prologue: tears me up

99 21 13
                                    

prolog:

| michael's pov |

Schowałem twarz w dłoniach, cierpiąc przez ból w klatce piersiowej, którego nigdy nie spodziewałem się czuć. Moje włosy były bałaganem; Aktualnie czułem jak moja grzywka była utrapieniem. Moje oczy były zmęczone patrzeniem na ekran mojego laptopa od dłuższego czasu, ale po prostu nie mogłem przestać. Tak było w moim życiu przez ostatnie kilka miesięcy i mogłem zagwarantować, że tak będzie przez nadchodzące miesiące, a nawet lata.

Mogłem śmiać się z siebie za obranie takiej drogi. Kiedyś byłem tak bardzo dziwny. Zawsze czułem jakbym mógł spać przez stulecia i nigdy bym nie pomyślał, że będę nie spać w nocy, żeby przeglądać zdjęcia i oglądać filmiki wideo. Jedyną rzeczą, dla której bym nie spał to gry wideo.

Możliwe, że ona była dla mnie czymś w rodzaju gier wideo. Była jakiegoś rodzaju uzależnieniem. Nawet obsesją. Nigdy nie miałbym jej wystarczająco. Każda drobna rzecz, którą zrobiła czy powiedziała powodowała, że podobała mi się coraz bardziej i bardziej.

Uczucie jakim ją darzyłem rozwijało się i nienawidziłem tego. Życie było prostsze zanim pojawiła się w nim. Przewróciła wszystko do góry nogami. Wszystkie te bezsenne noce i tłumione emocje były przez nią. 

Zraniła mnie jak nie potrafi nikt inny.

To rani, ponieważ myślę, że ją kocham.

To rani nawet bardziej, ponieważ ona nigdy nie dowie się jak dużo znaczy dla mnie. 

Ale to rozrywa mnie od środka, ponieważ ona nawet nie wie, że istnieję. 

//

Hej! Liczę, że spodoba wam się ta opowieść. Mnie osobiście chwyciła za serce ❤

fanboy ✑ mgc {au} (tłumaczenie)Where stories live. Discover now