Walka

1 0 0
                                    

Po wszystkie dni moje żyć muszę

i skłaniać swoje płuca do oddechu.

A w serce pięścią waląc zagłuszę,

nieudolne próby szczerego śmiechu.

Aż zmartwychwstaną szeregi starych marzeń

i znajdą swoje bronie zakurzone

w kolorze czarno- białych zdarzeń,

o coś, co jest niestworzone.


LauryWhere stories live. Discover now