Rozdział 1

462 40 9
                                    

  Od wyjazdu Yoona minęło już 8 lat. Dziewczyna przez cały czas ubolewała nad stratą przyjaciela. Niedawno do liceum do którego uczęszczała doszło dwóch nowych uczniów, a jeden z nich to... Yoongi. Z początku go nie poznała, jednak któregoś dnia gdy mijali się na korytarzu ich spojrzenia się spotkały. Nadal miał ten sam wzrok. Była pewna w 100% że to on. Strasznie się zmienił z wyglądu. Przede wszystkim wyprzystojniał. Najgorsze w tym wszystkim było to, że on wcale jej nie poznał. Według niej chłopak po prostu nie uważał ją za tak bardzo wyjątkową i ważną dla niego osobę jak zapewniał. Jest jeszcze ten jego niewyrośnięty kolega. Ma na imię bodajże Jimin. Obydwoje się nad nią znęcali i psychicznie i fizycznie. Czuli się szkolnymi Bad Boy'ami... I Play Boyami także. Wyrywali dosłownie każdą dziewczynę jaka chodziła w tej szkole. Najgorsze jednak działo się na długich przerwach. Nie ważne na którym piętrze, w toalecie Damskiej lub Męskiej. Za każdym razem na długich przerwach było słychać Jimina i Yoon'a wraz z ich tego dniowymi "partnerkami". Doprawdy obleśne.Nastał kolejny dzień szkoły. Dziewczyna wykonała poranną rutynę. Ubrała uniform , spakowała plecak, zjadła śniadanie. Szybko ubrała buty po czym żegnając się z rodzicami najszybciej jak tylko umiała poszła do szkoły by nie spóźnić się na lekcje.Dziewczyna poszła pod swoją salę. Właśnie zaczęła się przerwa. Jej ,,koleżanki'' z klasy były zebrane w kupkach. Wszystkie się śmiały i rozmawiały o mało istotnych rzeczach, natomiast ona trzymała się na uboczu od tamtego incydentu z Yoonem... Znowu o nim myślała, choć tak na prawdę nie chciała. Z zamyślenia wyrwał ją nagły pisk dziewczyn które jakby wianuszkiem oplatały waszą niskość Park Jimina. Powoli kierował się w jej stronę.                  - Hej piękna -Dziewczyna na te słowa przewróciła teatralnie oczami po czym założyła ramię na ramię.- Cześć... Brzydki- Po wypowiedzeniu tych słów poczuła się trochę pewniej, ponieważ chłopak wyglądał jakby te słowa na prawdę go uraziły.- Ey! Ale na słowa to ty uważaj księżniczko - podniósł dotychczas siedzącą dziewczynę, po czym przywarł ją do ściany. Dziewczyna przez chwilę się z nim szarpała, jednak gdy to nie dało jej większego skutku kopnęła go dosyć boleśnie w krocze, po czym odsunęła się by chłopak mógł spokojnie oprzeć się o ścianę, musiał go przyjaciel bardzo zaboleć.- To ty nie pozwalaj sobie na za dużo Park - SooMi odwróciła się na pięcie i weszła do klasy. Przechodząc przez próg drzwi usłyszała jeszcze tylko cichy śmiech Jimina i słowa które ją wyjątkowo zdenerwowały."Jeszcze cie przelecę złotko".Dla dziewczyny to był wyjątkowo nieudany żart. Pierwsze lekcje minęły jej wyjątkowo szybko. Własnie zadzwonił dzwonek obwieszczający uczniom 30 minutową przerwę. Chcąc ominąć potencjalne miejsce dzikich zabaw i orgii Yoona i Mina, postanowiła że w pierwszej kolejności uda się na szkolną stołówkę by zjeść w spokoju swój lunch. Zamówiła Kimchi i sok pomarańczowy po czym udała się w stronę pustego stolika. Usiadła i już miała zacząć jeść, gdyby nie pewien incydent. Przechodzący obok niej Yoongi całkowicie "nie chcący" upuścił na nią tackę pełną jedzenia przez co cała góra jej mundurka była w jedzeniu.Oczywiste to było że któryś z panów "jestem zajebisty jebane leszcze" ją dzisiaj jeszcze parę razy zaczepi, niemniej jednak miała nadzieję że chociaż na stołówce dadzą jej chwilę wytchnienia .Dziewczyna na chwilę opuściła głowę by nadal stojący z głupim uśmieszkiem Yoon nie zauważył że zbiera jej się na płacz. Nie chciała dać mu tej satysfakcji. Jednak nie wytrzymała. Podnosząc się szybko posłała mu pełne żalu spojrzenie po czym wybiegła z kantyny i pobiegła do najbliższej toalety. Wyglądała okropnie. Cała brudna zapłakana i do tego jedną wielką kulką nerwów. Osunęła się po ścianie zamykając oczy i pozwalając łzą swobodnie płynąć po policzkach. Znowu o nim myślała. Zastanawiała się dlaczego to jej akurat się to przytrafia. Czy on ją na prawdę zapomniał? Przecież mieli razem tyle wspaniałych wspomnień za czasów jak jeszcze byli małymi szkrabami. Ona nadal pamięta te wszystkie obietnice. Nawet to gdy mając po niecałe 5 lat obiecali sobie, że gdy dorosną to się pobiorą. Bardzo chciała by było jak dawniej. Żeby jej stary Yoongi wrócił do niej i już więcej nie zostawiał. Nie odrywając się od swych myśli nawet nie zauważyła gdy ktoś wszedł do toalety. Ocknęła się gdy dopiero jakiś miękki materiał opadł delikatnie na jej ramiona, była to marynarka od szkolnego uniformy, jednak nie należała do byle kogo. Stał przed nią Min yoongi we własnej osobie. Ten sam, który przed chwilą zrobił z niej pośmiewisko na pół szkoły. SooMi zamurowało.