6. Wiele wspólnego

120 8 0
                                    

   Peg pomogła mi wybrać krótką czarną mini z mojej szafy oraz koturny. Zrobiła mi lekkie fale na włosach, podczas gdy ja wytuszowałam sobie mocno rzęsy i pomalowałam usta. Moja przyjaciółka stanęła metr ode mnie i zmierzyła mnie wzrokiem.

- No! Jest idealnie! - posłała mi uśmiech.

   Wbiegłam na pomost przy Cellar Bar dwie minuty przed czasem. Rozwichrzone loki przykleiły mi się do ust. Ogarniając się od włosów rozglądałam się w poszukiwaniu Alka.  Stał oparty o barierkę pomostu. Podeszłam do niego powolnym krokiem, starając się wyglądać kusząco.

- Cześć - uśmiechnęłam się szeroko.

Chłopak spojrzał na zegarek na swojej lewej ręce.

- Cześć. Idealnie - podniósł wzrok i spojrzał mi prosto w oczy.

Kolana ugięły się podemną.

- Głodna? - spytał kiwając głową w stronę baru.

Energicznie pokiwałam głową, dając mu znak, że jestem na tak.

     Kelner przyniósł nam nasze dania. Sięgnęłam po widelec i zaczęłam jeść.

- Tak właściwie, to ile masz lat? - zapytał Alek nawijając makaron na widelec.

- Niedawno skończyłam siedemnaście, a ty? - odpowiedziałam.

- Osiemnaście - posłał mi uśmiech.

Na chwilę między nami zapadła cisza.  Przeżuwałam.

- Masz jakieś rodzeństwo? - wypytywał dalej Alek.

- Niestety, a może i stety jestem jedynaczką - wzruszyłam ramionami.

- Ja mam brata. Starszego - przewrócił oczami.

Wyobraziłam sobie takiego starszego brata. Starszy pan w garniturze, z teczką, żoną i dzieckiem... Nie zazdroszczę mu.

- Mieszkam z ojcem i jego żoną - oznajmiłam - Ja nie lubię jej, a ona mnie.

Alek się zaśmiał.

- Ja mieszkam z bratem i rodzicami, ale są tak zapracowani, że czasami zapominam jak wyglądają - teraz ja wybuchnęłam śmiechem - Praktycznie widuję ich tylko na święta.

Westchnęłam. Ani ja nie mam łatwo ani on. Łączy nas coś wspólnego.

     Przegadaliśmy jeszcze dwie godziny. Czułam się przy nim nieskrępowana, jakbym znała go całe moje życie. Mieliśmy ze sobą wiele wspólnego i strasznie go polubiłam. Przy nim czułam się jak ryba w wodzie, a na dodatek był taki przystojny! Strasznie mnie pociągał. Z trudem opanowałam się, by nie pocałować go po pierwszej randce, gdy tuliliśmy się na pożegnanie.

I And His Older Brother ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz