Abigail
- O nie, ty zostajesz tutaj - powiedział Daryl, a ja zmierzyłam go wściekłym wzrokiem.
- Jadę i koniec ! Nie chce stracić też ciebie! - krzyknęłam, a Daryl kiwnął głową na nie po czym mnie przytulił. Odsunął się i spojrzał na mnie.
- Okej. Uważaj tam na siebie. - Odparłam.
- Zawsze. - powiedział po czym wszedł do ciężarówki. Ten nowy pożegnał się z rodziną i odszedł.
- Kurwa... - szepnęłam i usiadłam za kamperem. Dużo ludzi coś do mnie mówiło, ale nie słuchałam ich. Siedziałam tam przez dłuższy czas. Podwinęłam rękaw białej koszulki i wpatrywałam się w tatuaż. Po chwili usłyszałam kroki.
- Hej. Jestem Carl. Nie mieliśmy okazji się poznać. - powiedział, a ja dopiero teraz spojrzałam na niego. Okazało się, że to brunet, który do mnie machał,a zarazem syn Rick'a. Nie odezwałam się, a on usiadł koło mnie.
- Rozumiem ,że się wściekasz na mojego tatę, ale to nie znaczy ,że musisz na mnie. - odparł, a ja się zaśmiałam.
- Serio ? - zapytałam, a on zrobił dziwną minę. Dopiero teraz zauważyłam, że ma na głowie kapelusz, który wcześniej nosił Rick.
- Abigail. - prychnęłam i spojrzałam w przeciwną stronę. Przez jakiś czas siedzieliśmy w ciszy.
- Umiesz strzelać z broni nie ? - Zapytał, a ja kiwnęłam głową na tak.
- A mogłabyś mnie nauczyć?
- Czemu nie poprosisz o to kogoś starszego? - nie odpowiedział tylko patrzył na mnie uśmiechnięty.
- No dobra. - westchnęłam wywracając oczami. - Idź im powiedz i weź jakąś broń zaraz do ciebie dołączę. - odparłam, a chłopak wstał i poszedł do jakiegoś gościa o czarnym kolorze włosów. Przez dłuższy czas gadali o czymś.
- Abigail! - Krzyknął mężczyzna, a ja niechętnie podeszłam do niego.
- Jestem Shane. - odparł podając mi rękę. Odwzajemniłam gest i założyłam ręce na biodra.
- Gdzie nauczyłaś się strzelać? - zapytał.
- Wraz z ojcem i braćmi chodziliśmy na polowania. Tam się nauczyłam. - odparłam oschle. Shane chwilę się zastanawiał po czym podał mi dwa Glocki. Jeden z tłumikiem i pudełko amunicji.
- Nie oddalajcie się zbytnio. - odparł, a ja poszłam po kuszę.
- Abi łap! - odwróciłam się i ujrzałam Amy, która po chwili rzuciła mi jabłko. Bardzo dobrze się z nią dogadywałam.
- Dzięki! - krzyknęłam, a chłopak podszedł do mnie.
- Idziemy? - zapytał, a ja ruszyłam w stronę lasu. Przez długi czas szukaliśmy miejsca do ćwiczeń. Stanęłam przy wielkim kamieniu. Położyłam na niego kuszę, broń i jabłko.
- Okej zacznijmy od czegoś prostego. - powiedziałam i podałam chłopakowi broń z tłumikiem.
- Najpierw musisz przeładować i odbezpieczyć broń. - powiedziałam i pokazałam mu jak to się robi.
- Okej co dalej? - zapytał trzymając broń ku ziemi.
- Wyceluj w drzewo i strzel do niego. - chłopak wyprostował łokcie i chciał nacisnąć na spust.
- Nigdy nie strzelaj na wyprostowanych łokciach. - powiedziałam o on dziwnie na mnie spojrzał.
- Czyli jak mam stać? - zapytał. Wzięłam do ręki broń i pokazałam mu jaką ma przybrać pozę, a on nadal miał wyprostowane łokcie. Podeszłam do niego i ustawiłam mu ręce we właściwy sposób. Chłopak uśmiechnął się i wystrzelił.
- Całkiem okej jak na pierwszy raz, ale... - lrzerwał mi odgłos warczenia. - Cholera. - powiedziałam i zauważyłam, że trup idzie w naszą stronę.
- Carl zastrzel go. - chłopak nacisnął na spust, a pocisk przebił brzuch trupa.
- W głowę ! - krzyknęłam i oddaliłam się od sztywnego.
- Próbuję! - powiedział brunet i strzelił parę razy, ale nie trafił.
- Kurwa.- powiedziałam i wycelowałam kuszą w zimnego. Po chwili trup padł na ziemię.
- Co to kurwa było?! - wykrzyczałam, a chłopak podbiegł do mnie.
- Nic Ci nie jest? - zapytał przestraszony.
- Nie. - odparłam oschle i wzięłam jabłko do ręki po czym stanęłam przy drzewie. Położyłam owoc na głowie. Tą technikę zawsze stosował mój tata.
- Co ty robisz? - zapytał.
- Strzel w jabłko.
- Co? Nie! Przecież widziałaś jak daremnie strzelam.
- Chcesz mnie zastrzelić?
- Nie! W życiu! - krzyknął.
- A więc weź do ręki pistolet i strzel w jabłko. - odparłam już trochę spokojniej. Chłopak wziął do ręki broń.
- Abigail to...
- Abi. - przerwałam.
- Abi to zły pomysł. - westchnęłam.
- Będę tu tak długo stać aż nie strzelisz w to jabłko. - Carl stanął i wycelował we mnie. Chwilę się zawahał.
- Skup się Carl. - powiedziałam, a on strzelił. Nabój przebił owoc na wylot.
- A nie mówiłam? - odparłam dumnie i zabrałam kuszę do ręki.
- Dziękuję. -powiedział i chciał mnie przytulić, ale wyminęłam go.
- Nie ma sprawy....
******************************************************************** *
4 Rozdział za nami ! Mam nadzieję ,że się podobał !Gwiazdki mile widziane ! A komentarze bardzo chciałabym widzieć ! <3#MrsGrimes
YOU ARE READING
✔ || Just Hold On || The Walking Dead
Fanfiction||Josephine Jenner|| Wiek: 18 lat Córka Jenner'a. Spotyka Rick'a po jego przebudzeniu w szpitalu. Postanawia z nim pozostać. ||Abigail Dixon|| Wiek: 15 lat Siostra Daryl'a i Merle. W raz z braćmi dotarła do grupy 4 dni temu. Wyszła wraz z Darylem na...