18.

33.7K 1.6K 341
                                    

HARRY POV

-Nie jest tak źle, wchodź. - zachęcałem Noorę, aby weszła do wody. - Chociaż po kostki.

-Nie, Harry. A Ty zaraz będziesz chory. - wymierzyła ostrzegawaczo palec w moją stronę.

-Żyje się raz, a chorób jest wiele.

-Jak zachorujesz nie będziesz mógł mnie całować. - uśmiechnęła się chytrze. Cwaniara.

-Masz rację, lepiej wyjdę. - oznajmiłem opuszczając jezioro.

Było już ciemno, a jedynym światłem, które znajdowało się w pobliżu był księżyc.

Wyglądała tak idealnie, pojedyncze pasma włosów opadały na jej ramiona. Na ustach gościł uśmiech, który tak bardzo na mnie działał, a oczy świeciły się jak gwiazdy, których jeszcze nie było na niebie.

Podszedłem bliżej niej i złożyłem szybkiego całusa na jej ustach.

-Jesteś cały mokry! - odsunęła się ode mnie rzucając ręcznikiem w moją stronę.

-Nie przesadzaj, Mała. Co jutro robisz?

-Teoretycznie nic, a w praktyce znając życie jakiś przystojny brunet wyrwie mnie z domu. - uśmiechnęła się do mnie słodko.

Kurwa, jest taka idealna.

Chcę żeby była moją jedyną.

Jakim trzeba być szczęściarzem, żeby dostać od losu takie cudo?

Nie zasłużyłem na to.
Nie zasłużyłem na nią.
Nie zasłużyłem na Noorę Baker.

-Dlaczego tak na mnie patrzysz? - zapytała zaciekawiona.

-Jesteś piękna, wiesz? - pokonałem dzielącą nas odległość i łapiąc ją za biodra przytuliłem do siebie. - Dziękuję. - wyszeptałem.

-Za co?

-Za to, że jeszcze mnie nie zostawiłaś.

-Myślisz, że kiedyś się to stanie?

-Nie chcę o tym myśleć. Wiesz, że nie lubię myśleć o przyszłość. - pocałowałem ją w czoło wtulając się bardziej w jej ciało.

-A gdybym powiedziała Ci, że jutro zostaje odwołane? Byłbyś zadowolony z tego kim jesteś, gdzie jesteś?

Dlaczego każde jej słowa mają przesłanie i w pełni się sprawdzają?
Codziennie mnie czegoś uczy. Dlaczego aż tak bardzo to na mnie działa?

-Byłbym szczęśliwy, bo mam Ciebie obok.

Powiedziałem szczerze, bez żadnych wątpliwości. Przy niej ich nie było. Wszystko odchodziło w niepamięć, czułem się po prostu dobrze.

-Harry? - usłyszałem jej cichy głos,  który spowodował dreszcze na moim ciele.

-Tak? - spojrzałem w jej oczy czekając na pytanie jakie mi zada. Była moją zagadką.

-Kim dla siebie jesteśmy?

To śmieszne, ale od pewnego czasu zadaje sobie to samo pytanie. To chyba za wcześnie by stworzyć stabilny związek, ale przyjaciele to zdecydowanie najtrafniejsze określenie.

-Na związek przyjdzie jeszcze czas. Przyjaciele? - zapytałem z lekkim uśmiechem.

-Przyjaciele. - odwzajemniła uśmiech. - Z korzyściami, bo się całujemy. - stwierdziła.

-Nie tylko całujemy. Lubię Cię dotykać. Tutaj.. - dźgnąłem palcem jej brzuch. - Tutaj też. - złapałem za jej biodra i przyciągnąłem do siebie. - A najbardziej tutaj. - ścisnąłem jej pośladki wpijając się mocno w jej usta.

Kocham ją całować. Smakuje tak dobrze, że czasem zastanawiam się, jak genialna musi być w ,,tych sprawach".  Wyobrażanie sobie tego zamienia się w niedosyt i powoli zaczynam czuć głód spowodowany brakiem drugiej osoby najbliżej jak się da. 
Ostatni raz pieprzyłem się krótko przed tym, jak poznałem Noor. To prawie miesiąc. Kurwa jeszcze nigdy nie było ze mną tak źle.

Ale nie to jest najśmieszniejsze.

Nie umiem wyobrazić sobie teraz kogoś innego na miejscu Noory.
Nie potrafię wyobrazić sobie, jak ją pieprzę.
Wyobrażam sobie, jak będziemy się kochać.

Bo w miłości wszystko jest piękniejsze.

-Boję się.

Oznajmiła ciszej co spowodowało, że moje ciało się spięło. 

-Czego? - zapytałem chcąc pozbawić ją wszystkich obaw.

Dotknąłem jej dłoni i nagle poczułem coś zupełnie innego. Coś jakby płomień, ciepło.

-Co jeśli będę twoim liliowym niebem, a Ty po jakimś czasie stwierdzisz, że fiolet po prostu nie jest dla Ciebie?

-To niemożliwe... - odpowiedziałem.

I wiecie co?

Wtedy zakochałem się po raz pierwszy.

-...Bo już się w nim zakochałem.

***

Styles_lady

Kiss Cam |Styles|Where stories live. Discover now