🌸åttende🌸

546 67 9
                                    

Dzisiaj wstałem chyba lewą nogą bo wszyscy wokół mnie irytowali.

Mój psycholog, tutejszy trener, pani na stołówce, dosłownie każda jedna osoba.

Nie miałem pojęcia czym było to spowodowane, ale jedynym pocieszeniem była perspektywa naszego spotkania.

Gdzieś tam w duchu żywiłem nadzieję, że ty może też czekasz na mnie i myślisz o wspólnie spędzonym czasie.

Zauważyłem również, że jestem jedyną osobą, z którą rozmawiasz. Nikt cię nie odwiedza, nie zagaduje.

A może to wszystko dzieje się, gdy ja jestem zajęty?

W końcu, nie znam twojego planu dnia, a sam do popołudnia jestem zawalony.

Kolejne pytanie do listy pytań, które chciałbym ci zadać, ale póki co nie mam do tego odwagi.

Całe szczęście, że ten dzień minął w miarę szybko a ja szedłem właśnie do ciebie.

-Witaj Anja - Przywitałem się, zasiadając na krześle obok ciebie.

-Cześć Johann - Odpowiedziałaś.

Skierowałaś swój wzrok na mnie, a mnie aż zatkało.

Twoje oczy były pełne łez. Natychmiast przybliżyłem się do ciebie.

-Co się dzieje maleńka? - Zapytałem.

Pokręciłaś tylko głową i z powrotem zaczęłaś obserwować widok za oknem.

-Wiesz dlaczego tu jestem? - Zaprzeczyłem - Jakiś człowiek potrącił mnie na przejściu, po czym zniknął z miejsca wypadku i policja nie znalazła go do dzisiaj.

Na te słowa zrobiło mi się gorąco.

-Jeden wieczór a skreślił całe moje życie...

-Nieprawda - Zaoponowałem - Właśnie całe życie przed tobą.

-Nic nie rozumiesz Johann! - Uniosłaś się.

Wtedy zrozumiałem, że tu chodzi o coś znacznie więcej.

-Przed tym wszystkim... - Westchnęłaś głęboko - Grałam w piłkę. Miałam szansę na powołanie do kadry, a przez tego kogoś już nigdy nie będę mogła chodzić a co dopiero grać! Moje życie jest skończone, rozumiesz Johann? Skończone!

W moich oczach zebrały się łzy.

Wiedziałem o czym mówiła. Dla mnie samego skoki były wszystkim. Nie wyobrażam sobie tak po prostu to porzucić.

Pokracznie, ale jednak, przytuliłem cię.

Pachniałaś cytrusami. Kojarzył mi się ten zapach z przyjemnym dniem na ciepłej, egzotycznej plaży.

Twoje drobne ciałko wtuliło się ufnie we mnie.

Schowałaś twarz w zagłębienie mojej szyi, miziając przy okazji nosem mój czuły punkt, na co zadrżałem.

-Pomogę ci - Wyszeptałem jej do ucha, głaszcząc ją delikatnie po głowie - Obiecuję.

A ja słowa zawsze dotrzymuje...

                                      •••
Jutro znowu szkoła, zabijcie mnie🔪

J.🌸

alt er love🌸 • forfangOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz