❝you are pretty violet jimin.❞

128 18 2
                                    

z westcheniem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

z westcheniem

fiołkami ci drogę uscielę.
kwiaty rzucę pod stopy pachnące.
wonne lasów i pól naszych ziele
i storczyki co rosną na łące.

taehyung gotów był w swych skrytych marzeniach obrzucać jimina fiołkami, storczykami i każdym innym kwiatem o cudownym zapachu i urokliwej barwie. park był wart każdego poświęcenia i trudu z jakim trzeba byłoby się zmierzyć. żadne słowo nie potrafi określić tego jaką idealną jest osobą dla cichutkiego taesia, który marzył o nim każdego bezchmurnego świtu i zmierzchu, kiedy to gwiazdy w końcu zapełnią sobą beznadziejne nudne niebo.

tae jest zafascynowany chłopakiem od lat. wstyd się przyznać, ale najbardziej chciałby przejechać się motorem parka tuląc się mocno do jego umięśnionych pleców. nieraz przepełniony zazdrością przyglądał się jungkookowi, który schodząc z pojazdu należącego do obiektów westchnień taehyunga, ściągał kask z głowy pozwalając jego mokrym od potu kosmykom czerwonych włosów opadać na bladą twarz. bladą i bez skazy, a jednak tae dostrzegał na niej różowe ślady spowodowane zetknięciem się jego skóry z pulchnymi wargami jimina. tae dobrze wie, że ten bezczelny gówniarz przystawia się do jego chłopca, a jiminnie jest naiwnym i puszczalskim kochasiem. ciało jungkooka jest kuszące, a jimin nigdy nie potrafi oprzec się jego urokowi. ale dla taehyunga i tak jest jedynie marną nic nie wartą istotą, którą nie należy zawracać sobie głowy. jednak tae starał się być dla niego uprzejmym gdyż wie, że jest kolegą jimina. co najwyżej kochankiem, ale nikim więcej.

fiołkami ci drogę uścielę.
że nie dotknie się stopa twa ziemi
i powiodę cię biały aniele
i powiodę cię szlakami jasnymi.

próbował skupić myśli. był mocno rozkojarzony co doprowadzało go do szału. jimin namieszał mu w głowie, a tae nie wiedział jak przestać o nim myśleć. ilekroć słyszał pod swoim oknem dźwięk odpalanego silnika, rozbudzony ukradkiem spoglądał przez szybę próbując dostrzec jego skarba. ponieważ nie potrafił wyznać jiminowi jak dużą darzy go sympatią, postanowił pisać. o nim. dla niego.

wiedział, że chłopaka nie kręcą takie romantyczne pierdoły. jimin gustował w bardziej ekstremalnych przyjemnościach. lubił adrenalinę.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

W tym rozdziale użyłam wiersza Zdzisława Ziębickiego 'Fiołkami ci drogę uścielę' ( tekst napisany pochyłymi literkami ).

❛głupiec❜  pm x kthOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz