2/3
Gdy byłam już prawie pod wrotami zobaczyłam, że wychodzą z nich dwie sylwetki. Minho i Thomas. Poczułam jakby kamień spadł mi z serca. Dosłownie wypuściłam powietrze z płuc, które nieświadomie wstrzymałam na sekundę. O połowę mniej zmartwień. Od razu się uspokoiłam. Nic im nie jest. Są bezpieczni. Pobiegłam do nich akurat, gdy Newt zadawał im pytanie:
- Co tam się dzieje?
- Znaleźliśmy nowe przejście. To może być wyjście - rzekł Minho żywo gestykulując. Uniosłam brwi ze zdziwienia. Wyjście? Z labiryntu? To się postarali.
- Serio? - spytałam nie do końca im wierząc i postanowiłam, że dołącze do 'wycieczki' by więcej się dowiedzieć.
- Tak - potwierdził Minho, ale nawet na mnie nie spojrzał. Auć. - Otworzyliśmy drzwi. To chyba kryjówka dozorców - skończył Minho, a ja się trochę przestraszyłam. Nora dozorców? Tego jeszcze nie było.
- Chwila... Nora Dozorców? I mamy tam iść? - odezwał się Chuck. Młody też nie był zbyt szczęśliwy z ich pomysłu.
- To może być wyjście - powiedział Thomas. Czy on, aby na pewno jest normalny?
- I może tam czekać tuzin dozorców. Thomas jak zwykle nie wie co robi - wtrącił zdenerwowany Gally. Oj, wyczuwam aferę.
- Ale coś robię. A Ty co? Chowasz się tylko za tym murem - prychnął wyzywająco Thomas.
- Uważaj świeżyno, jesteś tu 3 dni, a ja 3 lata - zaczął Gally.
- I wciąż tu jesteś - przerwał mu nowy biegacz. Zobaczyłam, że Teresa biegnie w naszą stronę.
- Chłopaki! - nikt ni zwrócił na nią uwagi - Alby! Obudził się - dziewczyna na szczęście przerwała ich kłótnie. Ja, Minho, Newt, Thomas, Gally, Patelniak i Teresa natychmiast poszliśmy do Alby'ego. Siedział na łóżku z podpartymi łokciami na kolanach. Wyglądał na... załamanego.
- Alby - pierwsza się odezwałam. - Mówił coś? - szepnęłam do Teresy, a ta pokiwała przecząco głową. Nie dobrze. Newt powoli podszedł do niego.
- Alby, wszystko dobrze? - spytał Newt. W odpowiedzi dostał głuchą ciszę. Napięcie wisiało w powietrzu, przez co te zgęstniało. Nie wiedzieliśmy co widział. Co on mógł zobaczyć podczas przemiany? Coś tak wielkiego, że wpadł w szok?
- Możliwe, że znaleźliśmy wyjście - poinformował go Thomas. Chłopak zaczął kręcić przecząco głową.
- Nie. Nie możemy. Nie pozwolą - odezwał się Alby.
- O czym Ty mówisz?
Spojrzał na mnie. Widziałam w jego oczach, że chciał mi przekazać, że wie o czymś czego ja nie wiem. Moje przypuszczenia się sprawdziły. Dlaczego nie potrafię czytać w myślach?
- Pamiętam - powiedział.
- Co? Co pamiętasz?
- Ciebie - tu spojrzał na nowego. - Zawsze byłeś ich ulubieńcem. Zawsze... Dlaczego to zrobiłeś? Dlaczego tu przyszedłeś? Dlaczego nas zniszczyłeś?
Usłyszałam krzyki na zewnątrz, więc wybiegłam tam, a za mną Minho i Teresa.
Wszyscy streferzy biegali wszędzie z pochodniami. Było nie małe zamieszanie.
Zatrzymałam Winstona przebiegającego obok. Nic nie rozumiałam. Wszystko się wali.- Winston, co się dzieje?
- Wrota się nie zamykają - warknął na nas przerażony i pobiegł w ich stronę. Wymieniłam przestraszone spojrzenia z innymi i poszliśmy w jego ślady. Nagle wrota za nami wydały z siebie okropnie głośny huk i zaczęły się otwierać. One nigdy nie były otwarte. Po paru sekundach wschodnie i zachodnie wrota też zaczęły się otwierać z wielkim hałasem. Co. Się. Do. Cholery. Jasnej. Dzieję.
ESTÁS LEYENDO
Więzień Labiryntu - Moja Historia || Minho
FanficCZĘŚĆ 1 Mam na imię Emma. Trafiłam do strefy miesiąc temu. Tak samo jak wszyscy nic nie pamiętam. Czasami miewam przeczucie, że już widziałam to miejsce, ale nic sobie nie przypominam. Mam nadzieję, że damy radę się stąd wydostać. CZĘŚĆ 2 Przeżyliś...