2.

7.4K 398 244
                                    

Odsunął się kawałek i uśmiechnął.
-Aish, jesteś uroczy, kiedy się rumienisz..- zaśmiał się do siebie i łapiąc mnie za rękę skierował się w strone kanapy. Siadł na niej sadzając mnie na swoich kolanach i włączył telewizje.

Oglądalem telewizję i starałem sie nie myśleć o całej sytuacji. Byłem zmęczony i nawet nie wiem kiedy ale zasnąłem.

Spałem spokojnie od czasu do czasu przekręcając sie. Miałem straszny sen. Był tam tatuś on był zły gwałcił mnie. Płakałem.
Na koniec zabił mnie.
Zerwałem sie i zacząłem krzyczeć ze strachu.

Moje krzyki musiał usłyszeć starszy.
W mgnieniu oka znajwił sie w...
Zaraz pamiętam że zasnąłem w salonie.
Aishh...
Pewnie mnie przeniósł.
Mniejsza..
Zjawił sie w pokoju.
-Co sie stało?- spytał zmartwionym głosem.

-chce do domu!- zacząłem płakać.
Ten sen wydawał się taki realistyczny. Bałem sie go...
Bałem sie tego człowieka.
Tego domu.
Wszystkiego.
-Boje sie. Bardzo sie boje!- wykrzyczałem mu w twarz.

Siadł obok mnie i przytulił do siebie.
-Nic ci się tutaj nie stanie, nie masz się czego bać- wyszeptał mi do ucha.
Delikatnie pogładził moje włosy, a drugą ręką wytarł łzy.
-To tylko był zły sen..- dodał.

Odsunąłem sie od niego. Nie pozwole na to aby mnie dotykał. Chodź wiedziałem jakie będą tego konsekwencje.
-Ale ja sie boje ciebie!. Nie znam cie nic o tobie nie wiem! Skąd mogę wiedzieć że jeżeli ci zaufam to nie sprzedasz mnie dalej?! - dopiero po wypowiedzeniu tych słow zrozumiałem co teraz może sie stać.

Odsunął się i wstał z łóżka.
-Chciałem być dla ciebie miły, ale widzę, że nawet tego nie doceniasz!. Zrobiłem błąd bo mogłem cie tratować od początku jak powinienem. Zobaczysz dopiero jak inni są traktowani- wyszedł z pokoju trzaskając drzwiami.

Wziąłem misia i mocno wtuliłem sie w niego. Odczekałem jeszcze chwilkę i powoli otworzyłem drzwi, poczym wyszlem z pokoju. Podreptałem do kuchni aby nalać sobie trochę wody.
Na palcach dotarłem do niewielkiego pomieszczenia. Wziąłem naczynie i powoli nalałem wody.

Nawet nie zauważyłem stojącego w wejściu YoonGiego.
-Pozwoliłem ci wyjść?!- krzyknął.
Przestraszyłem sie i wypuściłem szklankę z ręki.
Roztrzaskała sie o zimną posadzkę.
Zacząłem panikować w myślach.
Upadłem na kolana i gołymi dłońmi zbierałem szkło, kalecząc je przy tym.
-Ja przepraszam!. Nie chciałem!- czułem napływające do oczu łzy.

YoonGi ruszył w moją strone i chwycił mnie za nadgarstek. Zaprowadził do salony i kazał usiąść na kanapę.
-Zostaw w końcu tego pluszaka.- mruknął pod nosem poczym wziął jednorożca i położył gdzieś na bok. Spojrzał na pokrwawione ręce. Bez słowa wstał skierowałem się w stronę  łazienki.

Wrócił do mnie z bandażami i wodą utlenioną. Usiadł na wprost mnie i zajął sie moimi dłońmi. Był delikatny, nie spuszczał z nich wzroku.
-Po cholerę ty to w ogóle brałeś w ręce?- spytał odstawiając rzeczy na stolik.

-Bo nie chce abyś był zły za zbitą szklankę...- powiedziałem szybko. -Nie chciałem cie zdenerwować.-

-Chyba zapomniałeś o czymś kotku..- spojrzał pewnym wzrokiem.
-Nie chciałeś denerwować kogo.?-

Chwilę sie zastanowiłem o co mu chodzi.
-Tatusia...- mruknałem cicho. Zacząłem sie rozglądać i szukać przytulanki.
-A gdzie jest Chim?- spytałem.

Starszy zadławił się śliną i spojrzał pytająco.
-Gdzie jest kto?- otworzył szeroko oczy.
-Chim to mój jednorożec.- oznajmiłem i dalej go szukałem.

-Czemu ty tak ciągle latasz z tą zabawką?- spytał z uśmiechem.

Mnie zatkało. Po pierwsze to nie jakaś zabawka tylko mój różowy jednorożec. Po drugie będę robił z nim co chce... Nabrałem powietrza w płuca i wypuściłem.

-Dostałem Chima jak miałem 7 lat od rodziców na urodzony... Wtedy nie było jeszcze takiego problemu z kasą-
Na samo wspomnienie o domu chce mi sie wyć. Nienawidzę moich rodziców ale też ich kocham.

Min uśmiechnął sie i poczochrał moje włosy. Wstał i wyciągnął zza kanapy Chima. Sięgnąłem po niego ale on zaczął przekładać go z ręki do ręki.
-Nie ma nic za darmo.- pokazał palcem na policzek.

Zrobiłem sie blady jak ściana. Delikatnie ale szybko musnąłem jego policzek i zabrałem mu jednorożca.
CHIM JEST MÓJ!
Wtuliłem się w niego i poraz pierwszy w tym dniu uśmiechnąłem sie.





***

Nowy rozdział.
Krótszy ale jest.
W następnym rozdziale Tae zrobi coś czego będzie żałował.
Czeka go kara.
😵😵

IamYourDaddy | TaeGiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz