Rozdział 4. Kim dla niego jestem?

1.6K 50 4
                                    

Hermiona
Obudziłam się. Przypomniałam sobie wczorajszy dzień. Już sama nie wiem czy był on szczęśliwy czy najgorszy z możliwych. Za godzinę mam lekcję. Wróżbiartwo. Nie przepadam za tym. Poszłam do łazienki. Rutyna dnia codziennego zqczyna mnie nudzić. Codziennie to samo. Łazienka, lekcje, ,odrabianie prac domowych. Potem nauka i sen. Ale przynajmniej mogę być z siebie dumna, nie jestem kujonką. Po prostu przykładam dużą wagę do nauki. I jeszcze Draco. To przez niego nie mogę się skupić, to przez niego nie mogę o niczym innym myśleć. No cóż, trzeba iść na lekcję. Muszę porozmawiać z Harrym. Na pewno bardzo to przeżył, zresztą nie tylko on.
Przygotowana wyszłam z dormitorium. Odrazu poszłam na śniadanie. Jeszcze zdąże na ostatnie przekąski. Zobaczyłam Harrego i od razu do niego podbiegłam.
-Harry! Harry tak bardzo się o ciebie martwiłam!
-Hermiona proszę! Nie mam siły opowiadać wszystkiego od początku.
Jak chcesz możesz wszystko usłyszeć od Rona, ja nie mam siły-odpowiedział Harry i odszedł.
-Ale Harry!...
-Hermiona zostaw go. On jest strasznie załamany. Zawsze przy śniadaniu żartowaliśmy, a teraz nawet nie powiedział mi cześć -opowiedział Ron.
-Nie sądziłam że jest aż tak bardzo źle...
Jedlismy śniadanie w milczeniu. W pewnym momencie postanowiłam popatrzeć w stronę gdzie zawsze siedział Draco. Nie było go. Ciekawe czy będzie na lekcjach. Może żałuje ze wczoraj powiedział do mnie po imieniu a nie SZLAMA? Mam jakieś urojenia.

Draco
Nie mam siły. Nie mogę pójść na śniadanie bo ją zobaczę. Na lekcje tez nie pójdę bo też ją zobacze. Zawsze śmiałem się z zakochanych. A teraz? Cierpie gorzej niż wszyscy umierający. To wszystko jej wina. Dlaczego ona jest taka piękna? Dlaczego tak o siebie dba? Dlaczego spogląda na mnie w chwilach gdy ja to robię? To wszystko jej wina.
Nie mogę być taką sierotą jak Potter. Pójdę na lekcje. W końcy Snape by mnie chyba zabił.

Hermiona.
Eliksiry. Draco tam jest. Nie mogę się skupić, nie mogę myśleć
-GRENGER!
-Tak?
-Zadałem ci pytanie. -powiedział Snape.
-Przepraszam, nie usłyszałam czy... Może pan powtórzyć?
-Taka zamyślona. Nie codzienny widok. Dobrze powtórze pytanie. Co otrzymamy po połączeniu skrzeloziela i eliksiru pochłaniającego? (Nie wcale tg nie wymyśliłam 😂)
-Ja... ja nie wiem. - powiedziałam.
Pomruk zdziwienia przeszedł po klasie.
-Nie wiesz? To nowość. Za roztargnienie panny Grenger i za nieumuślne machanie różdżką panie Longbottom! Gryffindor dostaje -10 punktów. -powiedział Snape
Co się ze mną dzieje.
Draco naprawdę mnie rozprasza. Kim ja dla niego jestem?

Draco
Hermiona nie odpowiedziala na pytanie? Musiała strasznie się załamać po wczorajszym zdarzeniu na korytarzach skoro nawet sie nie uczyła
Nie Draco nie mozesz o niej mysleć.

Hermiona
Po lekcjach wróciłam do dormitorium. Byłam załamana. Ja nie odpowiedziałam na pytanie. Co się ze mną dzieje? To Draco tak na mnie działa. Dlaczego on jest taki przystojny?
Nagle na moje okno usiadła sowa. Nigdy jej nie widziałam. Miała liścik.
Hermiona, proszę spotkajmy się przed kolacją w korytarzu koło łazienek. Mam bardzo ważną sprawę...
Kto to mógł napisać? Draco? Nie na pewno nie. Zresztą zaraz sie przekonamy .
Poszłam na górę i postanowilam chwile poczekac.
-Hermiona?
Odwróciłam się. Nie wierze...

DRAMIONE: NIC NIE TRWA WIECZNIE... ZAKONCZONO!Tempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang