- Możemy jechać.- wsiadła do auta.
Pojechaliśmy do domu, później rozpakowaliśmy zakupy i zawołaliśmy Ash'a.
- Ash słuchaj bo...- zaczęła Naomi.
- Carlos mówił, że ktoś musi zrobić ćwiczenia nowym, w bazie. - powiedziałem dając mu zadanie.
- Aha, dobra. Niema sprawy. - odparł i poszedł.
- Świetnie, teraz bierzemy się za tort i ciasta. Mamy 6 godzin do 19 więc damy radę.- powiedziała gdy upewniła się, że Ash wyszedł z domu.
- Nie jestem za dobry, w gotowaniu. - stwierdziłem.
- Nauczę Cię. Z tymi ćwiczeniami to prawda? - spytała patrząc na mnie z uśmiechem.
- Tak, mamy nowych, w bazie. - odpowiedziałem.
- Ok, no to tak. Ja daję składniki, Ty miksujesz i ugniatasz ciasto. - powiedziała zakładając fartuszek z gołą klatą.
Gdy zbliżała się 15 wyjęliśmy ostatnie ciasto. Tort wyszedł super. Jest czekoladowy i pisze na nim "Dla naszego Ash'a".
- Uff koniec. - zziajany położyłem na stół ostatnią blaszkę z ciastem.
- To jeszcze nie koniec. - Co?! Ja już mam dość...
- Jak to?!
- Cześć wszystkim! - krzyknął Calum.
- Hej! Chodźcie do kuchni. - krzyknęła Naomi.
- Uuu, gotowaliście. - Lili poczuła zapach ciast wchodząc do kuchni.
- Zajebiste ciasto mała. - Ethan pocałował Naomi, w policzek, a we mnie zebrała się zła energia normalnie. Zazdrość?
- Super nie? Zrobiłam je z pomocą Luke'a. - oznajmiła wskazując na mnie.
- To wy rozpakujcie zakupy z Ethan'em - Calum patrzył na Lili i Nao. - a my idziemy poprzesuwać wszystko i porozwieszać balony.
- Ok, do roboty. - powiedziała Naomi podchodząc do zrywek z zakupami, które przyniósł Calum z Lili i Ethan'em.
Pov Naomi
Rozpakowaliśmy zakupy i porozkładaliśmy na talerze pokrojone ciasto, ciastka i różne słodycze, a później weszliśmy do salonu.
- Ale fajnie to wygląda! - skakałyśmy z Lili ciesząc się i klaszcząc, w dłonie.
- Jest 18:10. Mamy mało czasu, tylko 50 minut. - stwierdził Ethan patrząc na zegarek.
- My idziemy się ubrać i pomalować, a wy... - zaczęła Lili robiąc przerwę. - róbcie co chcecie.
Przyjaciółka pociągnęła mnie, w stronę pokoju Calum'a i jej. Weszłyśmy do ich łazienki i Lili zaczęła mnie malować. Pomalowała mi oczy czarnymi i szarymi cieniami, rzęsy czarnym tuszem i różową szminką usta. Sama pomalowała się tak samo tylko usta czerwoną szminką. Włosy postanowiłyśmy zakręcić.
- Idziesz ubrać sukienkę i za chwilę spotykamy się, w przedpokoju.
- Dobra, pa. - zamknęłam drzwi od pokoju pary i poszłam do swojego. Mam 10 minut.
Wybrałam czarną sukienkę sięgającą do połowy ud. Wyszłam ze swojego pokoju, a przede mną stanęła Lili, w czerwonej sukience z falbanami, i także do połowy ud.
- Wyglądasz pięknie! - stwierdziła moja przyjaciółka.
- Ty też. - przytuliła mnie.
- Chodź do chłopaków. - powiedziała i skierowałyśmy się do salonu.
![](https://img.wattpad.com/cover/99086043-288-k992066.jpg)
YOU ARE READING
Mój Łobuz [l.h] #1
FanfictionDziewczyna o imieniu Naomi, która poszukuje brata od lat. Ma rodziców, którzy mają ją komletnie gdzieś. Dziewczyna jest szefem gangu. Odnajduje swojego brata po pięciu latach i zamieszkuje u brata. Jej życie, w ciągu paru dni zmienia się i to na do...