30.

45 8 3
                                    

- No więc... Moje życie nigdy nie było cudowne... Zazdroszczę ci, że masz taki piękny dom i rodziców... Dotychczas mieszkałam z mamą w starym domu z drewna. Było bardzo zimno i często chorowałam, dlatego mama się zdenerwowała i niedawno przeprowadziłyśmy się. Teraz jest o wiele lepiej. Chociaż nie wiem jak będzie w zimę bo nie ma czym palić... A pieniędzy też nie wiele mamy. Nie mam też ładnych ubrań. Mama w ogóle mnie nie chce. Jak się urodziłam nie opiekowała się mną i zabrała mnie babcia, ale gdy zmarła musiałam wrócić do mamy... A tata chyba nie żyje. Nie znałam go. 

Zamarłam. Nie wiem co mam powiedzieć. Bardzo mi jej żal. Nie zasługuje na takie życie... Jest cudowną dziewczynką. Muszę zrobić coś aby jej pomóc! Muszę!!!

- Przykro mi... - tylko tyle zdołałam wypowiedzieć.

- Dobrze, że cię mam. Przynajmniej mam z kim rozmawiać...

- Pamiętaj, że możesz przyjść do mnie o każdej porze dnia i nocy! Zawsze ci pomogę.

- Dziękuję. - z jej oczu popłynęły łzy.

- Nie płacz! Mam pomysł! Mam bardzo dużo ubrań. Może dam ci niektóre?

- Co? Nie... Nie trzeba...

- Trzeba! Czekaj, zaraz coś wybiorę.

Otwieram dużą szafę z moimi ubraniami i wyciągam te, których nie noszę lub mi się nie podobają. Całkiem dużo ich się uzbierało. Wkładam je wszystkie do dużej torby, którą zawsze zabieram jak gdzieś jadę. 

- Proszę. - uśmiecham się podając jej torbę pełną ciuchów.

- Jeju dziękuję! Nie wiem jak mam ci się odwdzięczyć...

- Wystarczy, że od czasu do czasu pomożesz mi trochę z histy. Jesteś bardzo dobra, a ja za nic nie mogę jej pojąć!

- Ok. No to ja już pójdę. 

- Dobrze. A jak będziemy mogły się skontaktować? Masz telefon?

- Tak... - wyciąga z kieszeni małą nokię, która wygląda jakby miała ze 100 lat.

Wymieniłyśmy się numerami.

- Teraz będziemy w kontakcie! - mówię zadowolona.

- Tak. Dziękuję bardzo i do zobaczenia.

Odprowadziłam ją aby nie szła sama. Mieszka 500 metrów dalej w domu, który wygląda strasznie! Jest cały obdrapany i ma potłuczone okna. Nie wiem jak jest w środku, ale na pewno jeszcze gorzej. 

Wróciłam do domu, siedzę na łóżku i myślę... Chciałabym jej pomóc, ale najgorsze jest to, że nie wiem jak... Myślę, że najlepiej będzie się zwrócić o pomoc do Jen. Ona zawsze znajdzie jakieś rozwiązanie. Ale to jutro, dzisiaj już na nic nie mam siły. 


Bolesne WspomnieniaWhere stories live. Discover now