Rozdział 2

328 17 3
                                    

Rozdział dedykuję QueenMala128 która jako pierwsza skomentowała moje opowiadanie
Dziękuję kochana!!!

-Nie martw się znajdziesz ją.-powiedziała Astrid.Czkawka popatrzył na nią i uśmiechnął się ciepło.

-Też tak myślę.Obiecałem to sobie już dawno.Astrid minęło 10 lat odkąd zniknęła.To stanowczo za długo.

-Wiem.Ale co możesz zrobić.Pamiętaj zawsze możesz na mnie liczyć.

-Dziękuję-Czkawka przytulił Astrid.Czuł, że ona jest kimś więcej niż przyjaciółką.Tylko czy ona odzwierciedla jego uczucia?Tulili się do momentu gdy usłyszeli rozmowę dwójki ludzi.Od razu na usta Astrid wkradł się uśmiech.

-Chodź zobaczymy kto to.

-Skoro chcesz- ruszyli cicho do miejsca gdzie wydobywały się odgłosy rozmowy.Nie mogli uwierzyć władnym oczom gdy zobaczyli Heatherę i Sączysmarka miło rozmawiających.Po chwili jednak Heathera się pochyliła i pocałowała Sączysmarka w usta.Co prawda zdziwiony chłopak był przez chwilę jakby sparaliżowany.Po chwili jednak stanowczym ruchem ręki posadził sobie dziewczynę na kolanach i oddał pocałunek.Astrid i Czkawka patrzyli na tą scenę z niedowierzaniem.Stawiali na to,że Heathera będzie z Śledzikiem a tu niespodzianka.Sączysmark odkąd znowu pojawiła się na Końcu Świata zmienił się.Stał się zupełnie inny.Sofia byłaby bardzo zadowolona.Od zawsze mówiła,że tylko udaje takiego gbura.Miała rację.Czkawka posłał Astrid rozbawione spojrzenie poczym pociągnął ją spowrotem  w kierunku twierdzy. Mimo to jego głowę  cały  czas zaprzątała niska brunetka. Myślał  co może  teraz robić. Myślał o tym czy jest szczęśliwa, czy znalazła  przyjaciół  i czy ma jakieś zajęcie. Kochał  ją bardzo mocno. Każdego dnia pamięć nie pozwalała zapomnieć o wydarzeniach które na zawsze zmieniły jego dotychczasowe życie. Życie bez niej nie wydawało się takie same jak przedtem. Brakowało mu przyjemnego śmiechu dziewczyny. Nikt nie wiedział co stało się z nią i jej matką.Pewnego dnia zniknęły bez śladu. Jednak ani Czkawka ani Stoik nie uważali tego za porwanie przez ludzi. To smoki. Wiedział o tym  Czkawka mimo tego zaufał im na nowo. Oswoić Nocną  Furię to nie lada wyzwanie. Trzeba jej zaufać. Chłopak musiał więc zmienić nastawienie do smoka już dawno co pokazał przy walce z Czerwoną Śmiercią w której omal nie zginął.

Next pojawi się prawdopodobnie jutro ponieważ dzisiaj nie mam już czasu na pisanie czegoś dłuższego chociaż bardzo bym chciała żeby ten rozdział był ciekawszy nie umiem wymyślić nic bardziej ambitnego. Mam jednak nadzieję że ten rozdział też wam się spodoba.

Bracie - Jeźdzcy smokówWhere stories live. Discover now