Kolejny dzień. Kolejny dzień bez Roberta. Kolejny dzień użalania się nad sobą, a może jednak nie? Może tego dnia coś się zmieni?
Luke: Dalej leży na łóżku pod kołdrą?
Ja: Tak, a co?
Luke: Idę na cmentarz. Idziesz ze mną?
Ja: Daj mi 15 minut.
Luke: Ok. Czekam.
Ubrałam się i pobiegłam na dół.
- Już gotowa.
- To chodź.
Wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy na cmentarz. Tego właśnie dnia była pierwsza rocznica śmierci Roberta. Po 20 minutach byliśmy na miejscu. Wysiedliśmy i poszliśmy w stronę grobu w którym pochowany był nasz syn.
Przy grobie spotkaliśmy chłopaków, Amy i Natalie dziewczynę Ash'a.
O nie przepraszam nie ma jeszcze Caluma i jego dziewczyny Alex.- Cześć siostra i siema młody. - przywitał się z nami Niall.
- Hej. - powiedziałam.
- Siema.
Przywitaliśmy się z resztą kiedy podeszli do nas Calum i Alex.
- Sorry za spóźnienie korki były. - wyjaśnił Cali.
-----------------------
Pierwszy rozdział za nami.
Co o nim sądzie?
YOU ARE READING
SMS'y (L.H.): Los Nareszcie Się Uśmiecha
FanfictionTo już trzecia część książki "SMS'y (L.H.)". W tej części: - Jak Luke i Veronica poradzą sobie po stracie syna? - Czy mimo tego co się stało zdecydują się na ślub i... na kolejne dziecko? - Jaką tajemnicę ukrywa Luke przed Veronicą? - Jaki demon z...