Nasi przodkowie....

455 27 1
                                    

      Budzę się...... I słyszę...
- Wstawaj!!!! Bo się spóźnimy!!!! - Krzyczała Asha
- Co się stało???? Gdzie się spóźnimy???? - Zapytałam zaspana
- Zaspałyśmy!!!! Spóźnimy się na przydzielanie przodków!!!!!!!
- O nie!!!! Zapomniałam - Krzyknęłam i wyskoczyłam z łóżka po pięciu minutach wybiegłyśmh z pokoju i wbiegłyśmy na wielką salę gdzie właśnie zaczęło się przydzielanie par do wspólnych wspomnień. Nagle usłyszałam swoje imię i poseszłam do jakiegoś pana który powiedział:
- Dobrze Keriu ty będziesz w parze z Adrelem.
( Jak bym się tego wogóle niespodziewała) Ten pan kazał mam wejść do sali obok żeby przydzielić nam naszych głównych przodków.
- Dziewczyny przodem. - Powiedział speniany Adrel.
- Peniacz. - Powiedziałam wchodząc do maszyny.
Lecz przed włączeniem Animusa nauczyciel powiedział że kiedy wejde do Animusa wyświetli się nazwa mojego przodka mam zaczekać a kiedy odtworzy się jego wspomnienie, dotrzeć do celu.
- To jest test sprawnościowy ,który oceni czy zostaniesz w tej szkole następne cztery lata czy będziesz musiała opuścić szkołę.- Powiedział nauczyciel, a po chwili dodał, że następne wspomnienie będę przeżywać razem z Adrelem.
- Gotowa? - Zapytał
- Gotowa. - Odpowiedziałam
- Zaczynamy.....
Poczułam jak zapada mi się podłoga pode mną, a ja wstaję z maszyny. Nagle zobaczyłam imię mojego przodka i usłyszałam głos Adrela:
- Arno Dorian ,łoł

No to teraz test sprawnościowy .....Lecimy  (Powiedziałam sama do siebie)
- Dobra widze cel - Powiedziałam.
- To teraz poprostu do niego dotrzyj bez desynchronizacji i jesteś oficjalnym uczniem naszej szkoły. - Powiedział nauiczyciel
Wspięłam się na dach i zaczęłam po nich skakać
- Zaraz, zaraz to ......
- Assassyn - Przerwał mi Adrel
No nie ( pomyślałam )
- Dobra widzisz tego strażnika Keriu,? - Zapytał się mnie nauczyciel - To templariusz.
Templariusze od lat toczą zawziętą wojnę z Assassynami , zabijają się nawzajem więc musisz zrobić to co zrobił by twój przodek.
- Mam go zabić?! - Zapytałam z paniką w głosie.
- Tak naprawdę nikogo nie zabijesz , to tylko wspomnienie twojego przodka. - Dodał
Kiedy na niego skoczyłam wysunęło się z rękawa już nie powiem jak dziwnego stroju ukryte ostrze , które wbiło mu się w kark. Wtedy właśnie zdałam sobie sprawę że to był mój cel.
Nagle obudziłam się i podniosłam się jak najszybciej.
- Twój przodek jest bardzo ważny Kerio , a twoje umiejętności przekraczają grznice normy. - usłyszałam słowa dyrektorki- Masz niesamowite wyniki- bardzo szybko, się wspinasz i biegasz, nie sprawia ci to prawie wogóle wysiłku. Myśle że dobrze was sobie przydzieliłam.
Dyrektorka uśmiechnęła się do mnie. Po odwzajemnieniu mojego uśmiechu  wyszła z pomieszczenia.
Wogóle nie zauważyłam że Adrel siedzi obok w Animusie. Zaczęłam patrzeć na wielkim telewizorze co robi. Jeny , jak on szybko się wspina (Pomyślałam) A zaraz potem dodałam w myślach: Wow!! Ale bicki!!
Kiedy skończył swoją symulacje zapytał się z tym swoim wkurzającym uśmiechem na twarzy :
- I co jak tam wrażenia po tej całej symulacji? Wkońcu pogratulowała Ci dyrektorka więc źle pójść Ci nie mogło.- Powiedział chłopak.
- Słyszałeś? - Zapytałam.
- No jasne że tak. - Powiedział z uśmiechem na twarzy.
- No dobra, a kim jest twój przodek? - Zapytałam
- Edward Kenway - Odpowiedział z przekonaniem.
Gawędząc tak nawet nie zauważyliśmy kiedy podeszła do nas Asha.
- No jak tam? Mów Asha, Jak ma na imię twój przodek ?
- No więc mój przodek to........ Connor Kenway
- UUUUUUuuuu - Odrzekł Adrel
-  No to skoro tak się wymądrzasz to kim jest twój przodek? - Zapytała się Asha
-Moj przodek " kochana siostrzyczko" to Edward Kenway.- Powiedział pewny siebie chłopak.
UUUUuuuu - Odzrzekła Asha
Po chwili dodała wyrywając mnie z zamyślenia:
- A twój przodek jak się zwie?
- Arno Dorian- Odpowiedziałam- A z kim wogóle jesteś w parze? - Dodałam a Asha odpowiedziała:
- Z tym ładnym blondynem, który stoi tam w rogu.
- Uuuu , no to masz lepiej.
- Wiem! Ma on podobno na imię Jason Cormac a jego przodek to Shay Cormac, i ma 16 lat.
- Ooooo , ile ty o nim wiesz😏.... - Powiedziałam.
Nagle usłyszałam jak dyrektorka woła nas do siebie.Całą trójkę!

 Assassyn z PrzypadkuWhere stories live. Discover now