12.

36.9K 1.8K 398
                                    

-Powinnaś zacząć się tym zajmować. Wiesz ile trwają przygotowania do osiemnastki? - wykrzyczała Doris przemierzając szkolny korytarz.

-Mam ją za miesiąc, Dor. - przewróciłam oczami.

-Ale ja już ją planuję! Striptizer, alkohol...

-Nie mam zamiaru robić wielkiej imprezy. Kilku znajomych, jakiś klub i tyle.

-Chyba żartujesz. Nie ma opcji. - zaprotestowała.

-Nie denerwuj mnie, Dor. To moje urodziny i ja zadecyduje jak je spędzam. Z resztą...po tym co odwaliłaś z moim bratem nie powinnaś się odzywać i mówić mi co mam robić.

-Wytłumaczę Ci to. - powiedziała zajmując ostatnią ławkę w sali chemicznej.

-Słucham.

-Wiesz jak bardzo mi się podoba. - zaczęła. - Daliśmy sobie szansę jako przyjaciele z korzyściami, ale nie umiem tego ciągnąć. Zakochałam się, Noora.

Spojrzałam na jej załamany wyraz twarzy wiedząc, że jej uczucia co do mojego brata są prawdziwe. Muszę porozmawiać z Will'em i wyjaśnić całą sytuację.

-Nie wiem co mam Ci powiedzieć. - oznajmiłam.

-Zawsze coś pierdolisz i morda Ci się nie zamyka, a teraz mówisz mi, że nie wiesz co powiedzieć?

-Od początku mówiłam Ci jaki jest mój brat. Sama się wkopałaś, Mała.

-Myślałam, że zmieni swoje podejście, kiedy pozna mnie bliżej.

-Seksem nie pozna tego jakim jesteś człowiekiem.

-Masz rację. Zapomnę o nim, a tobie trzeba znaleźć jakiegoś dobrego fiuta.

-Ja mam dobrego. - usłyszałyśmy za sobą męski głos, który należał do Harry'ego. - Doris czy mogłabyś na dzisiejszej lekcji usiąść z kimś innym?

-Nie ma sprawy. - odpowiedziała Dor szukając wzrokiem wolnego miejsca.

-William siedzi sam. - stwierdził szatyn.

-Wolałabym z kimś innym.

-Ale on Cię lubi. Cały czas o Tobie gada, idź. - dodał wywołując tym  uśmiech dziewczyny, która ruszyła w kierunku mojego brata.

-Hej, kochanie. - przywitał się składając na moim policzku pocałunek.

-Witam Mustanga. To niegrzeczne wypraszać kogoś z ławki.

-Zgodziła się.

-Może chciałam z nią porozmawiać?

-Na lekcji się nie rozmawia i jakbyś nie zauważyła.. już się zaczęła, Baker. - usłyszałam nad sobą głos Pani Brown. Boże jedyny, ratunku.

-Przepraszam.

-Harry znowu przyczepiłeś się Noory? Mam nadzieję, że nie będę musiała zostawać z wami po lekcjach.

-Spokojnie, zrobiliśmy to już w toalecie. - odpowiedział z cwanym uśmieszkiem.

-Zamknij się. - warknęłam w jego stronę.

-Widzi Pani, nie zaprzeczyła. A pomiędzy mną a Panną Baker rodzi się uczucie zwane miłością, więc byłoby miło gdyby nie wtrącała się Pani w nie swoje sprawy.

Brown spojrzała na niego z lekkim uśmiechem mamrotając pod nosem.

-Na miłość nie ma lekarstwa. - zaśmiała się. - Tylko nie informuj nas na bieżąco o swoich przeżyciach seksualnych, dobrze? To chemia, nie edukacja seksualna.

-Przecież my nigdy nie uprawialiśmy seksu! - krzynęłam wywołując tym śmiech ze strony całej klasy.

-Noora skarbie, nie musisz się wstydzić. To normalne. - wyszeptał mi do ucha Loczek za co oberwał w tył głowy.

***

-I jak po lekcji ze Styles'em? - zapytała Dor siadając za jednym z wolnych stolików. - Wzięłaś mi może sok?

-Noora nie, ale ja tak. - oznajmił Will kładąc mały kartonik na jej tacy.

-Cały czas mnie dotykał. - stwierdziłam.

-Kto Cię dotykał? - zdziwił się Chris siadając obok mnie.

-Nikt ważny.  - chyba żartujesz.

-Styles. - powiedziała Doris. - Leci na nią.

-Kręcisz z nim? - zapytał szatyn biorąc do ust kawałek babeczki.

-To ciężki temat.

-Stary, prędzej czy później będą razem. - odezwał się mój brat, który zajął miejsce obok mojej przyjaciółki. - Tym capi od nich na kilometr.

-William'ie Baker zamknij jape. - spojrzałam na niego z gniewem w oczach. - Od Ciebie i Doris też.

-Wiem. - uśmiechnął się w jej stronę z błyskiem w oczach.

Chwila, że co kurwa?!

-Jesteście razem? - zapytałam podekscytowana.

-Nie. - zaczęła blondynka. - Poznajemy się.

-Ale idziemy w dobrym kierunku. - powiedział ciszej Will.

-Możecie poznawać się będąc w związku. - zaproponował Chris ale mało mnie to obchodziło, gdyż usłyszałam dźwięk przychodzącej wiadomości.

Sięgnęłam po telefon zaczynając czytać sms'a.

Od:Harry
Za chwilę mamy razem sport, bo Steel wyjechała na obóz. Nie mogę się doczekać aż zobaczę Cię w szortach.

***
AKTYWNOŚĆ JEST WAŻNA ,,"
ZOSTAWCIE PO SOBIE ŚLAD.

***AKTYWNOŚĆ JEST WAŻNA ,,☺" ZOSTAWCIE PO SOBIE ŚLAD

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Styles_lady

Kiss Cam |Styles|Where stories live. Discover now