79 IMAGIN

3.2K 220 62
                                    

*Włącz piosenkę*

Mama:
Kochanie, musimy ci coś powiedzieć. Usiądź.

Ty:
Mamo, tato? Co się stało?

Tato:
Wyprowadzamy się.

Ty:
Ale...ale jak to się wyprowadzamy? Gdzie?

Mama:
Do Australii. Dostaliśmy propozycje pra...

Ty:
Do Australii?! Przecież to daleko, to inny kontynent! Błagam, powiedzcie, że to pieprzony żart.

Tato:
Po pierwsze to nie żart, a po drugie uważaj na słowa. Lepiej zacznij się pakować, musimy wyjechać stąd dzisiaj.

Ty:
Dzisiaj?! Na pewno nie jadę, mam tutaj wszystko! Co z moją szkołą, przyjaciółmi, co z Justinem?!

Tato:
Nie dramatyzuj. Znajdziemy ci nową szkołę, a z tym pożal się boże Justinem możesz rozmawiać przez telefon, ale lepiej byłoby, gdybyś po prostu zerwała z nim kontakt. To nie jest chłopak dla ciebie.

Ty:
Przecież ja go kocham! Nie możecie mi tego zrobić, błagam!

Mama:
Masz czterdzieści pięć minut, T.I. W naszym nowym domu mamy już wszystko. Spakuj najpotrzebniejsze rzeczy, nie mamy zbyt dużo czasu.

Ty:
Zrobliście to specjalnie! Specjalnie powiedzieliście mi to dopiero teraz, żebym nie mogła się z nim pożegnać. Wy jesteście... Nienawidzę was!

Tato:
Czterdzieści pięć minut!

Z płaczem pobiegłaś do swojego pokoju. Nie mogłaś uwierzyć, że ci to zrobili. Na komodzie przy łóżku zobaczyłaś zdjęcie twoje i Justina. Byliście tacy szczęśliwi, a teraz całe wasze szczęście i miłość miały się rozpaść. Z wściekłością i rozpaczą zrzuciłaś wszystko z powierzchni mebla sprawiając, że fotografia nie była już idealna. Od czasu przeprowadzki i braku obecności twojego ukochanego nic nie mogło być dobre. Zsunęłaś się po powierzchni ściany i głośno szlochając, złapałaś za telefon.

Justin:
Cześć, kochanie.

Ty:
Ja... Nie wiedziałam. Nic nie wiedziałam...

Justin:
T.I, płaczesz? Skarbie, o czym nie wiedziałaś?

Ty:
Przepraszam za wszystko... Kocham cię, ale nie mam wyboru...

Justin:
O co chodzi? Zaczynam się martwić.

Ty:
Tak bardzo ich nienawidzę...

Justin:
Powiedz, co się stało.

Ty:
Przepraszam...

Justin:
Mów. Przecież przejdziemy przez to razem.

Ty:
Wyprowadzam się do Australii.

Justin:
Bardzo zabawne. Więc o której się dzisiaj widzimy?

Ty:
Tutaj nie ma nic zabawnego, nie rozumiesz tego?! Wyprowadzam się stąd na stałe na drugi koniec świata!

Justin:
To chyba nie jest rozmowa na telefon. Aniołku, uspokój się i poczekaj na mnie, zaraz do ciebie przyjadę.

Ty:
Nie ma czasu. Za niecałą godzinę mamy samolot. To chyba koniec, Justin.

Justin:
A-ale jak to koniec? Proszę cię, nigdzie z nimi nie jedź. Kurwa, oni nie mogą mi ciebie zabrać! Nie możemy się rozstać, kocham cię! Ja nie dam rady bez ciebie!
*słyszysz, jakby cicho łkał*

Ty:
Wiem, że to dla nas obojga bardzo trudne, ale z czasem oboje się przyzwyczaimy. Zapomnimy o sobie, znajdz...

Justin:
Przestań pierdolić, T.I! Nie zapomnimy o sobie, nie możemy!

Z dołu słyszysz głos mówiący, że zostało ci pół godziny.

Ty:
Przepraszam, muszę kończyć.

Justin:
Nie, błagam cię. Poczekaj na mnie godzinę, szybciej nie dojadę, ale nigdzie nie jedź. Proszę...

Ty:
Nie mam wyboru.

Justin:
T.I, nie jedź, rozumiesz?! Kocham cię!

Ty:
Też cię kocham, Justin. Kocham cię całym sercem...

Justin:
Więc zostań ze mną. To dzięki tobie się zmieniłem, to ty mnie zmieniłaś. Kochanie, proszę... Nie rób mi tego...

Ty:
Pa, Justin. Dziękuję ci za te wszystkie piękne chwile razem. Byłeś najlepszym, co mnie w życiu spotkało.

Justin:
T.I...

Ty:
Kocham cię, Jay.

Fake sms | Imaginy JBTempat di mana cerita hidup. Terokai sekarang