Rozdział 1

28.2K 1K 136
                                    

Norbert

Szedłem właśnie ciemnym korytarzem. Zbliżałem się do lochów. Tam właśnie był zdrajca który zapłaci za to co zrobił. Wszedłem do środka. W jednym pomieszczeniu z pochyloną głową siedział ten niedobitek. Gdy usłyszał że ktoś się do niego zbliża szybko podniósł przestraszony wzrok.

- Norbert?- Popatrzyłem się na niego bez wyrazu. Nigdy nie okazywałem uczuć ani żadnych emocji i to raczej się nie zmieni. Przyjrzałem się mu raz jeszcze. Podrapane ubranie, krew na rękach i twarzy, ślady po srebrze. - Alfo błagam daruj mi. Ja nic nie zrobiłem.- Ja jednak już go nie słuchałem. Odwróciłem się twarzą do straży.

- Skończyć z nim.- zrobiłem krok do przodu ale w tedy dotarł do mnie jego głos, więc automatycznie się zatrzymałem.

- Powiem wszystko, powiem. Tylko błagam zlituj się. To był on Alfa Brajan on mnie do tego zmusił. Nie miałem wyboru. Chce on Cię zabić i przejąć władze.- Nie zwracając już uwagi na jego krzyki poszedłem do mojego gabinetu. Choć wszystko  we mnie wrzało postanowiłem być opanowany. Ten idiota jeszcze mi za wszystko zapłaci. Szybciej niż mógłby się spodziewać. W myślach wezwałem swojego bete. Nie musiałem długo czekać bo po chwili już był przy mnie.

- Alfo?- skłonił mi się. Ja natomiast oparłem ręce na biurko i spojrzałem się na wilkołaka.

- Już czas by obalić rządy Brajana. Za długo pozwoliłem mu się panoszyć. Muszę pokazać kto tu na prawdę rządzi.

- Idziemy na wojnę?

- Tak Edgarze. Przygotuj wszystkich. Za tydzień wyruszamy. Niech nasi wrogowie się lękają bo ja nie okaże im nawet krzty litości.

- Tak jest. Zaraz się wszystkim zajmę. Czy to wszystko?

- Na razie tak możesz odejść.- Gd tylko drzwi się za nim zamknęły spojrzałem się na zachodzące słońce. Zachodzi tak samo szybko jak życie niektórych istnień. Może nawet za szybko?

Najwyższy czasWhere stories live. Discover now