I nie opuści mnie aż do śmierci
ma wielkie oczy, aż strach się bać
a ja jestem jego koszem na śmieci
ciągle coś wrzuca, a ja muszę stać
na baczność, bez spocznij
aż tak się boję
że umrę pierwsza niż ten mój strach
bo kiedy tylko włożę naboje
ginę od własnej broni od lat