Czarnowłosa piękność

1K 114 82
                                    

Najchętniej napisałabym "Walę, jadę w Bieszczady", ale po pierwsze - nie jadę w Bieszczady, a po drugie.. A drugiego nie zdążyłam wymyślić.

Ponownie Rosalia napisała do mnie. Nie miałam chęci patrzeć, jak robi ze mnie idiotkę. Jednak jakaś siła we mnie zmusiła mnie do zobaczenia, co napisała. Mam nadzieję, że tą siłą nie jest szatan, czy coś podobnego, bo rozum mówił "Nie", kiedy coś innego twierdziło, że "Muszę zobaczyć".

PR: Hej, Teźii..
IT: Słucham.
PR: Piszesz kropki nienawiści? Naprawdę?
IT: Gah! Może!
PR: Tak naprawdę te "trolle" to moi znajomi, przepraszam Tekara, mam nadzieję, że się nie wystraszyłaś, to był tylko żart, za który mi wstyd, przepraszam, Tekara.

Zarumieniłam się. Przybrałam odcień dojrzałego buraka, chociaż nie jestem pewna czy dojrzały burak ma przypisany kolor. Jeśli tak, najpewniej moja twarz przybrała tą barwę. Najchętniej napisałabym "Jestem wkurzona, a Ty okropna, Rosalia" ale nie byłoby to prawdą. Nie umiem się na nią gniewać, uśmiechnęłam się do ekranu.

IT: Nic się nie stało, Rosalia^^
PR: Naprawdę? Dziękuję, Tekara, dziękuję za wyrozumiałość.
IT: Gah! Nie używaj mojego pełnego imienia!
PR: Tak, tak. Teźii. Chciałabym Cię spotkać. Bardzo.

Ledwo owy dojrzały burak zniknął z mojej twarzy, a pojawił się na nowo.

IT: Ja Ciebie bardziej chcę spotkać!
PR: Wątpię, Teźii.
IT: Tylko jak byśmy się spotkały, to nie kupuj niczego związanego z pomarańczą!
PR: Jesteś uczulona?
IT: Nie, po prostu nie znoszę pomarańczy. Nie znoszę, nienawidzę i tym podobne;;
PR: Okej, hehe
IT: Co to za śmiech?
PR: Śmiech osoby pragnącej dać pewnej rudej dziewczynce sok pomarańczowy, hehe
IT: NIEEEEEEEEE!

Nie wiedziałam co robić. Czuję się przy niej tak szczęśliwa. To, że do mnie napisała, to chyba pierwszy cud świąteczny. Usłyszałam stukanie w okno. Wzdrygnęłam się i podeszłam do wyżej wspomnianego przedmiotu i popatrzyłem przez nie na kolejny, szary, deszczowy listopadowy wieczór. Jaki szary, bardziej czarny. Była dopiero 19, może około 20, a ciemność była tak gęsta, że pare świateł z bloku naprzeciwko wyglądały wyjątkowo. Możecie uznać mniema prześladowcę, ale spojrzałam w okna będących w domu ludzi. W jednym siedziała długowłosa dziewczyna z czarnymi włosami. Przyciskając się do szyby zauważyłam, że ma piękne niebieskie oczy. W białej sukience wyglądała jak królewna wyciągnięta prosto z bajki Disney'a, śliczne duże oczęta, drobne usta, delikatne rysy twarzy. Była śliczna. W tym momencie stało się coś, czego się spodziewałam. Dziewczyna odwróciła wzrok na mnie, zaśmiała się i pomachała. Zaczerwieniona odmachałam jej. To dosyć niezręcznej uczucie, kiedy jesteś prawdopodobnie brany za stalkera. Mój telefon wydał dźwięk wiadomości. Odblokowałam ekran wpisując swój jakże skomplikowany kod "5555", tak, nie miałam lepszego pomysłu na kod, zobaczyłam, że wiadomość wysłała Rosa. Jak najszybciej weszłam w chat, a wtedy ukazała mi się wiadomość, przez którą zdrętwiałam, dostałam po prostu szoku. Zdziwiłam się swoją reakcją, bo to było przecież oczywiste. W każdym romansidle musi to być. Klasyka się nie zmienia.

PR: Ładnie to tak podglądać innych?

Вы достигли последнюю опубликованную часть.

⏰ Недавно обновлено: Nov 16, 2016 ⏰

Добавте эту историю в библиотеку и получите уведомление, когда следующия часть будет доступна!

Inne Wyjście | YuriМесто, где живут истории. Откройте их для себя