Rodział 12

541 15 1
                                    


Oli nic nie będzie.
Ola jest cała i zdrowa.
Nic jej się nie stało.
Powtarzałem sobie w myślach. Musimy ją uratować z ich rąk. Sprawy się bardziej skomplikowały, niż nam się na początku wydawało. Po tym wszystkich faktach, jakie Jacek nam przestawił. Byłem pewien, że Grudą działa razem z Wasylem. Sam Wasyl to nasz stary kolega, który siedział w więzieniu za posiadanie narkotyków i handel. Komendant był główną osoba, przez którą poszedł do pudła Odkrył jego powiązania ze światem przestępstw z obrotami narkotykami za granicy.

Wysocki

Co będzie z moją córką?
Gdzie ona jest ?
Czy Mikołaj ma rację?
Dlaczego nikt nas nie powiadomił o ucieczce Wasyla ?
Jak Jackowi udało się tego dowiedzieć?
Wiele pytań krążyło w mojej głowie, na które nie znałem odpowiedzi. Wiem jedno, nie mogę Oli stracić. Miliona nie mam, muszę ją uratować. To moja kochana jedyna córka. Będzie trzeba przeprowadzić akcję, jeżeli będziemy wezmę ateków.

Pewna osoba

Oj komendant źle zrobił, wysyłając ten patrol do tych magazynów. Popełnił błąd, teraz pora, aby za to zapłacić i zabawić się tą małą suczką. Wysocki poniesie wysoka cenę tak jak ja za kratami przez niego.

Wysocki

Wpadł mi jeszcze do głowy jeden pomysł może się uda. Były wcześniej próby, ale może tym razem.
,-Jacek sprawdź, jak możesz, kiedy ostatni raz była pod telefonem ? Może się włączała ostatnio.
-Dobra szefie sprawdzę.
Dla mnie ten czas, kiedy Nowak sprawdzał, bardzo się dłużył, ale co mamy zrobić. Trzeba czekać, tylko żeby było dobrze.

Ola

Znów się obudziłam, tym razem czując na sobie czyjś oddech. Był jakiś nie przyjemny. Nie mogłam się ruszyć. Moje powieki odmawiały współpracy ze mną, nie mogłam ich otworzyć, ale gdy tak się udało. Moim wzrokowo ukazała się twarz mężczyzny w średnim wieku o ciemnej karnacji oraz czarnych włosach.
-O królewna się obudziła, więc pora się zabawić z Tobą. Twój tatuś popełnił błąd.
Chciałam coś się odezwać, ale nie mogłam, nie miałam ani sił. Usta miałam zaklejone, spojrzał się na mnie.
-Naradzie nie zabawimy się tak, jak myślisz tylko w inny sposób. Chodź Beatko, pomożesz mi ? Prawda, że suczka poznaje swoją koleżankę?
Zobaczyłam jak Beata, idzie w moją stronę. Myślę, co ona wyprawia. Zaczęła się śmiać, w ręku miała strzykawkę. Podeszła do nas. Uśmiecha się do faceta i podała mu te strzykawki.
-potrzymaj ta sukę a ja jej dam na to, co zasłużyła.
Mężczyzna zaczął coś mi podawać do żył. Zaczęło mi się bardzo kręcić w głowie i odpłynęłam.

Mikołaj

Szef dobry ruch wykonał z zamierzeniem numeru tej Beaty. Może popełniła jakiś błąd czy coś. I po chwili był nasz dyżurny znów u nas. Tak, bo ja zostałem u szefa. Wchodząc, zaczął mówić.
-Numer Beaty został, włączany w starych bunkrach poniemieckich na okolicy miasta.
-Jacek czy to pewne ?- zapytał Wysocki.
- Tak szefie jest nawet ciągle włączony.
-To jedziemy. Muszę ateków powiadomić.
Atecy udali się na miejsce a my za nimi. Gdy tam się naszemu wzroku ukazał się widok. Kilku samochodów. I jakieś światło w oddali tak jakby w tych bunkrach. Był to strzał w dziesiątkę. Trafnie trafiony. Cała akcja była bardzo sprawnie przeprowadzona. Niestety jeden z naszych został zraniony. Udało się przeprowadzić dalej bezpieczne akcję. Tamtych wzięliśmy do pudła wraz z Beatą i tym całym Wasylem. Pozostało znaleźć Olę w tych podziemiach...

Ola

Znów się przebudziłam. Nie miałam siły. Słyszałam gdzieś poniesione głosy i strzały.

Wysocki

Złapaliśmy nich, ale mojej Oli z nimi nie było. Trzeba szukać dalej. Udaliśmy z Mikołajem i innymi policjantami w głąb bunkru. W oddali zobaczyliśmy drzwi i koło nich. Postać osoby. Chłopacy oddali strzały ostrzegawcze. Postać padła. Ktoś ją zakuł ją. Drzwi zostały wyważone a za nimi leżała Ola. Była nie przytomna. Od razu została wezwana karetka przez Mikołaja. Gdy przyjechała, zabrała Olę do szpitala nie przytomną

Ola i Mikołaj. Policjantki i Policjanci Where stories live. Discover now