Rozdział 2 - Będziesz grzeczną dziewczynką?

3.9K 282 39
                                    

- Ślinisz się. - przyjemny lecz obcy męski głos, z nutką rozbawienia dotarł do moich uszu i wyrwał z dziwacznego transu.

     ***

Znacie to uczucie, gdy zostajecie brutalnie sprowadzeni ze snu do świata rzeczywistego? No właśnie, jakbym dostała butem w twarz na pobudkę. Naprawdę się śliniłam. Byłam tak cholernie zażenowania zaistniałą sytuacją, a przystojniak numer dwa tylko pogarszał sprawę.
Śmiał się z mojej rekacji, co prawda, po chwili doprowadziło, że ja też się zaczęłam śmiać, jego optymizm udzielił mi się i szczerze śmiałam się z mojego zachowania. Wzrok zjadający naleśnika z czekoladą, bitą śmietaną i wiórkami kokosowymi. Tak, dobre określenie na moje oczy, które macały tyłek przystojniaka numer jeden.

Pomrugałam parę razy, zwracając całą uwagę na osobnika przede mną.

Boski. Wyższy o dobre 20 cm, dobrze zbudowany mężczyzna z łobuzerskim uśmiechem. Ciemne włosy, zaczesane na typową szczotę, dodając mu uroku niegrzecznego chłopczyka. Gęste brwi i rzęsy, prawdziwego faceta. Piwne oczy w których tańczyły radosne iskierki, a gdy się uśmiechał w kącikach pojawiały się lekkie zmarszczki. Musiał mieć naprawdę radosne życie, bo zmarszczki miał nawet przy kącikach ust. Widać jak beztroskie życie posiada. Ubrany w zwykłą szarą koszulkę i dresowe joggery, a na nogach typowe adidasy. Byłam nim zachwycona! Nie tylko ja, Mia i Sofia gwałciły go wzrokiem.

- Skończyłyście oceniać? - zapytał przez śmiech, na co wybuchłyśmy gromkiem śmiechu. To było takie typowe dla nastolatek, które zobaczyły seksowną twarzyczkę.

Nieznajomy odsunął krzesło, posyłając nam niesamowity uśmiech i dołączył do naszego stolika, przedstawiając się.

Był betą, silną betą. Pewnie prawą ręką alfy, czuć dumę i profesjonalność. Groźny drapieżnik patrzący na swoje ofiary. Mmm.
Mia zaatakowała go pytaniami, nie mogła zlekceważyć takiego kąska, chciała go, nie trzeba być specem, by zrozumieć że facet jej się spodobał. On też mie krył się z zainteresowaniem dziewczyną, całą uwagę zwracał głównie na zachwyconą przyjaciółkę.

- Człowieku, ona Cię zjada oczami, nie przeraża Cię to? - James gwałtownie odsunął Drake od dziewczyny, zasypując go ostrzeżeniami przed Mia. Tak, specyficzna dziewczyna. Ona zaś w odwecie posłała mu ostre spojrzenie, warcząc cicho. 

Byli wkręceni w rozmowę, nie zwracali uwagi na otoczenie i ludzi. Dobrze się bawili i śmiali, nie powiem, ale był chyba najzabawniejszym wilkokrwistym jakiego poznałam. Jednak to nie on pachniał tak uzależniająco. Nie myśląc za wiele, odwróciłam się w stronę lady, gdzie stało jego dwóch ziomków. Zamarłam, gdy zobaczyłam jak blondyna dotyka zachęcająco swoim długim pazurem ramienia przystojniaka numer jeden. Kurwa mać, on jest mój szmaciuro.

Co ja myślę? Nawet typa nie znam.

~ jest nasz, jest naszą bratnią duszą, logiczne, że jesteś zazdrosna. ~ odezwała się moja wilczyca, której niechętnie przyznałam rację.

Nie ma stuprocentowej pewności, że to on jest moim mate, będzie pewne, gdy spojrzymy sobie w oczy. Jednak przyciąganie oznacza prawdopodobieństwo odnalezienia partnera, a on mnie przyciąga. Bardzo.

Warknęłam głośno gdy blondyna oblizała prowokacyjnie usta.

Kurwa, ona chce mi go przelecieć!

Mężczyzna zaczął się śmiać, stał tyłem do mnie, ale zdołałam zauważyć jak jego ciało dygocze przez śmiech. Zacisnęłam usta w wąską linie, czekając na kolejny ruch kelnerki, cała się gotowałam w dodatku miałam ochotę przeskoczyć przez tą pieprzoną ladę i wyprowadzić jej jedynki na spacer, ale to by było chyba dziwne.

Przeznaczona Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz