześniej określałem - rozdział "nierozdział".

Otóż publikuję na Wattpadzie od również tegorocznego maja i w trochę ponad dwa miesiące wypuściłem już swoją pierwszą opowieść, którą zapewne przeczytaliście, skoro znaleźliście się już na tym rozdziale (jest też możliwość, że nie przeczytaliście, ale nic się z tego powodu nie stało). W wakacje odnalazłem tutaj coś takiego jak Wattys. Jest to mianowicie konkurs organizowany na tejże stronie, również w polskiej wersji, który ma na celu wyłonienie w różnych kategoriach kilka najciekawszych opowieści. Możliwe, że o nim słyszeliście, możliwe też, że nie.

Ale przejdźmy do sedna.

Zgłoszenie się do Wattysów nic nie kosztuje, a można jedynie zyskać. Kiedy w jedno z upalnych popołudni dorzuciłem do tagów mojej powieści #Wattys2016 w życiu nie myślałem, że będę w tej chwili pisał do was właśnie w tej sprawie z biciem serca niemal rozrywającym moją klatkę piersiową...

No dobra, myślałem, z resztą zawsze myślę w przód. Ale były to jedynie odległe marzenia!

Czas mijał, skończyły się wakacje i nadeszła jesień, której to miały zostać ogłoszone wyniki. Siedzę sobie dziś przed komputerem, rozkoszując perspektywą leniwego weekendu, publikując kolejny rozdział do nowej powieści, kiedy brzęczy mi telefon. Widzę, że to z Wattpada, jakaś wiadomość od Wattysów... I w tamtym momencie wyglądałem tak:

Myślę sobie: "O, pewnie pogratulowali wszystkim za wcięcie udziału czy coś

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Myślę sobie: "O, pewnie pogratulowali wszystkim za wcięcie udziału czy coś... Tak, pewnie po prostu oznaczyli każdego, kto brał udział w konkursie." Trochę idiotycznie, ale tak wyglądały moje pierwsze myśli. No to otwieram sobie w końcu apkę i patrzę na tą przedziwną wiadomość i w chwili gdy ujrzałem początek głoszący:

[...] i jest nam niezmiernie miło poinformować, że wygrałeś/aś...

I w tym momencie wyglądałem już tak (z tą różnicą, że na szczęście nic nie wyplułem):

I w tym momencie wyglądałem już tak (z tą różnicą, że na szczęście nic nie wyplułem):

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Zgłaszając się do Wattysów w życiu nie myślałem, że uda mi się cokolwiek osiągnąć... Jak było również zaznaczone w wiadomości, w konkursie wzięło udział ponad 140,000 opowiadań...

Czy to naprawdę możliwe?

Podejrzewam, że nie uwierzę w to, dopóki jutro rano się nie obudzę i nie okaże się, że to nie sen... Radość, jaka mnie ogarnęła w chwili czytania była tak przeolbrzymia, że zastanawiałem się, czy naprawdę nie zemdleję czy coś... Ostatni raz się tak trząsłem, kiedy wygłaszałem przed klasą niezwykle ważną mowę. Możecie sobie pomyśleć, że jestem dziwny (i tak, jestem dziwny), ale pisanie to największa z moich pasji i takie wyróżnienie... 

I to jeszcze w jakiej kategorii! UKRYTE PERŁY!

To coś naprawdę niesamowitego!

Ale do rzeczy raz jeszcze.

Chciałbym podziękować wszystkim tym, którzy zatrzymali się w nieskończonym korytarzu opowieści właśnie na mojej; wszystkim tym, którzy rzucili okiem chociaż na jeden rozdział, chociaż na jeden urywek, chociaż na jedno zdanie; wszystkim tym, którzy wspaniałymi i podbudowującymi komentarzami pchali mnie do przodu; wszystkim tym, którzy sprawdzali moje błędy i nie zabijali mnie za nie (choć sam chciałem to wielokrotnie zrobić); wszystkim tym, którzy wytrwali do końca powieści i razem ze mną stoczyli wszystkie pojedynki i bitwy, uknuli spiski i obalili złoczyńców; którzy ofiarowali Freljordowi swój czas i uwagę.

Dziękuję WattysPL za poświęcenie czasu i przeczytanie oraz ocenienie moich wypocin, mam nadzieję, że nie było aż tak źle.

No i oczywiście (wiem, że w tej chwili szczerzysz się do telefonu i zaraz będziesz mi spamić pajączkami) dziękuję NekokiyaChan, bez której tej powieści nie było by na Wattpadzie. Bez której mnie nie było by na Wattpadzie! Dziękuję, że we mnie uwierzyłaś.


Podsumowując: jestem w tej chwili jedną wielką wybuchową mieszanką pozytywnych emocji i rozsyłam e-hugi i e-całuski (BESOS KOCHANI) po całym internecie. Dziękuję jeszcze raz!

Tymczasem nie spoczywam na laurach i będę swoją pracę kontynuował, by w następnym roku również stanąć w szranki.

Dziękuję!

Klusek

Klusek

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Freljord: A League of Legends StoryWhere stories live. Discover now