- Masz i już się tak nie użalaj nad sobą - Mruknął po chwili ciszy, jednak ona przez chwilę nadal nie była w stanie nic z siebie wydusić.- Nie chce -Dziewczyna jakby obudziła się z transu. Miała już zdjąć marynarkę, gdy chłopak jej to uniemożliwił łapiąc jej zaciśnięte na materiale dłonie.- Ale ja się nie pytałem czy chcesz czy nie - Warknął - Jutro mi oddasz. A teraz wstawaj i skończ beczeć.Spojrzała na niego swoimi opuchniętymi od płaczu oczyma, wstała odwróciłam się i posłusznie wyszła z toalety. Nie wiedziała co się stało że w jednej sekundzie zrobiła się uległa jak baranek. Kiedyś mogła szczerze przyznać że kochała go całym sercem i był dla niej najważniejszy. Teraz gdy po tylu latach wrócił, traktował ją jak najgorsza szmatę mogła śmiało stwierdzić że miłość którą go nadal darzyła zaczęła powoli wygasać, jak życie w umierającym kwiecie, zastępując te piękne i czyste uczucie tym gorszym, ciemniejszym-nienawiścią.Wróciła na ostatnią lekcję, jednak nie potrafiła się na niej skupić. Przesiedziała ją patrząc w okno oraz udając,ze nie słyszy tych wszystkich docinek na temat jej ,,żałosnego'' położenia i wyglądu. Gdy tylko zabrzmiał dzwonek czym prędzej pobiegła do domu i nawet nie witając się z rodzicielką wbiegła do łazienki by zmyć z siebie wszystkie trudy dzisiejszego dnia. Wyprała szybko mundurek, rozwiesiła i udała się do swojego pokoju. Ułożyła się wygodnie na łóżku wsadzając słuchawki do swych uszu. Nawet nie zauważyła gdy zasnęła. Nie pamiętała co jej się śnieło. Szybko wykonała swą poranną rutynę po czym udała się do szkoły. Chciała już rano oddać Yoonowi jego marynarkę, jednak nie mogła go nigdzie znaleźć. Poszła na lekcje. Przesiedziała je w ciszy udając że coś notuje, do momentu gdy nie zadzwonił dzwonek na długą przerwę. Szukała go wszędzie gdzie tylko ją nogi zaniosły. W pewnym momencie mignęła mu jego czupryna koło boiska do koszykówki. Wybiegła szybko ze szkoły po czym podchodząc do niego nawet nie zaszczyciła go wzrokiem. Położyła koło niego ubranie i już miała odchodzić gdyby nie jego głos - Co się mówi - spojrzał na nią z cwaniackim uśmieszkiem zmieszanym z dziwnym spojrzeniem. Nie wiedziała co ono mówi. Chciała go zignorować, jednak nie byłby sobą gdyby nie zatrzymałby jej i nie złapał za rękę - A więc? - Odczepisz się w końcu? Co ja ci takiego zrobiłam czym zawiniłam że ty i ten twój objleśny, niedorozwinięty ani umysłowo ani fizycznie - Palcem pokazała na Jimna, który właśnie szeptał coś jakieś randomowej  dziewczynie na ucho, na co ta chichotała jak głupia - się mnie uczepiliście. Nie mogę spokojnie chodzić po korytarzach tej szkoły bo za każdym razem mnie zaczepiacie! - Nie wytrzymała dotychczas trzymanego w sobie napięcia.W końcu chciała mu wyrzeczeć jak najwięcej się dało. Dopóki miała odwagę - Dajcie mi już spokój chce mieć normalne życie ale przy was to nie jest raczej możliwe - Spojrzała na niego z wyrzutem po czym on nic nie mówiąc puścił jej rękę - Zmieniłeś się Yoonie - Dodała praktycznie nie słyszalnie. Pobiegła do sali, spakowała się,  zabrała swój plecak i wyszła poza teren szkoły. Szła wolnym krokiem w stronę lasu. W jego głębi było małe jeziorko, które kiedyś znalazła razem z Min'em gdy byli w pierwszej klasie. Obydwoje wtedy stwierdzili ,że już zawsze będzie to ich ulubione miejsce. Była dopiero chwilę po godzinie  jedenastej. Według planu kończyła lekcję dopiero zapięć czwarta, jednak dzisiaj miała zamiar odpuścić sobie dalsze zajęcia. Przecież zawsze może sobie usprawiedliwić nieobecne godziny, prawda? Poza tym, i tak mało prawdopodobne było to, by wytrzymała jeszcze chwilę w tej szkole. Nie po tym wszystkim co spotkało ją przez ostatnie 2 dni. Chłopak wprowadził prawdziwy mętlik w jej głowie.  

Hej hej hej a o to i pierwszy rozdział i nie ukrywam podoba mi się bardzo.

Napisałam go ja ale korektą i niektórymi momentami zajęła się Paulinka ( mam downa i nie umiem jej oznaczyć ;-; ) Niedługo na profilu Paulinki pojawi sie prolog do jej opowiadania więc zachęcam was do zerknięcia na jej profil ( oznaczona jest ona w prologu) czy już tego prologu nie ma POZDRAWIAM WAS WSZYSTKICH BAAAARDZZZOOOO <3

Forgotten Friends | Bts SugaWhere stories live. Discover now