chinka do tg mometu nie widziala chlopaca ale teraz sie odwrucila zdziwiona!! przestraszyla sie go chyba troche ta hjego obecnoscia zrobila wielkie oczy i tyle.
- JAK TY TU WSZEDŁEŚ?! - ona tez krzyknela po polskiemu to bylo troche dziwne.
- NO NIE WIEM TO JAKBY CZĘŚĆ MOJEGO POKOJU. - oburzyl sie bardzo aha ta chinka jes dziwna zdecydowanie wolal nindza chinke.
biznes chinka westchenla i sie zlapala tak za nos u gury jego. jakby myslala ale nw w koncu tylko biali ludzie umieja myslec. wsxtala z e sw krzesla skurzanego obrotowego ale sie obrocila jeszcze do laptopa i zamknela karte z jakims tekstem chyba cos pisala idk.
- Eh dobra posłuchaj - podszedla do niego i objela go ramieniem wyszli z tej budki. - niczego nie widziałeś Błażej.
aha co to mialo znaczyc?? pewnie pisala jakies gej fanfiki a teraz mysli ze nie blarzej nie powie tego nindza-chan?? szli przez pokuj blarzeja i wychodzili na korytarz praiwe. chinka biznesmen otworzyla drzwi wychodza a tu blarzej widzi jak idzie nindza chinka. omg
wyrwal sie biznesmen chince uciekl jej pobiegl do nindza chinki. skoczyl jakby na nia ze ja pryztulil.
biznesmen chinka przkelnela pod nosem jakies powiedziala fack czy cos. blazej zeszedl z nindza chinki. musial powiedziec jej co sie wydarzylo .
- Ona była cały czas w moim pokoju, to znaczy nie w nim ale obok, no i...
- Wiem. - nindza chinka zlapala goza reke - Nie musisz już nic mówić. Przepraszam.
zaczela biec z nim bardzo szybko blarzej odwrcuil sie po raz ostatni i zobaczyl smutnom twarz biznes chinki.
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
