Odcinek 12 część 2 - wyjazd

209 15 3
                                    

Gaara siedział w swoim gabinecie. Minęły dwa dni od ataku Akatsuki, a on zdążył już się zregenerować. W przeciwieństwie do Mitsuchi, która leżała teraz w szpitalu.
Po walce nieco zdezorientowany Gaara i nieprzytomna dziewczyna zostali przeniesieni do szpitala i oddani do badania przez starszą wioski Chiyo. W przypadku kazekage diagnoza brzmiała: wyczerpanie i powierzchowne urazy.
W przypadku Mitsuchi z początku było podobnie, lecz chwilę później na twarzy Chiyo można było dostrzec zdziwienie.
- To nie o walkę tu chodzi, to trucizna - stwierdziła pewnym głosem - Musiała zatruć się czymś kilka dni temu, prawdopodobnie podczas wędrówki. Dziwne, bo składniki trucizny rosną blisko zachodniej granicy kraju wiatru, a ona szła od wschodu... - powiedziała do Gaary.
- Mówiła, że z kimś walczyła. Możliwe, że to właśnie on ją zatruł. Jaki jest jej stan? - zapytał czerwonowłosy, nawet nie wiedząc czemu. Chociaż... chcąc nie chcąc zawdzięczał jej życie.
- Za trzy dni byłaby martwa, ale podam jej antidotum. Trochę pośpi, to tyle. - odpowiedziała starsza.
Od tego czasu upłynęły już dwa dni. Gaara wstał zza biurka i skierował się do szpitala.

Misu od jakiegoś czasu była przytomna, gdy Gaara wszedł do środka. Spojrzała na niego zdziwiona jego wizytą.
- Dziękuję za pomoc z trucizną, sama nie dałabym rady jej wyleczyć - zaczęła.
- Nie ma za co, w końcu uratowałaś mi życie - odparł jak najbardziej przyjaźnie, wywołując u niej lekki uśmiech.
- W każdym razie mam jeszcze coś do zrobienia, więc chciałabym za pare godzin opuścić wioskę - oznajmiła i zaczęła się podnosić. Z początku dość niepewnie, ale zaraz spokojnie stała obok swojego łóżka, rozglądając się dookoła ze skupieniem.
- Co z moimi rzeczami? - zapytała, marszcząc brwi z niepokojem.
- Nie martw się, są u ciebie w mieszkaniu - uspokoił ją kazekage - chociaż w tej chwili bardziej powinnać martwić się nie o nie, ale o swoje zdrowie. Starsza Chiyo mówiła, że powinnaś jeszcze trochę poleżeć - dodał.
Misu zbyła jego słowa machnięciem ręki.
- To nic takiego, już jestem zdrowa. Teraz bardziej mnie interesuje, co stało się z tą niebieską rybką, która napadła na Sunagakure - stwierdziła z ciekawością.
- Cóż... - Gaara z żalem pokręcił głową - niestety nawet po twoim przypiekaniu rybka nieco się rzucała, więc jeden z moich podwładnych przypadkowo zrobił z niej mięsne puree. Niestety, nici z przesłuchania - odparł, wyczuwając intencje Mitsuchi.
- Cóż, skoro tak, to nie zostaje mi nic innego jak pozbierać rzeczy i wyruszać - powiedziała z cichym westchnieniem.

***

Wyruszyła w podróż, zanim zapadł zmrok. Postanowiła, że skoro już nic jej nie dolega, to nie ma sensu zostawać kolejną noc w wiosce piasku.
Natychmiast skierowała się w stronę, gdzie - według jej informacji - powinna być biblioteka. Przez kilka godzin równomiernie posuwała się do przodu, by następnie zrobić sobie chwilę przerwy. Nie było to konieczne, a ona się spieszyła, ale postanowiła nie nadwyrężać się po zatruciu. Przełkneła więc parę łyków wody, zjadła suchara i położyła się na chłodnawym już piasku, patrząc w gwiazdy.
Pierwszy raz, odkąd znalazła sią na pustyni, mogła to zrobić. Wcześniej przeszkadzały jej albo obowiązki, albo zmęczenie. Teraz zaś mogła w spokoju podziwiać ciemne, gwieździste niebo, które nad pustyynią - z dala od miast i wsi - było nadzwyczajnie dobrze widoczne. Kiedyś brat próbował nauczyć ją konstelacji, ale ona bardziej myślała o otaczającym ją świecie, niż o dalekich, nieosiągalnych gwiazdach.
Na wspomnienie brata poczuła ukłucie żalu, który tak starannie zaczęła tłumić po jego śmierci. Otrząsneła się szybko, wstała i z determinacją ruszyła dalej. Teraz miała nowe życie i nowe cele. Należało bronić tego, co się ma, a nie tracić to, żyjąc przeszłościę.

***
UWAGA! Zawieszam opowiadanie na bliżej nieokreślony czas. Nie chodzi o brak weny, ale raczej o brak czasu na spisanie tego wszystkiego. :( Historia miała być jeszcze w miarę długa, więc nie jestem pewna, czy uda mi się w ogóle skończyć. Pod koniec wakacji (o ile mi się uda, ale raczej tak) wstawię kilka rozdziałów, ale co do późniejszej kontynuacji nie mam pojęcia. Przepraszam, ale mam nadzieję że uda się wam jeszcxe trochę wytrzymać.

Co do poprzednich rozdziałów jeden mi się nie wstawił wuęc dodałam ostatnią część 11 po pierwszej 12, więc nwm jak wyszło.

Naruto ff- When The Hope Die Then Is Only Revangeحيث تعيش القصص. اكتشف الآن