Dom strachów/ złe sny

730 36 5
                                    

Obudził mnie Eryk i kazał szybko wstawać, bo miał już pomysł gdzie pójdziemy. Ja jak kazał szybko wylazłem z łóżka i zacząłem biec w stronę kuchni, gdzie w połowie moja twarz przywitała się z podłogą. Przez chwilę bolało, ale dotarłem do kuchni. Śniadanie było już zrobione, szybko zjadłem i ubrałem się.
Wyszliśmy z domu i wsiedliśmy w samochód Eryk. Ruszyliśmy z domu i od razu Eryk puścił jakieś piosenki. Ja nie znając tekstu zacząłem fałszować, a Eryk tylko się z tego śmiać, ale pomagał mi.
Po 2 godzinach jazdy zatrzymaliśmy się przy luna parkiem. Ucieszyłem się, bo nigdy nie byłem w takim miejscu. Wyszliśmy z pojazdu, kupiliśmy bilety i nasza podróż się zaczęła.
Byliśmy wszędzie, a to kolejka górska, a to samochodziki i jeszcze Eryk wygrał dla mnie trzy misie o jest taki wspaniały.
Po 2 godzinach zabawy zatrzymaliśmy się przy jakimś domu.

-Eryk co tam jest? -Spytałem zaciekawiony.

-No widzisz Igor. To jest dom strachu. Zobaczymy czy jesteś odważnym kotkiem.

-Jestem odważny. Widzisz te pazury! -Popisywałem się, a tak naprawdę bałem się tam wejść.

Weszliśmy razem do tego domu i na start wyskoczyło coś. A się wystraszyłem i poleciałem się schować za Eryka.

-I gdzie ta twoja odwaga.

-Spadaj... -Wbiłem mu paznokcie w boki, a on tylko syknął z bólu.

Im dalej szliśmy tym chciałem już wyjść z tego pomieszczenia, ale nie mogłem bo Eryk mnie ciągle zatrzymał łapiąc za kaptur.

-Chyba ci kupię smycz. -Tak i co jeszcze. Może obroże z napisem "My Uke".

Wyszliśmy z domu strachów wsumie to ja na rękach Eryk, bo już miałem dosyć tych przeżyć. Odebrałem moje misie z przechowywalni i wyszliśmy z luna parku kierując się do samochodu.
Wróciliśmy wieczorem do mieszkania. Pierw wszedł Eryk, bo bałem się teraz ciemności myśląc że coś mi wyskoczy i mnie zabije. Odrazu co zrobiłem to rozebrałem się i czekałem na Eryka w łóżku. Eryk przyszedł i sie przytuliłem do niego. Zasnołem w jego objęciach.

                           Sen
"-Eryk proszę nie! - coś mi porzerało Eryka. Nic nie mogłem zrobić tylko patrzeć na to. Chciałem mu pomóc, ale moje ciało stało w miejscu. Nie chce żeby mnie został. Nie chce!!!"

Obudziłem się z krzykiem. Odrazu się obudził Eryk.

-Kotek co się stało? -Próbował mnie uspokoić. A ja się cały trząsłem ze strachu, że to stracę.

-Ja...

-----------------------------------------------------
Rozdział wymyślony przez moja czytelniczke kolejną. Mam nadzieję że się podoba.

Mój Mały Wielki SkarbWhere stories live. Discover now