Rozdział 29

437 29 2
                                    

Polecam włączyć sb tą piosenkę

- Ja nie mogę.......naprawdę bym chciała.

- Co ? Ja się staram załatwiam wszystko by było dopięte na ostatni guzik, a ty po prostu nie możesz ? Podaj mi jakiś konkretny powód.

- Wiesz jak ostatnio skończyła się moja obsesja na Twoim punkcie. Nie chcę tego doświadczyć po raz kolejny. Ja się tylko boję...

- Czemu ? Albo czego ? Mnie ?

- Raczej boję się sama siebie i swojej drugiej strony, każdy ma taką na przykład ty.

-Nie możesz pozwolić jej panować nad Tobą i Twoimi uczuciami. Chcę z tobą spędzić resztę życia- wiem że brzmi to jak jakiś tekst z ckliwego filmiku dla nastolatek.

- Dobrze wiesz że chcę tego jak nigdy, czekałam na tę chwilę od naszego pierwszego spotkania. Ale...

Harley

- Ale ...    - w tym momencie wybiegłam z naszego domu a może jego ? Nie mogłam się opanować. W mojej głowie miałam mętlik. Co chwilę dręczyły mnie pytania typu

Co ja zrobiłam ? A może to dobra decyzja ? Jestem idiotką ! Kocham go naprawdę, ja po prostu się chyba boję. Jeśli mamy być szczęśliwą parą to musi się zmienić ! Bez krzyków na mnie, bez napadów agresji i wyżywaniu się na mnie. Wiem, że już to obiecał ale słowa to tylko słowa. Nic nie znaczą dla niego, a ja sama wątpię w to co mówi.

Szłam przez jakiś długi las, nie wiedziałam za bardzo w której części Gotham się znajduję. Jednak nie obchodziło mnie to. Nie miałam przy sobie nawet telefonu i włóczę się w eleganckiej sukience. Po co to zrobiłam ! Teraz jak bym jakimś cudem wróciła do domu zrobię z siebie debilkę przed Jokerem. Nie wiem w ogóle czy przyjmie mnie z powrotem. Niby nasz jest ten dom, lecz ja tego nie odczuwam bo go nie kupiłam.

Kilka godzin później....

Jest mi już potwornie zimno nie ważne, że kończyła się zima. Zmarzłam potwornie, marzyłam teraz o gorącym kubku herbaty albo kawy i obecności J'a. Nie widzę się z nim parę godzin a tęsknie. To chyba mnie uświadomiło, że powinnam była się zgodzić. I powiedzieć to głupie Tak !

Naglę zobaczyłam, że dochodzę do miasta. Nareszcie się udało. A jeśli ktoś mnie zobaczy ? Psychopatka na ulicy nie zawszę się spotyka samą. Prędzej czy później ktoś zadzwoni na policję lub co gorsza wezwą Batmana. Może powinnam się na chwilę odizolować od Jokera

Nieeee, ja już nie wytrzymam. Co chwilę zmieniam zdanie. I jak być normalną ? Chcę  być z nim ,a  drugiej strony nie. Głowa mi pęka.  Ale niestety nie pamiętam już nic tylko ciemność i że ktoś bierze mnie na ręce.

Joker

- Jak ?! Dalej nie wiecie gdzie ona jest !!! Ma się znaleźć i to dzisiaj bo inaczej marnie skończycie - Rozłączyłem się.

Siedziałem  u mnie w biurze. Jestem zaskoczony,że sprawy się tak posunęły i zmartwiony że nie wiem gdzie ona się podziewa. Nie ma jej już bardzo długo. Ale mam tak nieudolnych pracowników że i tak stracą życie.

- Proszę !!!- rozległo się pukanie do drzwi

- Panie Jokerze, panienki Quinn nie znaleźliśmy lecz wiemy, że pobiegła do najbliższego lasu a tam ktoś ją porwał.

- Znaleźć tego kogoś i przyprowadzić do mnie, Harley ma wrócić cała w zdrowa zrozumiano ?!

- Oczywiście.

Ktoś ją porwał ? Ale dlaczego ? I kto to mógł zrobić ? Na sto procent wiem chociaż, że to nie Lawton, chyba że jego perfidna była żona ! Zabiję każdego nie za waham się nawet przez chwilę, Harley ma wrócić i mamy stworzyć szczęśliwą rodzinkę. Tam głupio to brzmi, ale to prawda. Kocham ją i musi zgodzić się na moją propozycję. Zaplanowałem wszystko co do dnia. Ślub i miesiąc miodowy. Nawet takie głupoty by tylko ją to satysfakcjonowało. Do jasnej cholery- wstałem i kopnąłem w najbliższą ścianę z której spadło zdjęcie mojej żony, tej byłej oczywiście bo jakich chuj ją zamordował razem z moim dzieckiem. Spojrzałem na zdjęcie i łza w oku mi się zakręciła. To było zdjęcie  z naszego ślubu, byliśmy normalną parą z naciskiem na normalną. Nie martwiliśmy się co będzie jutro tylko cieszyliśmy się chwilą. Brakuje mi jej czasami. Dawno chciałem się zabić i być z nią po drugiej stronie, ale poznałem Har. Co zmieniło moje plany diametralnie. Wiedziałem już dla kogo mogę żyć i się spełniać.

Zawszę żałuję, jak zadam jej jakiś ból. I psychiczny ale najczęściej ten drugi. Po którym zawsze oboje cierpimy. Czemu ta kobieta zmieniła mnie tak ! Nie czuję się już tym samym Jokerem. Z nią mogę porozmawiać o wszystkim. Kochana pani doktor dalej w niej siedzi co mi już nie przeszkadza.

Postanowiłem zadzwonić do jej przyjaciół i zebrać naradę i by pomogli mi ich szukać. Zadzwoniłem do Poison Ivy, Killer Crocka, Boomeranga, Katany I po gościa specjalnego, który dziwnym trafem od razu się zgodził.

Crazy Relationship Harley Quinn &Joker by: NataliaHikayelerin yaşadığı yer. Şimdi keşfedin